?Wszystko, co powiedziałem czy też zrobiłem, wikłało mnie jeszcze bardziej, wciągało głębiej, wiązało ściślej z człowiekiem, którego ciało nie było moim ciałem, umysł moim umysłem, a myśli czyny dzieliła przepaść, a jednak którego istota była częścią mojej natury, mojego skrywanego ja.?
Jeśli tylko znakomity pomysł na fabułę, przemyślany konspekt oddziaływania na wyobraźnię i emocje czytelnika, oraz atrakcyjny sposób przedstawienia intrygi, wówczas okazuje się, że książka napisana niemal siedemdziesiąt lat temu wciąż dostarcza fantastycznej rozrywki. Dokłada się do tego duch minionej epoki, dający spojrzenie na przeszłość, wnikający w ówczesne konwenanse społeczne, a przy tym prowadzący ścieżką nostalgii.
Człowiek czasami zastanawia się, czy droga którą wybrał w życiu, to ta słuszna, czy nie dał się oszukać przeznaczeniu, czy nie zwiodły go pozorne marzenia i fałszywe pragnienia. Dzieje się to, kiedy codzienność przybiera szare barwy, spada poczucie własnej wartości, nie ma satysfakcji z życia zawodowego, a prywatne wypełniają troski. Wówczas ma się ochotę, choćby na chwilę, zanurzyć w innym scenariuszu losu, poznać egzystencję z odmiennej perspektywy, najzwyczajniej w świecie wejść w inną rolę. A może nawet zamienić się na tożsamości z kimś, kto zewnętrzną powłoką szalenie nas przypomina.
Do spotkania Jeana i Johna dochodzi przypadkowo, za sprawą figla losu, na dworcu kolejowym. Obaj mężczyźni nie są zachwyceni tym, co dotąd udało im się osiągnąć w życiu, i jeśli John z dużym spokojem to przyjmuje, tak Jean opracowuje szalony plan. Hrabia staje się zwykłym wykładowcą francuskiej historii, zaś wiodący dość skromne życie mężczyzna nagle musi odnaleźć się w arystokratycznej rodzinie. Z zainteresowaniem obserwowałam poczynania Anglika, toczący się wewnątrz niego konflikt, naprzemienne szarpanie dobra i zła, zderzenie dwóch diametralnie różnych osobowości.
Daphne du Maurier wciągająco ukazuje, jak może zmieniać się człowiek pod wpływem okoliczności, relacji z innymi, poczucia własnej wartości, a nawet swoistej misji czynienia świata lepszym. W tym wszystkim szalenie przyciąga odkrywanie tajemnic gęsto usianych w otoczeniu najbliższych, ale również zrozumienie procesu przeobrażeń postaci. Czy faktycznie to pochodzenie, wychowanie i wykształcenie definiują nasze postawy, oczekiwania i osobowości, a może bez względu na to, jak doświadcza nas los i jak sami na niego wpływamy, tak naprawdę rdzeń psychiki jest niezmienny i potrafi przebić się na powierzchnię bez względu na środowisko, położenie i status? Pojawiają się też aspekty powiązane z etyką, igraniem z życiem innych, uczuciami i epizodami. Autorka wyśmienicie nakłania do refleksji. Czy z oszustwa i kłamstwa może wyniknąć coś dobrego, jakie warunki muszą być spełnione, czym podyktowana wola działania?
Nie do końca przekonuje obraz jedenastolatki. Wydaje się zbyt dojrzała na swój wiek w wypowiedziach, a może właśnie ona, jako dziecko pozbawione hipokryzji spostrzega to, co umykało dorosłym. Drzemało w niej coś nieoczywistego, niejasnego, budzącego wątpliwości. Finałowa odsłona powieści satysfakcjonuje, spina klamrą ciąg zdarzeń, pozwala wybrzmieć niepokojowi, nie daje się zwieść mirażowi oczekiwań i sugestii. Zachęcam do spotkania z książką, elementami thrillera w psychologicznej odsłonie, obyczajowymi akcentami w znajomości ludzkiej natury. Bookendorfina
Opinia bierze udział w konkursie