- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.ców, scenarzystó - Nie jestem żadną z tych osób - przerwał mu Peters. - Chyba że chce mnie pan zatrudnić jako statystę. Janke mówił dalej, nie zważając na jego słowa. - Hanns Johst, który, jak pan wie, jest przewodniczącym Izby Piśmiennictwa Rzeszy, upoważnił mnie, abym z panem porozmawiał osobiście. Chodzi o pracę przy scenariuszu. O Johscie również słyszał, był jeszcze gorliwszym faszystą niż Janke. Niewielu czytało utwory Johsta, ale każdy znał zdanie pochodzące z jego sztuki: ,,Gdy słyszę słowo kultura, odbezpieczam rewolwer". Cytat, który miał być moralnym drogowskazem dla młodych pokoleń. I ten oficer SS, w stopniu Gruppenführera, od ośmiu lat stał na czele związku pisarzy niemieckich. - Powtarzam: nie pisałem dotychczas na potrzeby filmu. - Czyżby pan zapomniał? - Janke udał zdziwienie i pogroził mu placem. - Nieładnie, Peters. Przecież przygotował pan scenariusz na podstawie swojej książki. Film wprawdzie nie powstał, ale w archiwum Ufy leży maszynopis, który przeczytaliśmy. Naprawdę ma pan talent. Peters zrozumiał, że popełnił błąd. Bardzo głupi błąd. - Nikt panu nie każe pisać scenariusza, dostanie pan gotowy tekst do przeczytania - powiedział Janke. - Głównie chodzi o dopracowanie dialogów, może dopisanie paru kwestii. Dla pana to nic trudnego, a efekt na pewno będzie doskonały. - Czy mam jakiś wybór? - Nie musi pan odpowiadać w tej chwili. Niemniej liczę na pana, wszyscy liczymy. Proszę do mnie zadzwonić. Janke wręczył mu swoją wizytówkę. - Mam nadzieję, że nie będę musiał długo czekać. Ładna księgarnia, na dodatek położona w dobrym miejscu - rzucił na odchodnym. - Dzisiaj to rzadkość, nie każdy ma takie szczęście. Peters wiedział, co oznacza jego chytry uśmiech. Bezwiednie popatrzył na trzymany w ręku kartonik. Oprócz nazwiska i numeru telefonu zwracała uwagę wojskowa ranga Jankego: SS-Brigadeführer. Nie znał się specjalnie na esesmańskich szarżach, lecz akurat te wyższe zapamiętał z filmu poglądowego, który wyświetlano w kinach przed główną projekcją. ,,Wystarczy, że Janke awansuje o jeden stopień i może wygryźć Johsta ze stanowiska przewodniczącego", pomyślał. Ale nie było mu do śmiechu. Przed szóstą zatelefonował Rolf. Powiadomił, że nie zdąży już wrócić do księgarni. Matka czuła się trochę lepiej, tyle że nie mógł przewidzieć, jak będzie w nocy, zwłaszcza jeśli znów dojdzie do bombardowania. Nie chciał zostawiać jej samej, postanowił, że u niej przenocuje. - Spotkamy się rano w księgarni - powiedział. Peters wolał nie opowiadać mu przez telefon o wizycie Jankego. Rozdział III Sklep, w którym zarejestrował kartki żywnościowe, należał do małżeństwa Baumannów. Zdążył tuż przed zamknięciem, w środku nie było już nikogo, poza starym Baumannem stojącym za ladą. - Rok temu tak późno przychodzili tylko Żydzi - mruknął sklepikarz na jego widok. - A teraz pan. - Nie mogłem wcześniej, panie Baumann. Nic nie zostało? - zapytał, spoglądając na puste półki. Baumann westchnął, jakby chciał podkreślić, jak ciężki ma z nim los. Zniknął na zapleczu i po chwili wrócił z dwiema papierowymi torbami. - Dobrze, że pana znam, panie Peters - powiedział. - Wiedziałem, że się pan spóźni. Gdyby inni zobaczyli, że zostawiłem to dla pana, toby na mnie donieśli i wie pan, gdzie bym skończył. - Jestem panu bardzo wdzięczny, panie Baumann. - Następnym razem niech pan przyjdzie z samego rana. Postoi pan ze dwie godziny w kolejce, ale więcej pan kupi. A ja nie będę ryzykował. Który raz pana o to proszę? Peters ponownie przeprosił za spóźnienie, podziękował, podał mu kartki i pieniądze. Wolał teraz nie sprawdzać, co znajduje się torbach, w sklepie mógł przecież nagle pojawić się inny klient, spóźniony tak samo jak on, a nie chciał dodatkowo narażać Baumanna. - Do widzenia - powiedział. - Proszę pozdrowić żonę. Sklepikarz wymamrotał słowa pożegnania i wyszedł zza lady, by zamknąć za nim drzwi. Przed blokiem nie było Hinzego, co zaskoczyło Petersa, nazista zwykł bowiem spacerować rano i wieczorem, węsząc, co się dzieje na jego terenie. Nieobecność Hinzego ucieszyła go, strażnik na pewno zainteresowałby się, co niesie w torbach i skąd to ma. Musiał wszystko wiedzieć o wszystkich, żeby potem pisać raporty do swoich przełożonych. Zamiast niego spotkał doktora Schneidera, który czytał ogłoszenia adresowane do mieszkańców. Dobra Literatura - wydawnictwo i księgarnia internetowa Literatura oparta na faktach, reportaż, beletrystyka, publicystyka popularnonaukowa oraz poradnikowa z dziedziny psychologii. Znajdziecie u nas książki, które warto przeczytać, które inspirują i dają do myślenia, pozostawiając po sobie cenne ślady. Zapraszamy do wspólnej wędrówki! książki wywołujące burzę emocji
Szczegóły | |
Dział: | Książki |
Kategoria: | Literatura piękna, Powieść społeczno-obyczajowa |
Wydawnictwo: | Dobra literatura |
Oprawa: | miękka |
Okładka: | miękka |
Wymiary: | 125x195 |
Liczba stron: | 256 |
ISBN: | 978-83-64184-17-8 |
Wprowadzono: | 09.04.2015 |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.