SPRAWDŹ STATUS ZAMÓWIENIA
POMOC I KONTAKT
Ulubione
Kategorie

Berło światła

Kroniki Atlantydy, Tom 1

O Akcji

Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.
Dowiedz się więcej
  • Promocja
    image-promocja

Opis produktu:

ZATOPIONE MIASTO.
Poszukiwania pełne magii i tajemnic.
Arogancki anioł.
Nazywam się Nefertari de Vesci, mam dwadzieścia cztery lata, zajmuję się odzyskiwaniem skradzionych obiektów sztuki i jestem w tym cholernie dobra. Ale pracuję tylko z Malachim, moim bratem, hrabią de Mandeville. Razem decydujemy, które zlecenie przyjąć. W każdym razie tak było, póki nie zjawił się Azrael. Arogancki anioł żąda, żebym znalazła berło światła insygnium mocy, ocalone przez nieśmiertelnych, zanim niemal dwanaście tysięcy lat temu Atlantyda zniknęła w morskich odmętach. Odmówiłabym, ale anioł mnie szantażuje życiem mojego śmiertelnie chorego brata. Jeżeli jednak zdążę odnaleźć berło, Azrael nie zabierze jego duszy do królestwa umarłych. Wie, że dla Malachiego zrobię wszystko. Nie docenia mnie jednak. Bo nie ma przedmiotu, którego nie umiem odnaleźć.
Zaginione skarby, anielskie skrzydła i niezwykły sojusz, który obie strony przyprawi o zawrót głowy.
Berło światła z 5-gwiazdkowymi recenzjami na Goodreads i Amazonie!
S
Szczegóły
Dział: Książki
Kategoria: Dla młodzieży,  Książki Young Adult,  Young Adult Fantasy,  książki dla młodzieży fantasy
Wydawnictwo: Jaguar
Oprawa: miękka
Okładka: miękka
Rok publikacji: 2022
Wymiary: 145x215
Liczba stron: 600
ISBN: 9788382661163
Wprowadzono: 16.05.2022

Marah Woolf - przeczytaj też

Książkowe bestsellery z tych samych kategorii

RECENZJE - książki - Berło światła, Kroniki Atlantydy, Tom 1 - Marah Woolf

Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.

4.4/5 ( 11 ocen )
  • 5
    6
  • 4
    3
  • 3
    2
  • 2
    0
  • 1
    0

Wpisz swoje imię lub nick:
Oceń produkt:
Napisz oryginalną recenzję:

Inthefuturelondon

ilość recenzji:212

2-07-2023 18:53

Twórczość Mary Woolf pokochałam przy okazji lektury serii Trzy czarownice. Tamta historia miała swoje wzloty i upadki, ale jednak pozostała w mojej pamięci i ogólnie oceniam ją naprawdę pozytywnie. Kroniki Atlantydy, czyli kolejny cykl spod pióra autorki musiał chwilę poczekać na swoją kolej, co przyznaję ze wstydem. Jednak Czy Berło światła zachwyciło mnie na tyle, bym mogła powiedzieć, że było to udane ponowne spotkanie? O tym w tej właśnie recenzji.

Nefertari to młoda kobieta, której wszelkie troski obecnie krążą dookoła jej brata - śmiertelnie chorego Malachiego. Nefertari próbuje wierzyć w to, że jeszcze wszystko wróci do normy, tylko że... na jej drodze pewnego dnia staje anioł Azrael, arogancki i raczej niewychowany gbur, który nie prosi, lecz żąda, by kobieta pomogła mu odnaleźć zaginione berło światła - insygnium ocalone tuż przed zagładą Atlantydy. Anioł jest na tyle bezczelny, by ją szantażować: jeśli ona zgodzi się mu pomóc i odnajdą zaginione berło, on w zamian nie zabierze duszy jej brata do krainy umarłych. Czy ta sytuacja ma w ogóle jakieś wyjście? Czy Nefertari uda się namierzyć insygnium i tym samym uratować brata?

Nasłuchałam się na temat tej serii dość sporo, jednak prawdę powiedziawszy, nie przywiązywałam do tego zbyt dużej wagi. Zdecydowanie wolałam sprawdzić samej, czy Kroniki Atlantydy okażą się dla mnie interesujące. Jak się okazało, już po pierwszych rozdziałach poczułam się wciągnięta w wykreowany przez autorkę świat, a Nefertari i anioł Azrael na długie godziny zagościli w moich myślach.

Główna bohaterka zdecydowanie przypadła mi do gustu. Młoda kobieta jest dość pewna siebie, opiekuńcza i zrobiłaby wszystko dla swojego ukochanego brata. Jej kreację uważam za udaną, a sam charakter tej bohaterki sprawił, że poczułam się tak, jakbym czytała o kimś, z kim zdecydowanie mogłabym się zaprzyjaźnić. Może brzmieć to górnolotnie, wybaczcie, ale Nefertari to zdecydowanie postać, która wzbudziła moją sympatię - nawet w momentach, gdy bywała naprawdę nieufna, a czasami i dość... denerwująca.

O aniele Azraelu nie powiem za wiele, ponieważ ten bohater zdecydowanie nie wzbudził mojego zaufania, ani sympatii. Od samego początku było w nim coś, co sprawiało, że miałam co do niego wiele, wiele podejrzeń. Jego zachowanie również pozostawiało wiele do życzenia. To, jak nieuprzejmie (niedopowiedzenie dnia) odnosił się do głównej bohaterki przeszło moje wszelkie wyobrażenia. Zdecydowanie nie polubiłam się z tym bohaterem, ale chcąc nie chcąc, ciekawa jestem jego występków w kolejnym tomie.

Marah Woolf ma bardzo dobre pióro, dzięki któremu pochłanianie tej historii upłynęło mi w ekspresowym tempie i naprawdę przyjemnie. Każdy kolejny rozdział niósł za sobą wiele zwrotów akcji i ciekawych scen, które po kolei przyczyniały się do powstawania w mojej głowie wielu scenariuszy tego, co może się jeszcze wydarzyć. Zakończenie okazało się dość zaskakujące, choć gdzieś podświadomie mogłam się go jednak spodziewać - to coś na zasadzie, że niby człowiek wiedział, ale jeszcze się łudził.

Berło światła to świetny początek cyklu, który nie tylko wciąga bez reszty, ale i daje nadzieje na dalszy rozwój wydarzeń. Co jeszcze będzie musiała przeżyć Nefertari? Czy Azrael wciąż będzie takim irytującym bubkiem? Tego planuję dowiedzieć się w najbliższej przyszłości. Jeśli szukacie ciekawej fantastyki, to zdecydowanie polecam Wam ten tytuł.

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

instytutksiazek

ilość recenzji:80

8-09-2023 17:13

?Nie ma takiego drzewa, którego gałęzi nie targałby wiatr. Wszystko ma swoją cenę.?

Ona zajmuje się odzyskiwaniem skradzionych obiektów sztuki i jest w tym bardzo dobra. On zgłasza się do niej ze zleceniem. Żąda by odnalazła berło świata - ważne insygnium mocy. Wie jak ją podjeść, by nie mogła odmówić. Jej brat jest śmiertelnie chory. Obiecuje jej, że jeżeli w wyznaczonym czasie uda jej się odnaleźć berło to nie zabierze jego duszy do królestwa umarłych.

Wyjeżdżają w pełne magii i tajemnic poszukiwania berła światła. On arogancki anioł, ona pewna siebie śmiertelniczka. To połączenie = mnóstwo sarkazmu, przekomarzań i docinek? nie da się ich nie polubić.

?Berło światła? Marah Woolf to książka low fantasy, której akcja dzieje się w świecie zbliżonym do rzeczywistego. Relacje między bohaterami wychodzą przed wątek poszukiwań.

Bardzo łatwo się w nią wciągnęłam i z przyjemnością pochłaniałam kolejne strony. Zakochałam się w jej bohaterach oraz zabawnych dialogach czy sytuacjach między nimi. Naprawdę świetnie się bawiłam podczas jej lektury.

Jedynym mankamentem był dla mnie wątek poszukiwań, w którego zakończeniu brakowało mi elementu zaskoczenia. Czytając bardziej skupiłam się na perypetiach postaci niż stricte odnalezieniu berła światła. Jednak nie przeszkadzało mi to, bo było to tak dobrze poprowadzone, że płynęłam przez książkę. Dopiero później orientowałam się, że trochę brakuje mi tego wątku. Stąd tylko odrobinę zaważyło to na mojej ocenie końcowej.

Natomiast sama książka zakończyła się w takim momencie, że od razu musiałam sięgnąć po kolejny tom.

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

z_ksiazka_w_plcaku

ilość recenzji:1094

31-10-2022 20:51

W Bostonie, w miasteczku o skomplikowanej przeszłości mieszka 24 letnia Nefertari de Vesci. Dziewczyna, która zajmuje się odzyskiwaniem skradzionych obiektów sztuki. Są to przedmioty, które powstały setki, a czasami nawet tysiące lat temu i zostały skradzione przez bogaczy, którzy nie zdawali sobie nawet sprawy z ich wartości. Jest raczej samotniczką. Jej najbliższą osobą jest brat, Malachim. Chłopak cierpi na dystrofię mięśni. Choroba, która stopniowo go wyniszcza, a ostatnio bardzo przyspieszyła. Życie dziewczyny odmienia się, gdy niespodziewanie zjawia się anioł śmierci. Od teraz jej świat to demony, anioły, dżiny oraz inne tajemnice postacie.
Azrael to najwyższy dowódca armii archaniołów, który nie starzeje się od 12 000 lat. To on wykreśla imiona ludzi z Księgi Żywych. W całym dość długim życiu był tylko raz zakochany. Czy będzie jeszcze w stanie oddać komuś swoje serce?
Archanioł odnalazł Nefertari ponieważ chciał by odnalazła berło, które zaginęło tysiące lat temu. Dziewczyna zgadza się pomóc pod warunkiem, że anioł śmierci nie zabierze ze sobą jej brata.

Książka chociaż nie jest cienka czyta się ją bardzo szybko. Od pierwszych stron wciąga. Należy do tych co chce się szybko przeczytać, by rozwiązać wraz bohaterami zagadkę zaginionego berła i nie tylko berła.
Autorka wspaniale wykreowała bohaterów, którzy potrafią dostarczyć wielu emocji. Moją ulubienicą została Nefertari, która posiada nie tylko wewnętrza siłę, ale również cięty język. Przepychanki słowne z Azrealem wielokrotnie doprowadzały mnie do śmiechu. Świat, który stworzyła Marah bardzo mnie zaskoczył i był dla mnie pewną nowością. Dotychczas czytałam o elfach, czarodziejach i różnych dziwnych stworach. Tym razem współczesność przeplata się z mitologią, głównie egipską. Poznajemy wiele postaci historycznych (tj. Ramzes II czy Król Dawid), Bogów ( Ozyrysa, Sata) i cała armie aniołów. Nie brakuje również Dżinów.
Autorka dzięki wspaniałemu połączeniu czasów współczesnych z historycznymi sprawiła, że nie jeden raz dałam się nabrać i, że berło światła jak też inne artefakty naprawdę istniały. I dlatego uważam, że książka jest naprawdę świetna.
Dopełnieniem całości jest całkiem ciekawie rozwinięty wątek miłosny głównych bohaterów i relacja pomiędzy nimi.
Jeśli chcecie poznać dalsze losy Nefertari i Azraela koniecznie sięgnijcie po ?Berło światła?!

Książkę polecam nie tylko młodzieży, ale również starszym czytelnikom. Warto czasami przenieść się w czasy, gdy czytało się trochę inne gatunki niż obecnie i przy okazji odkryć naprawdę ciekawe tytuły jak właśnie ?Berło światła?.

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

Barbara zpak.

ilość recenzji:295

30-08-2022 09:41

?RECENZJA?

Z autorką miałam pierwszy raz do czynienia i powiem Wam, że uważam to spotkanie za nawet udane. Język i styl ów lektury są lekkie, przyjemne i dzięki nim przez powieść się "leci", strona ucieka za stroną i mimo iż jest to grubasem, nie czuć tego. Pisarka zaskoczyła mnie swoją historią, nie sądziłam, że można połączyć ze sobą tyle elementów, tyle postaci, żeby wyszło coś tak dobrego. Mamy tutaj mnóstwo bohaterów, zaczynając od ludzi śmiertelnych, kończąc na egipskich bogach, dżinach, aniołach. Powiem Wam, że nie sądziłam, że takie misz - masz mi się spodoba, a jednak! Każda postać wnosi coś do tej powieści, "malowała" tę książkę i powodowała, że stała się ona jeszcze barwniejsza. A ich kreacja była na wysokim poziomie, każdy miał swój charakterek, swoją rolę do odegrania. Główna postać Nefertari podobała mi się i kibicowałam jej w dążeniach. Była bardzo zdeterminowana i uparta w swoich działaniach, a jak wiecie, lubię takie bohaterki ???? Wplatanie przez pisarkę egipskich bogów takich jak: Set, Ra, Ozyrys, Horus to było niezwykłe doświadczenie i z miłą chęcią mi się to czytało. Jednak jest mały minus, a mianowicie sceny seksu, które dla mnie były niesmaczne zważywszy, że jest to gatunek literacki fantasy i moim skromnym zdaniem tutaj tego nie powinno być. Jak już mogła być jakaś mała wzmianka o tym, ale na tym koniec. To zaważyło na ocenie, jest mi przykro z tego powodu, ale jestem zgodna ze swoimi odczuciami i sumieniem. Jak będę chciała przeczytać sceny łóżkowe, to wezmę sobie romans bądź erotyk. Ogółem - jest to ciekawa, intrygująca historia, która została przedstawiona w niebywały sposób. Zachęcam do sięgnięcia po nią, jeśli ktoś lubi ów gatunek literacki jakim jest fantasy. Ja, jeśli pojawi się drugi tom, wtedy zdecyduję czy sięgnę po niego, czy nie. Na tę chwilkę nie wiem tego, jeszcze "siedzą" we mnie te sceny... Niemniej jednak polecam! Zaczytanego piątku!
????

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

Snieznooka

ilość recenzji:1

24-07-2022 08:38

Twórczość Marah Woolf udało mi się poznać, bardzo mi się spodobało jej pióro, to jak wspaniale potrafi wykreować bohaterów. Kiedy tylko mam okazję zapoznać się z jakąś książką jej autorstwa to po prostu to robię. Kobieta posiada niesamowitą wyobraźnię i umiejętność zarażania nią innych ludzi. Wspaniale potrafi łączyć ze sobą światy, a w fabule nic ta do końca nie było oczywiste. Marah Woolf czerpie inspirację z wielu mitologii, sprawiają, że są wiecznie żywe, a nie popadają w zapomnienie. Tym razem autorka postanowiła na zabrać do Egiptu, więc przygotujcie się na spotkanie z tą mitologią, która połączy się ze współczesnością. Jesteście gotowi na niesamowitą przygodę?
Główną bohaterką książki autorstwa Marah Woolf pod tytułem ?Berło światła? jest dwudziestoczteroletnia Nefertari de Vesci. Zajmuje się odzyskiwaniem skradzionych przedmiotów. Jej działalność dotyczy dzieł sztuki, a jest najlepsza w tym, co robi. Dobrze sobie radzi przy współpracy z bratem, Malachim hrabią de Mandeville. Pewnego dnia otrzymują zlecenie, którego nie mogą odrzucić, stawka jest wysoka, a ten, kto ją złożył interesująca istotą. Anioł Azrael to niezwykle arogancki mężczyzna, wie, że rodzeństwo może sprostać przedstawionemu zadaniu, jakim jest odnalezienie Berła Świata. Insygnia mocy została ocalona przed zatonięciem Atlantydy, Azrael nie cofnie się przed niczym, aby ją odzyskać, nawet, jeśli oznacza to duszę Malachiego. Czy Nefertari uda się wyjść z tego sojuszu obronną ręką? Gdzie się znajduje berło?
?Berło światła? to początek trylogii Kroniki Atlantydy autorstwa Maraf Woolf. Szczególną uwagę należy zwrócić na fakt, że ksiazka zawiera w sobie przeróżne wierzenia, religie i mitologie, co da miłośników takiej tematyki jest nie lada perełką. Wszystko zostało wplecione we współczesny świat, odwiedzamy stare biblioteki piramidy, grobowce napotykając coraz to nowe sekrety i rodzące się w głowie pytania. Mocnym punktem powieści są główni bohaterowie, rodzeństwo miało niesamowitą relację, wspierali się w trudnych chwilach, nie poddawali i doskonale dogadywali. ?Berło światła? wnosi w fantastykę przyjemny powiew świeżości, przeniesieniem do starożytnego Egiptu i poznaniem go nieco lepiej. To niesamowita książka, która oderwała mnie do rzeczywistości i przeniosła do świata, który zgłębiałam, nie można nie wspomnieć o wątku romantycznym, który nie dominuje fabuły powieści. Jest do niej przyjemnym dodatkiem. Nie mogę się doczekać, kiedy pojawi się kolejny tom, jest, bowiem na co czekać.

Czy recenzja była pomocna?

rozczytana_slowami

ilość recenzji:69

11-07-2022 18:04

Lubicie książki ze Starożytnym Egiptem w tle? Ja UWIELBIAM!

Marah Woolf powraca z nową trylogią o zaginionej Atlantydzie. Nefertari de Vesci zajmuje się odzyskiwaniem skradzionych dzieł sztuki. Razem ze swoim śmiertelnie chorym bratem działają w tym biznesie od bardzo dawna, można powiedzieć, że żadne zlecenie ich nie zdziwi. A jednak? Któregoś dnia pojawia się arogancki Azrael. Zwraca się z prośbą o znalezienie Berła Światła ? starożytnego insygnium mocy, które zaginęło jeszcze przed zatonięciem Atlantydy. Wszystko byłoby w porządku gdyby nie fakt, że Azrael jako zapłatę proponuje przedłużenie życia brata Nefertari. Dobrze wie, że siostra jest w stanie zrobić wszystko dla umierającego brata. Bo jeśli odejdzie to zostanie całkowicie sama? Straciła już rodziców i nie może też stracić Malachiego.

Marah Woolf powróciła z klasą! Po ?Trzech Czarownicach? spodziewałam się czegoś niezwykłego. Dostałam coś, co przebiło moje najśmielsze oczekiwania! Książka ze Starożytnym Egiptem w tle była strzałem w dziesiątkę! Prywatnie interesuje się sztuką i historią tego okresu. Autorka sprawiła, że mam ochotę polecieć do Doliny Królów i na własne oczy zobaczyć wszystkie grobowce oraz malowidła. Kto wie, może natknę się na jakiegoś nieśmiertelnego.

?Berło światła? zaserwuje Wam prawdziwą jazdę bez trzymanki. Będziecie rozwiązywać skomplikowaną zagadkę z imienniczką żony Ramzesa II, przeżyjecie emocjonalne cliffhangery poznacie prawdziwych bad boyów i zakochacie się w tym obłędnym świecie. Zegar nie przestaje tykać, a śmierć Malachiego zbliża się nieubłaganie. Nefertari musi działać pod presją czasu, żeby rozwikłać zagadkę i znaleźć berło, które zaginęło wieki temu. Dzięki błyskotliwemu myśleniu, ogromnej wiedzy i szybkim łączeniu faktów udaje jej się poczynić większe kroki niż wszystkim nieśmiertelnym na przestrzeni tysięcy lat. Chyba nie muszę powtarzać, że jestem oczarowana ?Berłem Światła?. Już nie mogę się doczekać kolejnego tomu, bo jak to Marah, zakończyła książkę trzymającym w napięciu cliffhangerem.

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

pola_reads

ilość recenzji:1

6-07-2022 21:36

Ostatnio Marah Wood rozpoczęła nową serię. Kroniki Atlantydy bo o nich mowa zaczynają swoją opowieść w pierwszej części o tytule "Berło światła". Czy po Trzech siostrach historia ta przypadła mi do gustu?

Nefertari jest współczesną kobiecą wersją Indiany Jonesa. Podejmuje się odnalezienia cennych antyków czy skarbów, ukrytych w historii lub skradzionych. Wspiera ją w tym jej bardzo chory brat, Malachi. Gdy pewnego dnia na drodze Taris staje Azrael, nieśmiertelny anioł z propozycją nie do odrzucenia tak naprawdę zaczyna się jej przygoda. Musi odnaleźć dawno zapomniane Berło światła, które jest kluczem do odbudowania Atlantydy. A ceną za odkrycie tajemnicy jest życie jej brata..

Zawsze gdy seria fantastyczna się zaczyna trzeba mieć poprawkę na wprowadzenie w nowy świat przez autora. Skomplikowane nazwy, nowi bohaterzy, dość sporo opisów. Oczywiście w gestii pisarza jest to, by sprzedać to nam w dość zrozumiały sposób, byśmy się nie pogubili czytając. Uważam, że tym razem autorka poradziła sobie z tym świetnie. Bardzo lubię jak poznajemy wydarzenia dziejące się w powieści z różnych perspektyw. Tutaj również się z tym spotykamy. Taris oraz Azrael to nasi narratorzy. Nie miałam jeszcze do czynienia z historią Atlantydy czy mitologią egipską. Było to mocno fascynujące. Poza tym miałam wrażenie, że to bardziej powieść przygodowa, coś w rodzaju Indiany Jonesa. Taris jest mocną postacią. Trochę zaczęła tracić w moich oczach gdy zaczęła wzdychać do Azraela, no ale nie można mieć wszystkiego. Wątek miłosny musi być. Przyznaję, że to bardzo fajny początek serii. Jestem ciekawa co zdarzy się dalej. Może nie czytałam tej książki z zapartym tchem, ale miło spędziłam z nią czas i mam nadzieję, że już wkrótce będę miała okazję przeczytać kolejny tom.

Czy recenzja była pomocna?

tusz_na_papierze

ilość recenzji:27

30-06-2022 13:07

Przeczytał_ś kiedyś książkę, gdzie większą sympatię zyskali bohaterowie drugoplanowi? A pierwszoplanowi byli średni?

Mam tak po troszku z "Berłem Światła"

Ale od początku .

Książka mnie oczarowała, totalnie kupiła klimatem i wciągnęła w swój świat.

Zagadka mająca tysiące lat, ciężki, pustynny klimat, który czuć nawet w Londynie, grono niezwykłych bohaterów i wyścig ze śmiercią. Jak dołożymy do tego ukrywanie prawdy, bóstwa i Atlantydę to mamy zacną historię. Piramidy, pustynia i demony! Klimat idealny.

Książka wciąga, razem z Tarri i jej zleceniodawcami wytężałam umysł, aby znaleźć Berło. Uwielbiam postaci drugoplanowe: Horusa, Dantego a nawet Seta. Główną bohaterka jest fajną, silną kobietą, kochająca brata, ale jej wątek romantyczny z byłym archaniołem nie trafił do mnie.

Azrael mając tysiące lat, spotykając miliony kobiet zaczyna czuć coś do Tarri. Ona, pracując z niejednym mężczyzną też wpada po uszy. Trochę to naciągane. Zbyt romantyczne jak dla mnie i to jest moment, gdzie wolę właśnie ekipę z drugiego planu.

Żeby nie było! Tarri podziwiam za jej analityczny umysł, miłość do brata, spryt i mega pamięć. O Azraelu w zasadzie mało wiadomo, okruszki informacji nie pozwalają na zbudowanie jasnej opinii o nim.

Na szczęście ich relacja to tylko ułamek świetnej akcji! Naprawdę to genialna fantastyka.

Mam nadzieję, że będzie drugi tom, bo już tęsknię za Horusem i Dante, a i Set mnie intryguje. Jestem też ciekawa jak potoczy się nasze love story po tym, jak Tarri pozna prawdę.

Czy recenzja była pomocna?

zuz******************

ilość recenzji:75

30-06-2022 00:08

"Po jej zdradzie żyłem już tylko zemstą."
*
Nefertari de Vesci jest gotowa zrobić wszytko, aby ocalić życie swojego śmiertelnie chorego brata Malachiego . Nawet jeśli oznacza to wplątanie się w sprawy Nieśmiertelnych. Jednak czym jest odnalezienie zaginionego przed tysiącleciami skarbu z Atlantydy dla wybitnej poszukiwaczki skarbów...! Zwłaszcza gdy stawką jest życie ukochanej osoby. Jak Nefertari poradzi sobie z powierzonym jej zdaniem odzyskania Berła Świtała i doką zaprowadzi ją znajomość z aroganckim aniołem Azraelem... O tym musicie przekonać się sami.
*
Anioły, demony, bogowie, dżinny, silna główna bohaterka i zaginione skarby ? oto co oferuje nam "Berło Światła". Przez ten intrygujący zestaw od razu na usta nasuwa się pytanie: "Czy można chcieć więcej od dobrej fantastyki młodzieżowej?" . Cóż...
*
Zacznę od tego, że "Berło światła" całkowicie oczarowało mnie kreacją świata i pomysłem na fabułę, które były po prostu genialne. Szczególnie podobało mi się wyjaśnienie, jak zatonęła Atlantyda oraz fakt, że była zamieszkiwana przez Nieśmiertelnych ? anioły, bogów czy dżinny ? którzy po jej zniknięciu zaczęli ukrywać się wśród ludzi, wpływając na ich losy. Co więcej, zmieszanie faktów historycznych z różnymi mitologiami oraz własną inwencją autorki były dla mnie po prostu WOW! Za to wielki brawa dla Pani Woolf.
*
Mam jednak trzy "ale" do tej historii:
1. Przedstawiony tu romans hate/love był kiczowaty. Jedno ślini się do drugiego od pierwszego spotkania, a teksty w stylu "Ona jest zupełnie inna niż kobiety, z którymi spałem do tej pory. Jest taka silna i niezależna, a jednocześnie delikatna. Najchętniej bym ją nieustannie chronił, ale wiem, że wydrapie mi za to oczy. Bla, bla, bla..." po czwartej wariacji, jaką przeczytałam, przyprawiły mnie o mdłości. Ale żeby nie było ? gdyby usunąć te "przemyślenia" ta samo przekomarzanie pomiędzy bohaterami było dość zabawne.
2. Kreacja bohaterów ogólnie mi się podobała. Szybko się z nimi polubiłam, jednak... Czy anioł/bóg, który ma na karku dwanaście tysięcy lat, powinien cały czas zachowywać się jak rozchwiany emocjonalnie nastolatek ? I nie zrozumcie mnie źle ? ja nie mam problemu, z tym że Nieśmiertelni prowadzą dość "luźny" tryb życia, to było fajne . Ale wpadanie w histerię czy nieradzenie sobie z uczuciami przy byle okazji to lekka przesada.
3. Zapychacze, które nie wnosiły nic do fabuły. Zdecydowanie wolałabym dodatkowe starcie z demonami niż fragment poświęcony rodzinnej kolacji, z którego nie wynikało nic istotnego dla fabuły.
*
Ostatecznie ? nawet pomimo tych moich "ale" - "Berło światło" wciągnęło mnie i zafundowało fajną przygodę przepełnioną mitami oraz legendami. Książkę oceniam na 7/10, a jako że finał nie daje innego wyboru, wyglądam zapowiedzi kolejnego tomu!

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

motyle_w_glowie

ilość recenzji:523

6-06-2022 08:44

?Berło światła? jest pierwszym tomem serii ?Kroniki Atlantydy? autorstwa Marah Wolf, znanej mi z trylogii ?Trzy czarownice?. Myślałam, że będzie trochę podobna do czarownic, że będę trochę porównywać, ale to jest zupełnie inna opowieść. Moim zdaniem jeszcze lepsza, niż ta o czarownicach.

Autorka w bardzo ciekawy i porywający sposób łączy świat współczesny z postaciami znanymi z mitologii. Chociaż nigdy za bardzo się tym tematem nie interesowałam, tak w książce bardzo mi się to podobało. Akcja wciągnęła mnie do tego stopnia, że pierwszy raz od dawna książka wygrała ze snem. Nie odłożyłam jej, aż poznałam zakończenie. Bohaterów pojawia się sporo, ale każdy jest wyraźnie nakreślony. Narracja prowadzona jest z perspektywy dwóch głównych postaci, co lubię, ponieważ można lepiej ich poznać i wiedzieć, co myślą. Zagadka w stylu ?Kodu da Vinci? Dana Browna bardzo przypadła mi do gustu. A wątek romantyczny? Nie będę zdradzać szczegółów, powiem tylko, że przepadłam ;)

Książka bardzo mi się podobała. Jedyny minus jest taki, że muszę czekać na kolejną część.

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?