- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.dzieci do szkoły. Za to prawo do nauki przywróciłoby poczucie jednakowej godności wszystkim uczestnikom systemu szkolnego. Interesujący jest fakt, że zachodnie społeczeństwa, których rozwój polegał dotychczas na postępującej demokratyzacji w różnych dziedzinach, teraz coraz więcej stawiają na przymus, zakazy i wyciąganie konsekwencji. Niedawno byłem w Słowenii, gdzie rozmawiałem z pewnym doświadczonym i rozsądnym dziennikarzem, który powiedział mi, że najnowsze wytyczne słoweńskiego ministerstwa edukacji zalecają więcej reguł, więcej zakazów, więcej sankcji. Smutne, że nie tylko politycy, ale również rodzice i specjaliści od edukacji najchętniej przenieśliby się w czasie do przeszłości. Chcieliby powrotu takiej szkoły, jaką znają ze swojego dzieciństwa, ze wszystkimi jej regułami, nakazami i karami. Ale czy ówczesna szkoła była sukcesem? Bynajmniej! Gdyby istniały wtedy testy PISA, zapewne ujawniłyby katastrofalną prawdę. W 2009 roku po raz pierwszy Szanghaj wziął udział w testach PISA i od razu wylądował na pierwszym miejscu. Od tej pory delegacje polityków i specjalistów od edukacji odwiedzają to miasto, żeby ,,uczyć się, jak wygląda efektywne szkolnictwo". Niestety, od tamtejszych oficjeli nie dowiedzą się całej prawdy, na przykład o rosnącej liczbie samobójstw wśród uczniów. Szanghaj to drastyczny, ale bardzo wymowny przykład, że skuteczność w testach PISA nie mówi nic o jakości systemu edukacyjnego. Jeśli macie jeszcze jakieś wątpliwości, polecam przeczytanie niezwykle interesującej książki Amy Chua Bojowa pieśń tygrysicy. Autorka opisuje, w jaki sposób wcielała w życie model wychowania, w który wierzyła. ,,Nie chcę mieć leniwych amerykańskich dzieci - mówiła - ale pilne dzieci chińskie". Z pierwszą córką robiła rzeczy, których nie polecałbym żadnemu rodzicowi. Kiedy jednak zaczęła w ten sam sposób wychowywać drugą córkę, tamta pokazała jej figę z makiem, i pani Chua po raz pierwszy w życiu postawiła sobie pytanie: A może każde dziecko jest inne? Może z każdym trzeba postępować inaczej? Jeśli w rodzinie z dwójką dzieci nie działa metoda równania do pewnego standardu, to co można powiedzieć o szkole pełnej dzieci? Dlatego nie da się już dłużej przechodzić obok tej ważnej prawdy, że czas wreszcie dostrzec i uznać indywiduum! Utrata wspólnych wartości Współczesny neokonserwatywny wiatr, który wieje przez Europę i przynosi więcej granic, więcej karania i więcej konsekwencji, da się być może wytłumaczyć rosnącą niepewnością i dezorientacją społeczeństwa w kwestii tego, co słuszne, a co nie. Utraciliśmy społeczny konsensus w sprawie wartości. Jeszcze pokolenie wcześniej żyliśmy w dość izolowanych społecznościach o wspólnych wartościach. Pomiędzy wychowawcami w przedszkolach i szkołach a rodzicami w domach panowała zgoda co do podstawowych granic i metod wychowawczych. Dorośli mieli więcej pewności siebie w tych kwestiach niż teraz i nawet jeśli nachodziły ich wątpliwości, zawsze mogli znaleźć wsparcie w kręgu rodziny lub przyjaciół. Większość z nich żyła we wspólnym przekonaniu, że dziecko powinno się po prostu podporządkowywać - w razie potrzeby pod naciskiem kar i przemocy. Pamiętam, jak w wieku dwunastu lat poprosiłem rodziców o zgodę na wyjście z kolegami do klubu jazzowego. Jedyną odpowiedzią było beznamiętne potrząśnięcie głową: ,,Nawet nie ma mowy!". Gdy odważyłem się zapytać o uzasadnienie, usłyszałem: ,,Takich rzeczy nie robi się w twoim wieku i na tym koniec!". Potem sprawdziłem, czy mówili prawdę: rzeczywiście, okazało się, że żaden z moich kolegów nie dostał pozwolenia. Wydaje mi się, że tego elementu wychowania, który wyrażał się kiedyś w zwrocie ,,się" - na przykład: ,,tego się nie robi" lub ,,tak się robi" - nie jesteśmy już w stanie dłużej utrzymać, jeśli zależy nam na w miarę zdrowych relacjach w rodzinie. ,,Się" było kiedyś narzędziem nacisku wyrażającym moc absolutnego i nieomylnego autorytetu, którego już nie mamy.
Szczegóły | |
Dział: | Książki |
Kategoria: | Nauki humanistyczne, Pedagogika, Dydaktyka |
Wydawnictwo: | MiND |
Oprawa: | miękka |
Okładka: | miękka |
Wymiary: | 125x200 |
Liczba stron: | 168 |
ISBN: | 978-83-62445-50-9 |
Wprowadzono: | 10.12.2014 |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.