- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.nad sobą. Co teraz robić? Mam się stać Kosogł Czy ewentualne korzyści na pewno przewyższą szkody? Kto mógłby mi szczerze odpowiedzieć na to pytanie? Z pewnością nie ludzie z Trzynastki. Teraz, kiedy moja rodzina i bliscy Galea są bezpieczni, przysięgam, że chętnie bym uciekła, ale pozostała mi tylko jedna sprawa do załatwienia: Peeta. Gdybym miała pewność, że nie żyje, zniknęłabym w lesie i nawet bym się nie obejrzała za siebie. Dopóki jednak tego nie wiem, jestem unieruchomiona. Słyszę syknięcie i błyskawicznie się odwracam. W drzwiach kuchni, z wyprężonym grzbietem i położonymi uszami, stoi najbrzydszy kocur na świecie. - Jaskier - mówię. Tysiące ludzi zginęło, ale on przeżył i wcale nie wydaje się zabiedzony. Co jada? Może wchodzić do domu i wychodzić przez okno w spiżarni, które zawsze zostawiałyśmy uchylone. Na pewno żywił się polnymi myszami. Nawet nie zamierzam brać pod uwagę innej możliwości. Przykucam i wyciągam rękę. - Chodź tutaj, stary. Gdzie tam. Jest wściekły, bo go porzuciliśmy. Poza tym nie mam dla niego smakołyku, a on akceptował mnie przede wszystkim ze względu na atrakcyjne resztki, które mu podsuwałam. Kiedy spotykaliśmy się w starym domu, bo oboje nie lubiliśmy nowego, przez pewien czas łączyło nas coś w rodzaju więzi. To zupełnie jasne, że nic z niej nie zostało. Kot patrzy na mnie i mruga nieprzyjemnie żółtymi oczami. - Masz ochotę spotkać się z Prim? - pytam. To imię przykuwa jego uwagę. Reaguje wyłącznie na nie oraz na własne. Tym razem miauczy ochryple i podchodzi bliżej. Podnoszę go, głaszczę po futrze, a następnie zbliżam się do szafy, wyciągam torbę myśliwską i bezceremonialnie wpycham kota do środka. Inaczej nie dałoby się go przenieść na pokład poduszkowca, a Jaskier to oczko w głowie mojej siostry. Jej koza, Dama, stworzenie o konkretnej wartości, niestety nie raczyła się pojawić. W moich słuchawkach głos Galea oznajmia, że pora wracać. Myśliwska torba przypomina mi jednak o jeszcze jednej rzeczy, którą chcę zabrać. Zawieszam torbę na oparciu krzesła i pędzę po schodach do swojej sypialni, bo tam, w szafie, wisi myśliwska kurtka mojego ojca. Przed Ćwierćwieczem Poskromienia przyniosłam ją tutaj z poprzedniego domu, bo uznałam, że po mojej śmierci jej bliskość pokrzepi mamę i Prim. Dobrze, że to zrobiłam, inaczej z kurtki zostałaby kupka popiołu. Dotyk miękkiej skóry wpływa na mnie kojąco i na chwilę uspokajam się na wspomnienie godzin, które spędziłam otulona nią. Potem ni z tego, ni z owego, dłonie zaczynają mi się pocić, a na karku czuję niepokojące mrowienie. Odwracam się gwałtownie i rozglądam po pustym, sprzątniętym pokoju. Wszystko leży na swoim miejscu. Nie przestraszył mnie żaden dźwięk, więc co? Swędzi mnie w nosie. To ten zapach, duszący i sztuczny. Wśród suszonych kwiatów w wazonie na toaletce dostrzegam białą plamkę. Ostrożnie podchodzę bliżej i widzę, że wśród suchych kuzynek stoi świeża, biała róża. Idealna, do najmniejszego kolca i jedwabnego płatka. Od razu wiem, kto ją przysłał. Prezydent Snow. Kiedy zaczynam mieć odruchy wymiotne, wycofuję się i znikam. Jak długo tu jest, dzień, godzinę? Zanim dotarłam do domu, rebelianci przeprowadzili kontrolę bezpieczeństwa w Wiosce Zwycięzców w poszukiwaniu materiałów wybuchowych, podsłuchów, podejrzanych przedmiotów. Być może róża nie wydała im się godna zainteresowania. Tylko ja zwróciłam na nią uwagę. Na dole chwytam torbę myśliwską i wlokę ją po podłodze, dopóki nie przypominam sobie, że w środku jest żywe stworzenie. Na trawniku gorączkowo macham do poduszkowca, a Jaskier szamocze się jak oszalały. Wymierzam mu kuksańca, ale tylko go rozjuszam. Pojazd w końcu się materializuje. Opada drabina, na którą wchodzę, unieruchamia mnie prąd, a po chwili już jestem na pokładzie. Gale pomaga mi zejść z drabiny. - Wszystko w porządku? - Tak. - Rękawem ocieram pot z twarzy. Chcę wrzeszczeć, że Snow zostawił mi różę, ale nie jestem pewna, czy zdradzać tę informację, kiedy patrzy na mnie ktoś taki jak Plutarch. Po pierwsze, zrobię z siebie wariatkę. Albo mi się przywidziało, co jest bardzo prawdopodobne, albo przesadzam i w ten sposób funduję sobie bilet powrotny do świata wywołanych farmakologicznie snów, a przecież z całych sił staram się z niego uciec. Nie zrozumieją, że przecież nie chodzi tylko o kwiat, nawet nie o kwiat od prezydenta Snowa, tylko o zapowiedź zemsty. Nie zrozumieją, bo nie siedzieli z nim jak ja sam na sam w gabinecie, kiedy mi groził przed Tournée Zwycięzców. Śnieżnobiała róża na mojej toaletce to wiadomość tylko dla mnie i dotyczy niedokończonej sprawy. Szepcze: ,,Mogę cię znaleźć. Wiem, jak do ciebie dotrzeć. Może nawet teraz na ciebie patrzę". Zapraszamy do zakupu pełnej wersji książki
książka
Wydawnictwo Media Rodzina |
Data wydania 2010 |
z serii Igrzyska śmierci |
Oprawa miękka |
Liczba stron 372 |
Szczegóły | |
Dział: | Książki |
Promocje: | lista bestsellerów wszech czasów |
Wydawnictwa: | Media Rodzina |
Kategoria: | Dla dzieci, Fantastyka, Science-fiction, Utopia i antyutopia, książki dla młodzieży fantasy, książki na jesienne wieczory |
Wydawnictwo: | Media Rodzina |
Oprawa: | miękka |
Okładka: | miękka |
Rok publikacji: | 2010 |
Wymiary: | 135x205 |
Liczba stron: | 372 |
ISBN: | 978-83-7278-491-9 |
Wprowadzono: | 12.11.2010 |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.