Opis produktu:
Nikt nie może już zaprzeczać, że Kościół katolicki znajduje się w stanie głębokiego kryzysu.
Kryzys ten, objawiający się zarówno na płaszczyźnie doktrynalnej, jak i społecznej oraz politycznej, jest skutkiem rewolucji, której najbardziej widocznym efektem był Sobór Watykański II i odrzucenie przez hierarchię tych tradycji, które dały Kościołowi siłę. Sobór był prawdziwym początkiem procesu dechrystianizacji Kościoła, a więc zastępowania nauki Chrystusa nauką inspirowaną nurtami myśli świeckiej. W rezultacie Kościół utracił swój duchowy wymiar i stał się zwykłą instytucją tego świata, targaną przez typowe dla tego świata problemy.
W Ewangelii św. Mateusza Chrystus mówi o Kościele, że `bramy piekielne go nie przemogą`. Równocześnie mówi jednak o budowli wzniesionej na skale, a nie na piasku. Dzisiejszy Kościół, pozbawiony trwałego oparcia, ostatecznie stanął u bram piekieł. W jaki sposób do tego doszło? Jakie siły i jacy ludzie się za tym kryją? O tym opowiada ta książka.
Kościół uległ słowom pokusy, które szeptali ukryci w jego łonie agenci sił oświecenia i postępu, moderniści i kryptomasoni. Być może wierzyli, że w zamian za podporządkowanie się światu, zyskają przynajmniej część władzy nad nim. Jednak obietnica nie została zrealizowana i nigdy nie była składana na poważnie. Kościół najpierw przestał walczyć, potem zaczął łasić się do wroga, a wreszcie się do niego upodobnił, stając się zwykłą ziemską instytucją. A taka instytucja ma w swojej naturze to, że przenikają ją skandale finansowe i seksualne, towarzyszące ideowemu i moralnemu rozchwianiu. Taki Kościół nie tylko nie może być latarnią - on sam utracił już latarnię, która kierowała jego kursem. I jeśli wciąż płynie, to jedynie w mrok.
(fragment książki)
Petrus Paulus to nieformalne stowarzyszenie ludzi świeckich i duchownych, którego celem jest badanie przyczyn upadku cywilizacji łacińskiej oraz jej tradycyjnych instytucji i wartości. Fakt upadku tej cywilizacji nie budzi już wątpliwości, podobnie jak to, że rodzące
się nowe formy polityczne, ekonomiczne, społeczne i religijne odrzucają podstawowe łacińskie wartości, takie jak prawda, dobro i piękno. Żyjemy w czasach, w których normą działania stało się kłamstwo, zło ukryte pod pozorami troski oraz wszechobecna brzydota i programowe zepsucie. W takiej sytuacji rozsądnym rozwiązaniem wydaje się powrót do pierwotnych form organizacji religijnej, których podstawą są małe grupy ludzi, świadomie wyłączających się z głównego nurtu wydarzeń i znajdujących schronienie w duchowych katakumbach.
www.petruspaulus.pl