"Książę kłamstw" to opowieść o Delice, śmiertelniczce, której życie zmienia się całkowicie, gdy przypadkowo trafia do magicznej krainy. Jej przybycie przerywa tysiącletnią klątwę snu. Niezwykły świat, do którego trafia dziewczyna umiera, magia zanika, pojawia się w nim coraz więcej przerażających bestii. Wojna wydaje się nieunikniona z powodu działań uzurpatorki Kirke i maga znanego jako Nekromanta. Jedyną nadzieją na ratunek jest książę, który został uwięziony. Delice zawiera umowę z jego siostrą, obiecując, że uwolni księcia (albo chociaż się postara) w zamian za pomoc w powrocie do domu.
Fabuła książki skupia się na podróży Delice, która podejmuje się zadania niemożliwego do wykonania dla zwykłej śmiertelniczki. Misja ta, nawet dla istot obdarzonych magią jest pełna wyzwań i niebezpieczeństw, a co dopiero dla niczym niewyróżniającej się śmiertelniczki. Delice musi zmierzyć się z licznymi magicznymi istotami, które nie zawsze są przyjaźnie nastawione, a raczej w większości nie są. W dodatku często ma trudności z odróżnieniem rzeczywistości od iluzji, co skutecznie miesza jej w głowie, ale też dodaje kolorów jej przygodom. Początkowo nie wiedziałam, co myśleć o Delice, bo nie przepadam, kiedy bohaterowie powieści się nad sobą użalają, a w przypadku Delice tak właśnie się dzieje. Dziewczyna często powtarza, jak bardzo nie nadaje się do tej misji, jak bardzo nie chce być tam, gdzie rzucił ją los i że w ogóle nie rozumie, dlaczego to ona została wybrana, jak bardzo jest słaba i tak dalej. Ale musicie wiedzieć, że to nie był przypadek, że to właśnie ona wpadła do dziury pod starymi ruinami w swoim świecie i na skutek koniunkcji planet przeniosła się do innego świata. Wybrała ją magia. I magia pomaga jej przetrwać. Ostatecznie obdarzyłam tę delikatną i niewinną istotę sympatią, głównie dlatego, że jest bardziej odważna niż jej się wydaje, a przy tym szczera, empatyczna, prawdziwa. Poza tym i to jest chyba najważniejsze, nie jest kolejną Mary Sue, a takich postaci w książkach nie lubię najbardziej. Nie jest piękna ani obdarzona talentami, jest zwyczajna, nie zachwyca figurą ze swoją nadwagą, ot taka szara myszka. I kiedy nagle pojawia się w innym świecie, nic się nie zmienia. Nic nie przychodzi jej łatwo, ciągle wpada w tarapaty, nie staje się nagle niewiarygodnie uzdolniona i bohaterska. Boi się, jest niepewna siebie tak samo jak wcześniej, a może nawet bardziej, bo los stawia przed nią takie wyzwania, jakich nie postawiłby w jej starym życiu. To bardzo dobrze wykreowana, niejednoznaczna i złożona postać ? odważna (chociaż nie do końca sobie to uświadamia), ale jednocześnie pełna obaw i wewnętrznych konfliktów. Jej zmagania z własnymi lękami i kompleksami sprawiają, że ta powieść jest nie tylko opowieścią o magii, ale również o ludzkiej naturze.
Postaci drugo- i dalszoplanowe są równie dobrze scharakteryzowane co główna bohaterka i jest ich sporo. Nie od razu jednak zostajemy zarzuceni mnogością postaci, miejsc i nazw, co bardzo mi się podoba. Bohaterowie pojawiają się stopniowo, bo w związku z motywami drogi i zbierania drużyny, które pojawiają się w powieści, do Delice i Sou - siostry tajemniczego księcia, dołączają kolejni bohaterowie. Wszyscy razem muszą przeciwstawić się licznym niebezpieczeństwom, a te pojawiają się na każdym kroku, jak tylko dziewczyny opuszczają bezpieczny Dom Mgieł. Genialnie są przedstawione relacje między bohaterami i przyjacielskie więzi, które zaczynają łączyć te tak różne od siebie istoty, bo w tej nietuzinkowej mieszance znajdują się oprócz śmiertelniczki, podobni trochę do elfów Niryjczycy, Kruk, a nawet Harpia, której z powodu jej zdradzieckiej natury nie wolno ufać. Pięknie jest obserwować, jak powoli, wraz z każdą kolejną przeżytą przygodą, tworzą się między nimi nierozerwalne więzi. Postać księcia Mikaela, którego Delice ma uwolnić, pozostaje tajemnicza przez większą część powieści. Książę jest kluczowy dla ratowania tej magicznej krainy, ale jego prawdziwa natura i tożsamość są odkrywane stopniowo, co buduje napięcie i skutecznie trzyma w niepewności.
Świat stworzony przez Young jest barwny i pełen detali. Łatwo jest się zanurzyć się w jego atmosferze. Opisy miejsc i postaci są żywe i sugestywne, co potęguje wrażenie uczestnictwa w przygodach Delice. Powieść zawiera wiele elementów, które mogą przypaść do gustu miłośnikom klasycznych opowieści fantasy. Nie brakuje w niej epickich walk, magicznych stworzeń (naprawdę wielu, oprócz już wymienionych również wróżek, syren i innych) i zaskakujących zwrotów akcji. Dzięki intensywnej fabule i bogato wykreowanemu światu książka wciąga od pierwszych stron. Nie zaniedbuje przy tym psychologii postaci i porusza istotne, nie tylko dla młodych ludzi kwestie, takie jak brak pewności siebie, kompleksy, zniechęcenie i lęki. Historia Young łączy w sobie magię, przygodę i ważne dla czytelników w każdym wieku tematy, a nawet przesłanie.
"Książę kłamstw" to zdecydowanie udany debiut Agnes A. Young i pozycja obowiązkowa dla wielbicieli fantasy oraz dla każdego, kto szuka wciągającej i wielowymiarowej historii. Niecierpliwie wyczekuję kolejnego tomu, a Wam tę nietuzinkową historię serdecznie polecam! Pokochałam ją całym sercem i jestem pewna, że z łatwością trafi do serca wielu z Was.
Opinia bierze udział w konkursie