SPRAWDŹ STATUS ZAMÓWIENIA
POMOC I KONTAKT
Ulubione
Kategorie

O Akcji

Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.
Dowiedz się więcej
  • Promocja
    image-promocja

książka

Wydawnictwo Filia
Data wydania 2023
Oprawa miękka
Liczba stron 456

Opis produktu:

PRAWDA CIĘ PRZERAZI. ROK 1957. Do szczecińskich szpitali zgłaszają się chorzy cierpiący na nieznaną chorobę. Infekcja błyskawicznie niszczy ich organizmy, doprowadzając do zgonu. W Komendzie Wojewódzkiej Milicji Obywatelskiej zostaje powołany specjalny zespół do zbadania tej sprawy. Na jego czele staje porucznik Ugne Galant. Milicjanci muszą wrócić do nierozwiązanych śledztw sprzed kilku lat. W tym do tego, o którym oficjalnie się nie mówi - morderstwa, które miało miejsce we wrześniu 152 w domu przy ulicy Wilsona 7 na Niebuszewie. Śledczy ścigają się nie tylko z czasem, ale z własnymi słabościami. Każda godzina śledztwa przybliża ich do odkrycia mroczniej prawdy o pionierach, którzy przybyli do Szczecina, by zbudować nowy, lepszy świat.
S
Szczegóły
Dział: Książki
Wydawnictwa: Filia
Kategoria: Kryminał,  Polskie kryminały,  książki na jesienne wieczory,  Sensacja, thriller
Wydawnictwo: Filia
Oprawa: miękka
Okładka: miękka
Rok publikacji: 2023
Wymiary: 135x205
Liczba stron: 456
ISBN: 9788382806953
Wprowadzono: 26.05.2023

Przemysław Kowalewski - przeczytaj też

Latawiec Książka 29,22 zł
Dodaj do koszyka
Sierociniec Książka 27,79 zł
Dodaj do koszyka
Sierociniec Wielkie Litery Książka 62,54 zł
Dodaj do koszyka
Szóstka Książka 30,02 zł
Dodaj do koszyka

RECENZJE - książki - Kozioł - Przemysław Kowalewski

Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.

4.7/5 ( 6 ocen )
  • 5
    4
  • 4
    2
  • 3
    0
  • 2
    0
  • 1
    0

Wpisz swoje imię lub nick:
Oceń produkt:
Napisz oryginalną recenzję:

gal*********

ilość recenzji:316

9-07-2023 21:44

Rzadko się zdarza, żeby odpowiedni klimat w książce udało się autorowi stworzyć od samego początku, jak to ma miejsce w przypadku "Kozła". Fabułę swojej powieści Przemysław Kowalewski oparł na dwóch liniach czasowych. Wątek z 1946 roku mrozi krew w żyłach, a ten z 1957 intryguje i wciąga. Cała akcja "Kozła"rozgrywa się w latach powojennych, zahacza o politykę i historię, więc sądzę, że ta książka powinna się spodobać, w szczególności tym czytelnikom, którzy lubią powieści osadzone w historii, gdzie fikcja literacka miesza się z prawdą. To jest to, co bardzo lubię w książkach i może dlatego ten kryminał tak bardzo przypadł mi do gustu, jako że czasy PRL-u mi są doskonale znane.

Autor w wyjątkowy sposób przedstawił powojenny Szczecin, który na skutek bombardowania aliantów został doszczętnie zniszczony. Wielkie Miasto Szczecin stworzone przez Niemców w październiku 1939 roku przestało istnieć, jedynie pozostały po nim stosy gruzów, trupów i resztki znienawidzonych przez Polaków Niemców. Powojenny zrujnowany Szczecin stał się miejscem akcji jednego z wątków "Kozła". Autor wykreował przerażającą postać mordercy z tatuażem kozła na plecach, który roztacza wokół siebie zapach fiołków, niebudzący w swoich ofiarach podejrzeń.

W tamtym okresie Szczecin był trudnym miejscem do życia, bo oprócz powszechnie panującej biedy i powojennych gruzów, miasto stało się polem bezkarnego działania różnego rodzaju przestępców. Nowa władza bowiem, zamiast ich ścigać, wolała zamiatać pewne sprawy pod dywan. W Polsce Ludowej nic nie miało prawa działać niewłaściwie, żeby przyjaciel za wschodniej granicy nie dopatrzył się w postępowaniu nowej władzy czegoś niestosownego, co mogłoby tej przyjaźni zagrozić.

W powieści Kowalewskiego przede wszystkim zachwyciły mnie doskonale odwzorowane realia czasów głębokiego PRL-u. Na uwagę zasługuje także fakt, że autor w fabule wykorzystał archiwalne materiały ze sprawy zabójstwa Ireny Jarosz, zwanej także sprawą Józefa Cyppka, nazwanego później z racji swego czynu Rzeźnikiem z Niebuszewa. Za zamordowanie sąsiadki Ireny Jarosz, skazano go na śmierć, miał podobno też przyznać się do morderstw wielu dzieci. Jak było naprawdę? Nie wiadomo, ta sprawa do końca nigdy nie została wyjaśniona. Do dziś nie wiadomo, czy Józef Cyppek faktycznie był krwawym mordercą, czy tylko ofiarą systemu. Prawdziwy zabójca mógł być władzom doskonale znany, lecz nie mieli w tym interesu, by prawdziwy winowajca miał ponieść konsekwencje za popełnione zbrodnie. Ówczesna historia naszego kraju ma zapewne wiele takich tajemnic. Niewygodnych ludzi usuwało się w cień, a najlepiej na zawsze.

Druga linia fabularna to czasy PRL-u. Do szczecińskich szpitali zgłaszają się chorzy cierpiący na tajemniczą chorobę, która zbiera śmiertelne żniwo. Lekarze nie potrafią zdiagnozować jej przyczyny, lecz gdy jednemu z lekarzy udaje się to w końcu ustalić, prawda okaże się szokująca. Władze obawiając się wybuchu paniki, powołują zespół, składający się z czterech nietypowych śledczych i wyznacza ich do zbadania tej trudnej i delikatnej sprawy. Dowództwo zostaje powierzone Ugne Galantowi, milicjantowi znanego z tego, że gdy raz podejmie trop, nie odpuści aż do końca. Ślady prowadzą do nierozwiązanych śledztw sprzed lat, a szczególnie do jednego, które jest pokryte kurzem zmowy milczenia. Nikt nie chce rozmawiać na temat morderstwa, które miało miejsce we wrześniu 1952 w domu przy ulicy Wilsona 7 na Niebuszewie.

Niezwykle podobał mi się sposób, w jaki została skonstruowana fabuła książki, bo z jednej strony uczestniczyłam w śledztwie Ugne Galanta i jego ekipy, a z drugiej z zapartym tchem obserwowałam przerażające poczynania mordercy.

Autor nie zapomniał o charakterystyce żadnej postaci, którą umieścił w powieści. Robi to przy okazji, mimochodem, nienachalnie. Historia toczy się gładko, a z zakamarków przeszłości niczym diabeł z pudełka wyskakują kolejne elementy przerażającej układanki. Śledczy muszą ścigać się nie tylko z czasem, ale także walczyć z piętrzącymi się problemami i własnymi słabościami, dotyczy to zwłaszcza mocno pokiereszowanego przez życie Ugne, który nie potrafi funkcjonować bez odpowiedniej dawki alkoholu. Nie ukrywam, że to on właśnie najbardziej skradł moje serce. To człowiek, który często miewa chwile słabości, ale gdy zaczyna działać, to robi to z wielką determinacją. Jest człowiekiem czynu, niepozbawionym jednak instynktu samozachowawczego, oddanym swoim partnerom i sprawie. Za wszelką cenę dąży do odkrycia prawdy, ale gdy mu się to uda, wynik dochodzenia zaskoczy nie tylko jego, ale także czytelnika.

Świetna książka, w której oprócz kryminalnego wątku, czytelnik otrzymuje sporą dawkę wiedzy o powojennym Szczecinie i jego pierwszych mieszkańcach osiedlających się w tym okresie. Przemysław Kowalewski zaimponował mi niesamowitą wiedzą na temat swojego miasta. Dotąd po ulicach Szczecina oprowadzał mnie Marek Stelar i zakochana w tym mieście Sylwia Trojanowska, a teraz do tego wyśmienitego grona dołączył także Przemysław Kowalewski. Nie da się nie zauważyć, ile pracy autor włożył w napisanie tej książki. Śmiało mogę stwierdzić, że ta powieść usatysfakcjonuje ambitnego czytelnika, który w książce szuka nie tylko kryminalnej intrygi.

Nie ukrywam, że Przemysław Kowalewski zaimponował mi osadzeniem fikcyjnej intrygi kryminalnej w prawdziwych wydarzeniach. Główny bohater jest tak stworzony, że idealnie pasuje do czasów głębokiego PRL ? u, to prawdziwy człowiek z krwi i kości. Można by się czepiać do litrów wypitego przez niego alkoholu i wielu paczek wypalonych papierosów, ale po co. Takie były wtedy czasy, a Ugne wiele przeszedł i te nałogi często pozwalały mu zwyczajnie nie zwariować. Wtedy przymykano oko na pijackie wybryki pracowników, wiele tłumaczono zamroczeniem alkoholowym, usprawiedliwiano niewłaściwe zachowanie, jeśli ktoś był pod wpływem. Szczecin Przemysława Kowalewskiego to miasto, jakiego jeszcze nie znałam. Realistycznie przedstawiona społeczność, jego bolączki i historia. Miasto, które swego czasu utknęło w kleszczach głodu i brutalności, a miało być miastem nadziei. Autorowi połączenie historii miasta z intrygą kryminalną pozwoliło stworzyć niezwykle wciągającą fabułę, przy tym doskonale odzwierciedlił powojenny klimat, podejście ówczesnych władz do wielu spraw, pracę w milicji oraz światopoglądy ludzi, karmionych peerelowską propagandą, przedstawicielką których jest milicyjna koleżanka Ugne, Basia.

Wspaniale napisany kryminał, który chwilami epatuje brutalnością i bardzo działa na wyobraźnię. Do rozwiązania kryminalnej zagadki autor prowadził bardzo zawiłymi ścieżkami, trzeba się skupić, bo w powieści nie brakuje historycznych wzmianek, postaci oraz sporej liczby wątków. Może oczekiwałam innego zakończenia, ale czy było złe? Absolutnie nie. Wpisało się znakomicie w klimat całej książki i historię tamtych czasów. Moim zdaniem ????????????????????ł, to bardzo dobra książka, lecz uważam, że raczej dla dojrzałego czytelnika, który pamięta tamte czasy lub się nimi bardzo interesuje.

Na koniec po przeczytaniu książki nasunęła mi się pewna dygresja. Wielcy świata wciąż rozgrywają naszą ojczyznę. Od czasów PRL-u minęło mnóstwo czasu, ludzie przy sterach państwa wciąż się zmieniali i zmieniają, nie zmieniają się tylko ich nawyki.

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

czytanie.na.platanie

ilość recenzji:1102

19-09-2023 11:18

Czytając wiele entuzjastycznych opinii na temat "Kozła" Przemysława Kowalewskiego jakże żałowałam, że nie mam tej książki. Okazja, by ją zdobyć, nadarzyła się przy premierze ?Szóstki? drugiej części z milicjantem szczecińskiej policji Ugne Galantem. I choć rok się jeszcze nie skończył, trudno byłoby nie zgodzić się z okładkową rekomendacją Jarosława Molendy, w której ?Kozioł? został okrzyknięty tegorocznym najlepszym debiutem kryminalnym! Niesamowicie cieszy, że takie perełki jak Przemysław Kowalewski wypływają nie tylko wzbogacając rodzimy zespół świetnych autorów kryminałów, ale i zaspokajając coraz wyższe oczekiwania czytelników.

Czy można umrzeć ze śmiechu? Okazuje się, że niepohamowany śmiech jest jednym ze skutków dziwnej i makabrycznej choroby, na którą zmarło kilku szczecinian. Władzom PRL, którym nie jest absolutnie do śmiechu, nie jest również na rękę, by sprawa wyszła na jaw wzbudzając panikę wśród mieszkańców i co gorsza, stawiając w niekorzystnym świetle partię i całą ojczyznę.

Na czele tajnej grupy śledczej staje Ugne Galant, który jak wielu innych powojennych rozbitków przybywa do Szczecina, by rozpocząć nowe życie. Sprawa, którą poprowadzi wraz ze swoim zespołem sięgnie nie tylko przeszłości i makabrycznej zbrodni dokonanej przez Józefa Cyppka, ale przede wszystkim najgłębszych pokładów zła kryjących się w człowieku.

Brawa należą się Autorowi za wiele różnorodnych kwestii. Za pasję, z jaką kreśli przed nami powojenny Szczecin i jego historię z wszelkimi absurdami ówczesnego systemu. Za wplecenie prawdziwej, budzącej nawet po latach niepokój i wątpliwości sprawy, zakończonej skazaniem na śmierć Rzeźnika z Nabuszewa. Za bohaterów, na wskroś prawdziwych. Za intrygę kryminalną, której rozmach zatrważa. I w końcu za oddanie również przyjemniejszej strony tamtych czasów choćby w dobiegających co jakiś czas z radia ówczesnych, tak dobrze znanych, przebojów.

I jakby tego było mało rozbudowana konstrukcja powieści splatająca poszczególne wydarzenia, ale też przeszłość z teraźniejszością jest spójna i czytelna, a lekkość języka i plastyczność, z jaką Autor kreśli tę mroczną opowieść zachwyca. Mnie zachwyca również fakt, że kolejna powieść Autora już jest w moich rękach i tytuł zapowiada lekturę na ?Szóstkę?. Bo z takim tytułem i po tak mocnym debiucie nie może być inna, prawda?

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

ver.reads

ilość recenzji:302

12-06-2023 20:04

Tajemnicze zgony, które z każdym kolejnym dniem coraz szybciej mnożą się w Szczecinie, prawdopodobnie zwiastują rozpędzającą się epidemię. Gdy jednak sprawę zaczyna badać Ugne Galant, porucznik miejscowej milicji, wszystkie tropy stopniowo prowadzą go do mrocznej prawdy. Prawdy, która została zakopana o wiele głębiej, niż mógłby początkowo przypuszczać...

Czy to faktycznie najlepszy debiut kryminalny tego roku? Cóż, to się dopiero okaże. Niemniej jest to z pewnością debiut wart uwagi.

"Kozioł" po części czerpie z tego, co przeraża najbardziej - z rzeczywistości. Autor zgrabnie wplata w całość prawdziwą postać Józefa Cyppka, powszechnie znanego również jako Rzeźnik z Niebuszewa, jednocześnie ze skrupulatnością ukazując nam powojenne realia Szczecina oraz ówczesną mentalność jego mieszkańców.

Cóż, Kowalewskiemu bezsprzecznie trzeba oddać jedno - działa na wyobraźnię jak nikt inny. Drobiazgowe, do bólu plastyczne opisy pojawiają się w naszej głowie niczym najlepsze filmowe klatki. Klatki równie odrażające i odpychające co... na swój sposób fascynujące. I chociaż nie jest to lektura łatwa w odbiorze, gdyż mocno angażuje zarówno pod względem fabularnym, jak i momentami przytłacza pod względem emocjonalnym, to jest warta każdej przeczytanej strony. A już szczególnie tych ostatnich, które niosą za sobą widowiskowe i w pełni satysfakcjonujące zakończenie.

"Kozioł" to obrzydliwie dobra historia, która z pewnością zaspokoi Wasz kryminalny apetyt - miłośnicy mocnych wrażeń i finezyjnych zbrodni będą nią w pełni usatysfakcjonowani, polecam!

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

BRUNETTE BOOKS

ilość recenzji:818

3-06-2023 23:25

"Kozioł" to debiut kryminalny Przemysława Kowalewskiego. Autor postarał się, żeby było mrocznie i przerażająco. Od razu zaznaczę, że jest to lektura dla fanów mocnych wrażeń i o stalowych nerwach. Autor na wstępie swojej książki informuje nas, że w książce wykorzystane są archiwalne materiały ze sprawy zabójstwa Ireny Jarosz, której oprawca Józef Cyppek - kanibal został nazwany Rzeźnikiem z Niebuszewa.
Ostrzegam, że będzie brutalnie ??
Autor oddaje klimat lat 50-tych. Akcja rozgrywa się w powojennym Szczecinie. Możemy poznać nastroje panujące w tamtym okresie i poczuć klimat komunistycznej Polski.
Milicjanci muszą wrócić do nierozwiązanych śledztw sprzed kilku lat. Szczególnie do morderstwa, które miało miejsce we wrześniu 1952 w domu przy ulicy Wilsona 7 na Niebuszewie.
Prawda okaże się przerażająca!

Jeśli nie boicie się brutalnych opisów to będziecie usatysfakcjonowani tym zawiłym śledztwem.
Emocje będą towarzyszyły Wam podczas czytania tej historii i nie będziecie nudzić się. Dużo dzieje się, akcja jest dynamiczna, autor ciekawie skonstruował bohaterów. Szybko przeczytałam tę książkę i pióro autora bardzo przypadło mi do gustu. Chętnie sięgnę po kolejną książkę autora, aby przekonać się jaką historią zaskoczy mnie.

Polecam!

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

Zaczytana Archiwistka

ilość recenzji:735

28-05-2023 11:17

?Prawda cię wyzwoli...?

?Kozioł? autorstwa Przemysława Kowalewskiego jest to debiut, a zarazem najlepszy kryminał, który udało mi się przeczytać w maju! Do tej pory nie potrafię wyjść z szoku - ta książka jest tak dobra, że nie byłam w stanie się od niej oderwać. Autor przygotował tak zawiłą intrygę, a niektóre fragmenty były na tyle brutalne, że czasami łapałam siebie na tym, że przymykam oczy, by chociaż przez chwilę ich nie widzieć.

Zanim przybliżę Wam fabułę, to zdradzę Wam pewną ciekawostkę... Wiedzieliście, że Przemysław Kowalewski w swoim debiucie posłużył się archiwalnymi materiałami dotyczącymi zabójstwa Ireny Jarosz (sprawa Józefa Cyppka)?


Rok 1957. Do szczecińskich szpitali zgłaszają się chorzy cierpiący na nieznaną chorobę. Infekcja błyskawicznie niszczy ich organizmy, doprowadzając do zgonu. W Komendzie Wojewódzkiej Milicji Obywatelskiej zostaje powołany specjalny zespół do zbadania tej sprawy. Na jego czele staje porucznik Ugne Galant. Milicjanci muszą wrócić do nierozwiązanych śledztw sprzed kilku lat. W tym do tego, o którym oficjalnie się nie mówi ? morderstwa, które miało miejsce we wrześniu 1952 w domu przy ulicy Wilsona 7 na Niebuszewie. Śledczy ścigają się nie tylko z czasem, ale z własnymi słabościami. Każda godzina śledztwa przybliża ich do odkrycia mroczniej prawdy o pionierach, którzy przybyli do Szczecina, by zbudować nowy, lepszy świat.



Muszę się Wam do czegoś przyznać - obawiałam się tej lektury. Nie wiem czemu, sądziłam, że ta historia mi się nie spodoba, ponieważ jestem zdecydowanie fanką powieści kryminalnych, które dzieją się w teraźniejszości niż w przeszłości. Jednak zaczęłam czytać i wręcz czułam, jak z każdym kolejnym rozdziałem moja ciekawość rośnie, a oczy otwierają się coraz szerzej ze zdumienia. No mówię Wam, ?Kozioł? jest genialnym kryminałem!

Bardzo się cieszę, że autor postawił tutaj na zdecydowanie szybszą akcję, która wpłynęła na tempo mojego czytania. W trakcie lektury tego tytułu zauważyłam pewną rzecz - im więcej faktów z przeszłości wychodziło na jaw, tym cała sprawa okazywała się coraz bardziej zawiła, ponieważ z każdym kolejnym tropem okazywało się, że coraz więcej osób maczało w tym palce...

Kolejnymi elementami, które przypadły mi do gustu są: tło fabuły oraz sposób jej przedstawienia. Pan Przemysław bardzo dobrze oddał realia tamtych lat - wręcz idealnie ukazał jak zniszczony przez wybuchy wojen, był nasz kraj oraz fakt, że mięso w tamtych czasach nie było dobrem powszechnym i ludzie robili co mogli by go pozyskać. Jeśli chodzi o sposób przedstawienia tej historii - z jednej strony będziecie śledzić śledztwo milicjantów, a z drugiej z zapartym tchem będzie obserwować poczynania naszego mordercy (nie radzę Wam jeść żadnych posiłków w trakcie lektury tej książki).

Czy książkę polecam? Coś czuję, że o Przemysławie Kowalewskim będzie niedługo bardzo głośno, jeśli jego kolejne powieści okażą się tak dobre jak ta! ?Kozioł? to idealnie skonstruowany kryminał, który stał się jednym z moich faworytów tego gatunku. Brutalność mordercy oraz sam opis poczynań jego są godne podziwu.

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

Kama

ilość recenzji:392

21-05-2023 19:58

Lubicie naprawdę mocne książki, które nie pozwolą Wam zasnąć i naprawdę zaniepokoją?
Mam dla Was idealną pozycję.
"Kozioł to debiutancki kryminał Przemysława Kowalewskiego.
Powiem najprościej jak się da. Posiadanie dość plastycznej wyobraźni jest darem lecz w tym przypadku to naprawdę jest przekleństwo.
Książka została oparta na archiwalnych aktach sprawy zabójstwa Ireny Jarosz.
Jej katem był Józef Cyppek, który został nazwany Rzeźnikiem z Niebuszewa. Pierwszy polski seryjny morderca i przede wszystkim kanibal
Pisząc o tej książce nie sposób nie wspomnieć o realiach w jakich osadzona została akcja tej powieści. Lata 50. XX wieku były bardzo trudnym czasem. Wyniszczona wojną Polska znalazła się w strefie wpływów sowieckich , a w okresie PRL dostęp do mięsa był mocno ograniczona.
W szczecińskich szpitalach lekarze odnotowują wśród pacjentów tajemniczą infekcję , której przyczyn początkowo nie potrafią zdiagnozować.
Niemniej przypadłość nieuchronnie prowadzi do śmierci.
Wkrótce Milicjanci z pomocą lekarza Szymona Ferenca znajdują klucz do rozwiązania sprawy, jednak w celu postawienia zbrodniarza przed obliczem wymiaru sprawiedliwości funkcjonariusze muszą powrócić do wcześniejszych dochodzeń w tym jednego.. o którym woleliby zapomnieć.
Komendant Sucharek nie ma wyjścia- powołuje specjalny zespół mający odkryć kto i dlaczego zabija.
Na czele owego zespołu staje litewski porucznik Ugne Galant, pomaga mu Basia Romanowska.
Gdy czytałam o głównym bohaterze nie mogłam powstrzymać skojarzeń z Harrym Hole, co niewątpliwie jest dla mnie atutem tej fabuły.
Historia była dynamiczna i pełna zwrotów akcji, zaś intryga niezwykle misterna.
Powiem szczerze lektura nie należy do łatwych, choć autor operuje lekkim językiem.
Specyficzne przepisy stosowane przez mordercę z pewnością nie byłyby inspiracją dla Magdy Gessler.. powodowały u mnie mdłości i dreszcze. Opisy były naprawdę wyjątkowo.. makabryczne i nie wywarłyby wrażenia jedynie na patologach sądowych.
Polecam czytelnikom o stalowych nerwach i gratuluję Panu Przemysławowi udanego debiutu w gronie autorów wydawnictwa Filia.

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?