- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.e Środkowej! Tam z lewej jest taki wielki lej, który wychodzi na zewnątrz hali, można do niego wrzucać makulaturę całymi ciężarówkami, po siedemset kilo na raz! Siedemset kilo, dasz wiarę? Ile to będzie książek? Bo widzisz, to, co masz przed oczami, to taśma prowadząca do młynka, z którego wszystko wychodzi jako wióry. A w leju i na taśmie jest już reszta tej twojej kolekcji, która zaraz będzie, dosłownie, do dupy! - Rechot, tym razem powszechny, wybuchł bez opóźnienia. Dopiero po chwili mówca uznał, że dość już uciechy, i machnął książką w powietrzu. - Każdy ma coś, na czym mu zależy. Dorwałbym twoją matkę albo siostrę i tu przywlókł, ale ani jednej, ani drugiej pewnie nigdy nie miałeś, kundlu. Kobiety żadnej też nie, przynajmniej nie na stałe. Może ciota z ciebie? Chociaż oni dbają przynajmniej o wygląd i o mieszkania, czego o tobie nie można powiedzieć. Wychodzi mi na to, że jedyne, na czym ci zależało, to ta twoja nora i te książki. Niektóre pewnie ważniejsze niż inne. Mam rację? - spojrzał badawczo na jeńca, lecz nie doczekał się żadnej reakcji. - Nory już nie masz - kontynuował niezrażony. Książki jeszcze masz, dopóki nie nacisnę przycisku. Wychodzi mi na to, że trzymam cię za jaja. Jorge przemknęła przez głowę cała masa myśli, wśród nich również wspaniała riposta o ciotach i jajach, której z żalem pozwolił przeminąć. Czego on ode mnie chce? I o co chodzi z tymi książkami? Czy on na serio myśli, że w życiu, jak w kinie, ktoś będzie się rzucał i szlochał, i błagał, i obiecywał, że zrobi wszystko, byleby ocalić swoje książki?! Nie, nawet mimo upodobania do filmowych scenariuszy, Szef nie jest tak pospolicie głupi i naiwny! - Ale o co tu chodzi? - zapytał, starając się nie brzmieć histerycznie, choć nonsens i szaleństwo całej tej sceny powodowały, że chciałby rzucać się z tym przywiązanym krzesłem po podłodze i w amoku tłuc głową o beton - jeśli masz to, co chciałeś, to po co tyle zachodu z obławą? Nie wystarczy, że podobno spaliłeś mi dom?! Usta Szefa bezgłośnie powtórzyły ,,podobno" z tym uśmiechem, który okazywał niedowierzanie wobec tak niesłychanej impertynencji. Delikatnie kręcąc głową, podszedł do związanego Jorge i kontynuował cichym głosem: - Historia z wieśniakiem w Gwatemali ma jeszcze postscriptum. Otóż po dobiciu transakcji, której w imieniu Flaco dokonał Rigo, wieśniak zaproponował, że za drugie tyle może przynieść kolejny fragment, a nawet więcej. Rigo myślał, że chłop ma go za frajera, i posłał go w diabły. Już sam fakt, że Flaco był gotów wydać pieniądze na jakiś stary strzęp papieru, budził w Rigo sprzeciw, a tu mu wciskano więcej śmieci za kwotę, której ten wieśniak by uczciwie nie zarobił przez rok. Nie muszę ci mówić, że Rigo wyznał to wszystko dopiero wczoraj, gdy okazało się, że kodeks jest bezcenny. Ponieważ Flaco ma inne zobowiązania w Salwadorze, nie może teraz wrócić i szukać. Moi ludzie, smutna prawda, nie odróżniliby oryginalnego kodeksu od starej gazety. Ale ty owszem, bo to w sumie też książka. I masz u mnie dług. A nawet kilka. I masz u mnie swoją ukochaną kolekcję, razem z kilkoma, hmm, unikatami. Ruszysz zatem w obstawie moich ludzi do Gwatemali i przyniesiesz mi w zębach resztę kodeksu. I wtedy będziemy prawie kwita - zasapany długim monologiem Szef niedbale odrzucił książkę, którą wciąż machał, na szczyt sterty na taśmie. - To jakiś absurd! - nie wytrzymał Jorge, choć powinien był wiedzieć lepiej. Flaco, niepytany, trącił go w nos. - Grzeczniej - warknął. - Zostaw, musi być w formie. Masz jakieś pytania? Jorge chciał złapać się kurczowo za nos, ale przywiązane ręce powodowały, że jedyne, co mógł zrobić, to przekrzywić głowę i próbować schować całą twarz pod pachą. Ból otępił go i odebrał mowę, ale nawet to nie było w stanie powstrzymać myśli: on naprawdę wierzy, że książki będą jego zakładnikiem! Co za kretyn! Co za tani banał! Gdy miażdżące czaszkę młoty przestały nieco walić, przez opary wstrząsu przebiły się inne myśli. Niedowierzanie, że oto kilkanaście lat jego życia, misternie poukładane, w których wszystko działało na tyle, na ile mogło w danych okolicznościach, kończy się tak nagle i z takim hukiem. Złość na siebie, że dał się podejść i że brakuje mu odwagi, by coś zrobić. Rozżalenie na niesprawiedliwość i własną bezsilność. I bunt. - Nie możecie posłać waszego Rigo? W końcu to on spartaczył robotę, a wie, jak wygląda wieśniak i gdzie go znaleźć. Który to, zresztą? - wysilił się na harde szyderstwo, wiodąc wkoło wzrokiem. Liczył, że durniem okaże się dziobaty, z którym już zdążył mieć na pieńku. - Nie możemy, bo go tu nie ma. - A gdzie jest? Szef wskazał brodą na skryty w mroku kraniec taśmy. - W młynku.
Szczegóły | |
Dział: | Książki |
Kategoria: | Literatura piękna, Powieść przygodowa |
Wydawnictwo: | Po godzinach |
Oprawa: | miękka |
Okładka: | miękka |
Wymiary: | 165x210 |
Liczba stron: | 294 |
ISBN: | 9788365886439 |
Wprowadzono: | 25.05.2018 |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.