Spacerujesz po pracowni swojego wujka chrzestnego. Zachwycasz się jego dziełami, które wyprzedzają pokolenie. Przyglądasz się karykaturalnym postaciom, które jednocześnie fascynują, jak i przerażają swoim wyglądem. Nagle dostrzegasz ogromny domek do lalek. Podchodzisz do niej i dostrzegasz misternie wykonanego dziadka do orzechów. Podnosisz go zbyt nieporadnie. Wymyka ci się z dłoni i spada na podłogę. Fragment jego ciała odpryskuje od całości. Próbujesz go naprawić. Ostry fragment rani twoją skórę i kilka kropel krwi spada na twarz zabawki. Pokój rozjaśnia się blaskiem, ręka niespokojnie zaczyna drżeć wiedziona jakąś nieznaną siłą. Drewniana zabawka na twoich oczach zaczyna przybierać ludzkie kształty. Nie potrafisz się ruszyć, nogi masz niczym z ołowiu. Gdy z obrazu zabawki wyłania się męska postać, słyszysz błagalne : pomóż mi wrócić na tron.
Ależ to była cukrowa uczta ! Nie spodziewałam się, że aż tak wywrze na mnie pozytywne wrażenie ! Lubię rozmaite retellingi, więc nie mogłam przepuścić okazji zaznajomienia się z tą pozycją. Nie oczekiwałam od niej wiele, poprzeczka została ustawiona na średnim poziomie, ale to, co otrzymałam, przeszło najśmielsze moje oczekiwania!
Po pierwsze - bajkowy świat, w którym się zatraciłam do reszty. Kolorowe, ociekające cukrem otoczenie, ale też zawierający w sobie ciemny, mroczny klimat, który przyciąga i mami. Po drugie - postacie. Zabawne, dające się lubić, posiadające bagaż doświadczeń, które wpływają na postrzeganie otaczającej rzeczywistości, na wybory, które podejmują. Po trzecie - akcja, która narasta w miarę kolejnych rozdziałów. Napięcie potęgujące się między bohaterami, walka z uciekającym czasem i ta niepewność, czy wszystko dobrze dobiegnie końca i po czwarte sceny miłosne, które nie przyćmiewają całej fabuły. Są tu mocne, pikantne, często ociekające brutalnością, jednak te zbliżenia nie są stawiane na piedestał. Nie są tak kluczowe w całej budowie książki, aby zniechęcić do zgłębienia powieści. Tu grają głównie emocje, przeżycia, które odciskają piętno na postaciach na dalszych etapach ich życia. Próbują zmierzyć się ze swoimi słabościami, ograniczeniami, do tego odnajdują w sobie siłę, przechodzą wewnętrzną przemianę.
Jak dla mnie świetnie wyważona historia. Jest akcja, jest przekomarzanie i docieranie się postaci, jest wyścig z czasem, mocne zbliżenia bohaterów odciekające pikantnymi szczegółami, od których pojawiają się rumieńce na twarzy. Niepewność, zawahania, które powodują popełnianie błędów, adrenalina, wewnętrzne przemiany postaci, pożądanie i miłość. I to wszystko w otoczeniu cukru, mroku, krwi i przerażenia. Nie mogę się doczekać kontynuacji! Polecam!
Opinia bierze udział w konkursie