?Kropla błękitu? jest drugim tomem cyklu Pensjonat Bluebell autorstwa Denise Hunter. Jeśli czytacie mojego bloga regularnie to dobrze wiecie, że cenie sobie twórczość autorki, dlatego też z uśmiechem na twarzy dowiaduje się o nowościach, które pojawiają się i wychodzą spod jej pióra. Myślę, że każdy czasem potrzebuje sięgnąć po takie książki, pełne uczuć, wiary i przede wszystkim emocji. Denise Hunter potrafi nakreślić relacje bohaterów w subtelny sposób, nawet, kiedy kipią od pożądania, czy mają trudną przeszłość, z którą próbują walczyć. Byłam bardzo ciekawa, czy ?Kropla błękitu? okaże się równie dobrą książką, jak pierwszy tom ?Jezioro tajemnic??
?Kropla błękitu? przedstawia historię Mii, młodej kobiety, która zagrała w filmie pod tytułem ?Aż do głębi?, kreacja postaci, którą odzwierciedliła była tak udana, że przyniosło jej to sukces. Chociaż pod względem zawodowym jest dobrze, to w osobistym panuje pustka. Mia miała narzeczonego, mężczyzna zawiódł jej zaufanie i zerwał zaręczyny zupełnie nieoczekiwanie. Nie liczył się fakt, że ślub był tuż, tuż, ani, że należały się jej wyjaśnienia. Wystarczyło drobne potknięcie, incydent, który rozdmuchały media, a ona pozostała gdzieś w tym całym bałaganie nie bardzo wiedząc, co powinna zrobić. Musiała się odciąć od nagonki, problemów i postanowiła wyjechać w ciche i ustronne miejsce, do Pensjonatu Bluebell. Mia miała się tam pojawić, jednak okazja miała być zupełnie inna, zamiast miesiąca miodowego zaliczyła ?ucieczkę? do miejsca, które niegdyś należało do jej bliskich. Czy właśnie tam bohaterka odzyska spokój? Czy odnajdzie równowagę? Leviego Bennetta prowadzi Pensjonat w Bluebell wspólnie z siostrami, spotkanie z Mią jest dla niego przyjemną odskocznią, chcąc nie chcąc wspólnie obdarzyli się zaufaniem. Dziewczyna liczyła, że nie zdradzi nikomu jej miejsca pobytu, a on mógł się jej zwierzyć z własnych problemów, o których nie mógł porozmawiać z rodziną. Kiedy odnajdują pewien pamiętnik okazuje się, że należał do babci Mii, w ten sposób rozpoczyna się ich wspólna przygoda, ale czy poszukiwanie zganionego naszyjnika to wszystko, co ich spotka?
?Kropla błękitu? bez zwątpienia należy do grona opowieści o miłości, które tak uwielbiamy. Miałam już okazję poznać mieszkańców Bluebell za sprawą ?Jeziora tajemnic? i bardzo się cieszę, że ponownie mogłam udać się na ?urlop? w te rejony. Jeśli nie mieliście styczności z pierwszym tomem, a fabuła bardzo Was zaciekawiła, chciałabym Wam powiedzieć, że nie musicie się martwić, bo ?Kroplę błękitu? spokojnie możecie przeczytać bez znajomości pierwszej części. Denise Hunter potrafi oczarować czytelnika swoim stylem, jest on bardzo lekki, plastyczny, nie ma się żadnych problemów przy zrozumieniu tekstu, czy wczuciu w historię bohaterów. ?Kropla błękitu? jest lekturą niezwykle ciepłą, a przede wszystkim wartościową, muszę Wam powiedzieć, że każda z książek Denise Hunter, którą miałam okazję przeczytać właśnie taka jest. Autorka potrafi w historię romantyczną wpleść nieco bardziej złożone problemy i ukazać drogę, jak można je rozwiązać. Można tutaj doszukać się historii ludzi po przejściach, zranionych, pełnych problemów, jednak utwierdza nas w tym, że nie ważne, co się dzieje, czego się doświadcza nie warto się zamykać na drugiego człowieka.