Zastanawialiście się kiedyś nad podróżą do Krainy Umarłych? Co może nas tam spotkać, czy jest ciekawie, a może intrygująco? Ja już wiem, ale nie jestem skora do dzielenia się z Wami moją tajemną wiedzą. Sami się wybierzcie, jedno mogę Wam zagwarantować, na pewno, nawet przez sekundę nie będziecie się nudzić ?
Komisarz Corso prowadzi śledztwo w sprawie morderstwa popełnionego na striptizerce. Prowadzone śledztwo jest niezwykle trudne i żmudne, gdyż sprawca nie zostawił żadnego, nawet najmniejszego śladu. Takie lawirowanie w próżni, przemierzanie miasta wzdłuż i wszerz w ciemno, a nuż się trafi jakiś ślad. Zaczyna robić się zdecydowanie ciekawiej, gdy w niedługim odstępie czasu, w identyczny sposób traci życie kolejna striptizerka. Czyżby grasował seryjny morderca? Wszystkie znaki i ślady na to wskazują. A właściwie ich brak. W dochodzeniu Corso pomaga niezwykle błyskotliwa i inteligentna koleżanka, która dzięki swojej kobiecej intuicji jest zawsze krok przez komisarzem. Śledztwo zaczyna nabierać rumieńców i toczy się szybkim i niejednostajnym rytmem. Gdy wszystkie znaki na niebie wskazują, że głównym podejrzanym jest artysta ? malarz Philipp Sobieski, Corso nie będzie chciał swojej ofiary wypuścić z rąk sprawiedliwości, a może niesprawiedliwości? Komisarz jest przekonany, że Sobieski to ten właściwy trop, tylko czy na pewno? Może chęć szybkiego zakończenia śledztwa i wykazania swojej sprawności powoduje, że do komisarza nie docierają argumenty i głosy innych, że być może nie ma racji? On uważa, że jest nieomylny, ale czy naprawdę? Przekonajcie się sami, czy pycha rządzi policjantem czy słuszne przekonanie i niepodważalne dowody?
Kraina umarłych to niekończąca się historia o złu w każdej, zazwyczaj tej najbrutalniejszej postaci. Seks, narkotyki, wyuzdanie, perwersyjne zachowania seksualne i spełnianie najśmielszych i niewyobrażalnych potrzeb są osią napędową całej fabuły. Nawet na chwilę nie możemy się otrząsnąć, nie możemy się wydostać z tego złego świata, tak zostaliśmy zniewoleni i osaczeni. Autor od pierwszych stron serwuje nam gigantycznie szybkie tempo, niezliczone zwroty akcji, pojawiające się liczne nowe wątki i sugestie, charakternych bohaterów, inteligentnych i butnych. Z takimi to aż się chce brnąć dalej, nie ma mowy o żadnej nudzie czy rutynie. Są nieprzewidywalni w swoich zachowaniach, co sprawia, że nigdy nie wiemy, czym nas jeszcze zaskoczą. A ich pomysłowość nie zna granic.
W pewnym momencie przewidziałam zakończenie i oczywiście pewnie wytypowałam sprawcę. I bum. Nic z tego. Szczęka mi opadła pod koniec powieści, jeszcze nie mogę się pozbierać. Nawet w najśmielszych myślach nie spodziewałam się takiego obrotu wydarzeń, to było niemożliwe. Kto był w stanie postawić na tego sprawcę, dla tego wielki ukłon. W tej lekturze wszystko jest dopieszczone i nic nie jestem w stanie jej zarzucić. Cała fabuła idealnie współgra w każdym elemencie, nie ma zbędnych wątków czy momentów, każdy najmniejsza sytuacja służy określonemu celowi. Naprawdę arcydzieło!
Kraina umarłych to świetnie skonstruowana powieść psychologiczna, o traumatycznej przeszłości, o trudnym dzieciństwie, bez rodziców, z narkotykami i seksem u boku. Autor zabiera nas w podróż po meandrach ludzkiej psychiki, kruchej i niestabilnej, zranionej i potrzebującej oczyszczenia. Niesamowita podróż, bezkresna, emocjonalna, poruszająca. A do tego mnóstwo problemów rodzinnych nie pozwalających normalnie żyć i pracować, absorbujących bohaterów bez opamiętania.
Już dawno nie miałam w rękach tak tajemniczego i nieodgadnionego thrillera. Mogę się skusić na stwierdzenie, że to jeden z moich tegorocznych faworytów. Wiem, że się nie mylę, jestem pewna swoich racji i przekonań.
Polecam bez chwili zastanowienia! Bierzcie się do roboty! Nie marnujcie czasu, bezwzględna i brutalna stolica Francji czeka na Was z utęsknieniem! Nawet się nie spodziewacie czym Was zaskoczy!