Taniec na rurze wielu kojarzy się z czymś niegrzecznym, czymś sprośnym i grzesznym. Jednak w ostatnich latach zaczęło się przeradzać się w pewnego rodzaju sztukę, pokazującą jak ciało jest w stanie współgrać z naszym umysłem, jak silne i wyćwiczone powinno być, aby móc wyczyniać cuda i czarować publiczność.
?Królowa nocy? okładka przede wszystkim jest z tych przyciągających wzrok, hipnotyzuje a zarazem jest w niej coś zmysłowego. Czy ta historia też nas zaczaruje i wciągnie ?
Oliwia jest na pozór grzeczną dziewczynką, która ciężko pracuje i studiuje farmacje jest to zdecydowanie wymagający kierunek, jednak kończą jej się fundusze. Musi coś z tym zrobić, a nie jest z tych dziewczynek, które lecą po pomoc do rodziców. Zaczynają się wakacje, więc czas znaleźć lepszą pracę i stać się dojrzałą dziewczyną. Ta oferta pracy wyglądała zwyczajnie, niczym się nie wyróżniała, a jednak zmieniła jej życie?
Leon mężczyzna, który prowadzi nocny klub, ale nie taki jak sądzicie, przyzwoity. Dziewczyny tylko kokietują poprzez taniec, jednak jedno spojrzenie na Oliwię wystarczy, aby pobudzić go i jego pragnienia. Tak łatwo nie odpuści jej, nie podda się i zrobi wszystko, żeby zabrać ją do świata rozkoszy.
?To właśnie Leon uczy mnie wszystkiego. Hm?mogę śmiało powiedzieć, że za każdym razem zabiera mnie w podróż, dzięki której mam szansę zwiedzać nieznane mi tereny przyjemności i rozkoszy.?
Książka wydawałaby się niczym niewyróżniająca, a muszę powiedzieć że byłam nią zaskoczona - w pozytywnym tego słowa znaczeniu. Polubiłam bohaterów, wątek który nie był błahy, bo jednak rzadko spotka się fabułę z pole dance w tle. Bohaterowie przyjaźni, niedenerwujący i dosyć roztropnie postępujący. Co mnie zirytowało ? Jedna rzecz ? koniec. Nie rozumiałam zachowania Leona, liczę na to, że niebawem pojawi się kontynuacja i przekonamy się, co w trawie piszczy. Dodatkowy plus jest taki, że ekspresowo się czyta i nie nudzi.
Polecam ten tytuł, bo jest zdecydowanie lekką, zaskakującą i wciągającą lekturą z wątkiem zarówno erotycznym jak i uczuciowym.