- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.ła szalona! - zawołała Renata. Po chwili dodała z przekąsem: - Widzę, Robert, że wszystkie baby się w tobie kochają, nie tylko smarkule z podstawówki, ale również emerytki. Na szafce przykrytej koronkową serwetą, między dwoma świecznikami stały zdjęcia osadzone w drewnianych ramkach. Przedstawiały Orłowskiego. Jedno, sporych rozmiarów, było wycięte ze strony tytułowej czasopisma medycznego sprzed dwóch miesięcy. Obok leżał artykuł z tego samego magazynu, zabezpieczony folią, a także inne wycinki z gazet poświęcone Orłowskiemu i jego klinice. - Nie była znowu taka szalona, bo moje zdjęcia też tutaj są - burknęła Sawicka do córki. - Wasze ślubne zdjęcie również. Tak długo go szukałam! Miałam je w sklepie, a potem gdzieś mi się zapodziało. Teraz widzę, że to ona mi je ukradła. Rzeczywiście, obok zdjęć Orłowskiego były również fotografie matki Renaty i jakiegoś mężczyzny, prawdopodobnie męża Florkowej. Była też odbitka ślubna Florków, ale innych zdjęć zmarłej nie zauważyli. - Kobiecina chyba była bardzo samotna, dlatego stworzyła sobie namiastkę rodziny - mruknęła Renata. - Za młodu musiała być bardzo ładną kobietą - zauważył Robert. - No oczywiście, ty jedynie na to zwracasz uwagę - burknęła jego żona. Zaczęli dokładnie rozglądać się po pokoju. Na stole stojącym pod oknem zobaczyli stosik rysunków wykonanych węglem. Większość z nich przedstawiała Roberta, ale wśród nich znajdowały się też podobizny Sawickiej. Było tam również kilka szkiców krajobrazu, domu i leśnej polany. - Ta kobieta miała talent! - zawołał Robert ze zdziwieniem. - Jej prace są naprawdę dobre. Wśród rysunków znaleźli nie tylko szkice, ale również kilka akwareli. Widać było, że kobieta miała wyczucie koloru, o czym świadczyły także zrobione przez nią gobeliny. Kilka z nich wisiało na ścianach. - Wiedziałam o gobelinach. Sprzedawała je na targu, jeden dała mi na imieniny. Ale nie miałam pojęcia, że umie tak ładnie rysować - zauważyła Sawicka. - Ten gobelin przedstawiający polanę jest bardzo ładny - zachwycała się Renata. - Tamten z podobizną papieża nie za bardzo mi się podoba. - Na targu dobrze się sprzedawały właśnie te z papieżem. - Zobaczcie, ta kobieta czytała erotyki Leśmiana i Tetmajera! - zdziwił się Orłowski jeszcze bardziej. - A co to za ludzie? - zapytała Sawicka. - Mamo, nie rób mi obciachu przy Robercie - mruknęła Renata i dodała tonem wyjaśnienia: - Poeci, pisali bardzo ładne erotyki. - To znaczy o seksie? Ona coś takiego czytała?! Święta Zośka?! - Erotyki to wiersze o miłości - westchnęła Renata. - Kim ona była z zawodu? - Nikim. Nie miała żadnego wykształcenia, ledwo skończyła szkołę powszechną. Chodziła ze mną do klasy. Miała problemy z mową, chłopcy się z niej śmiali. Później mówiła już normalnie, ale do szkoły zawodowej nie poszła. Nigdy nie lubiła większych skupisk ludzi, ani za młodu, ani na starość. Po skończeniu szkoły pracowała krótko w szkółce leśnej, ale zaraz wyszła za mąż. Po ślubie już nie pracowała. Stanęli przed domem. Uderzyła ich przyjemna woń lasu. Mocno wciągnęli powietrze. Robert, stojąc na drewnianych schodkach, rozejrzał się wokół oczarowany widokiem. - Pięknie tu. I ta cisza. - Spojrzał na żonę. - Malutka, chcę tu przyjeżdżać na weekendy. - Odwrócił się w stronę Sawickiej. - Teściowo, jeszcze w tym tygodniu zjawi się tutaj brygada i bierzemy się za remont. Ja i ty będziemy mieli wspólny dom. Co z sypialniami? Mamy mieć jedną wspólną czy osobne? - Objął obie kobiety, śmiejąc się. - Nie chcę mieć z tobą nic wspólnego, zięciu. Oddaję moją część Reni. W najbliższych dniach pójdę do notariusza i zrobię darowiznę. - Wyciągnęła z torebki medalion, który Florkowa przekazała jej w testamencie. - A nie chcesz, córuś, i tego wisiorka? Po co mi on? Święta Zośka mówiła, że jest bardzo cenny, ale nie wydaje mi się to prawdą. Przecież to nie złoto. Renata uważnie obejrzała przedmiot. Srebrny łańcuszek miał bardzo ciekawy splot. Zawieszka o owalnym kształcie była stosunkowo duża, miała około pięciu centymetrów średnicy w najdłuższym miejscu. W koronkowej oprawie ze srebra, o interesującym rysunku, osadzono kamień w szmaragdowym kolorze. W każdym detalu widać było misterną robotę jubilera. Orłowska nigdy nie spotkała się z podobnym wyrobem. - Piękny! Bardzo oryginalny. Czy to szmaragd? - zapytała męża. Orłowski wziął medalion do ręki i przyjrzał mu się dokładnie. - Nie, zwykły syntetyk. Nie przedstawia dużej wartości, ale trzeba przyznać, że jest wyjątkowo ładny. - Mamusiu, nie mogę go przyjąć, przecież to ty go dostałaś. - Podoba ci się? - Bardzo, - To go weź. Wiem, że lubisz srebrne wyroby. - Dziękuję, mamusiu. W takim razie sprezentuję ci coś innego.
Szczegóły | |
Dział: | Książki |
Wydawnictwo: | Prozami |
Oprawa: | miękka |
Okładka: | miękka |
Wymiary: | 145x205 |
Liczba stron: | 336 |
ISBN: | 978-83-652-2355-5 |
Wprowadzono: | 08.08.2016 |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.