Być może gdyby książka była o kimś innym, nie wciągnęłaby mnie tak bardzo. Jednak nic nie poradzę na to, że śmierć królowej Elżbiety kojarzy mi się z momentem, kiedy odszedł od nas Jan Paweł II. Wtedy również ludzie nie mogli uwierzyć w to, że ten dzień nadejdzie. Wielu z nas nie wierzy w cuda, tylko czasami mamy nadzieję, że jednak się wydarzą.
,,Ponieważ nikogo nie mógł zaskoczyć fakt śmierci królowej, należało się do tego wcześniej przygotować. Bo gdy królowa umrze, trzeba będzie olśnić świat niezwykłą uroczystością pogrzebową".
,,Niezwykły był to widok, bo chociaż trumna jechała przez niezamieszkałe tereny, to jednak wszędzie na trasie jej przejazdu gromadzili się królewscy poddani, dając tym samym świadectwo, jaką Elżbieta była osobą".
,,Ciekawostką jest to, że trumna, w której złożono królową, zrobiona została już trzydzieści lat wcześniej i przez ten czas czekała, aż będzie potrzebna".
,,Trumna na lawecie to niezwykły widok. Taki ceremoniał zastrzeżony jest wyłącznie dla pogrzebów państwowych. Ostatnim razem taki pogrzeb odbył się w 1965 roku, gdy chowano legendarnego premiera Winstona Churchilla. Teraz na lawecie spoczęła osoba, która zaczynała swoją karierę , ucząc się od Churchilla, a z czasem przyćmiła jego legendę".
Przyznaję bez bicia, że pierwszą rzeczą jaką zrobiłam, to obejrzałam zdjęcia na których była królowa jeszcze młoda, jak koronowała swojego syna Karola na księcia Walii, jej osoba w karocy w drodze na koronację, wygląd krzesła koronacyjnego, rodzaje koron władców, złota ampuła z olejem do namaszczenia oraz wiele innych łącznie ze zdjęciami z samego jej pogrzebu. W skrócie, mamy tu historię o Elżbiecie jeszcze przed koronacją, już po tym, jak dorastała jako monarchini, jakie były jej obowiązki. Miłym elementem był prezent, którym się zachwycała na ślubie, oraz porównanie jej męża do skały, która zawsze dawała jej oparcie. Podobno wiele sekretów zabrała ze sobą do grobu, ale taka właśnie była. Skryta i tajemnicza. Ta książka nie stanowi jej dokładnej biografii, jedynie najważniejsze elementy z dopiskami od autorki. Jest jednak warta przeczytania, gdyż zawiera wiadomości z życia państwa już po jej śmierci. Mimo chwilami sztywnego języka, naprawdę mi się podobała:-)
Opinia bierze udział w konkursie