Księżyc w nowiu

Tom pierwszy sagi Zmierzchu zakończył się happy endem. Zły wampir pokonany, Bella i Edward są razem, on obiecuje, że nigdy jej nie opuści i całuje ją w szyję (szkoda, że jej przy tym nie ugryzł). Sielanka ta długo jednak nie trwa. Na początku drugiego tomu mamy okazję poznać straszliwy i przerażający (oraz, według głównej bohaterki, proroczy) sen Belli... Jeśli chodzi o ilość wydarzeń, to już poprzednik był ich pełen. Tu, jakimś cudem, udało się zmieścić jeszcze więcej. Bella, chociaż wciąż niezdarna, pokazuje pazur i zaczyna trochę szaleć (podchodzenie w nocy do grupy nieznanych mężczyzn, jazda na motocyklu, skoki z dużej wysokości). Jakby dla przeciwwagi znacznie więcej się mazgai, gdy tęskni za Edwardem. Narracja jest lekka, dialogi swobodne i naturalne. Czyta się doprawdy znakomicie. Księżyc w nowiu to wciągająca, nastrojowa powieść. Kontynuacja godna poprzedniczki. Jeśli podobał ci się Zmierzch, po tę pozycję sięgaj bez wahania. POLECAM !

Druga część bestselerowej sagi "Zmierzchu" w której poznajemy dalsze losy Belli Swan i jej przyjaciół.
Bella i Edward nadal są parą. Dziewczyna wciąż chce zostać wampirem lecz Edward stanowczo odmawia. Uważa, że zmienienie dziewczyny w potwora byłoby równocześnie odebraniem jej duszy. Wszystko jednak zmienia się w dzień osiemnastych urodzin dziewczyny, gdy pojawia się na przyjęciu, które zostało dla niej zorganizowane. Wtedy to właśnie zacina się papierem, przez co Jasper traci nad sobą kontrolę, a reszta rodziny musi wkrótce potem wyjść z pomieszczenia z powodu krwi. Po tym incydencie Edward unika swojej dziewczyny, a niedługo potem oznajmia jej, że cała rodzina postanowiła się przeprowadzić, a on musi z nią zerwać...
Porzucona dziewczyna załamuje się. Przez kilka miesięcy zdaje się nieobecna, nie wychodzi z domu, niemal nic nie mówi. Wtedy to ojciec podejmuje decyzję odesłania jej do matki. Nastolatka nie chce się jednak na to zgodzić i postanawia udowodnić ojcu, że nic jej nie jest i zamierza spotkać się z Jacobem.
Od tego czasu Bella staje się szczęśliwa, choć nadal nie zapomina o swoim ukochanym. Czasem, gdy dzieje się coś dziwnego dziewczyna słyszy głosy, a właściwie jeden głos, który podpowiada jej co ma zrobić. Ona jednak uznaje, że są to tylko halucynacje. Głosy słyszalne są jedynie wtedy, gdy dziewczynie grozi niebezpieczeństwo, Bella więc robi wszystko, aby takich sytuacji było jak najwięcej.
Po mile spędzonych dniach z chłopcem staje się coś dziwnego... Jacob zaczyna unikać swojej przyjaciółki. Nastolatka nie wie jednak dlaczego tak się dzieje i postanawia to wyjaśnić. Jednak to co odkrywa jest dla niej bardzo zaskakujące... Gorąco wam polecam tę książkę, jest naprawdę warta przeczytania :)

Druga część niesamowitej sagi 'Zmierzch'.
Cała saga łączy się ze sobą i nie potrafiłabym przeczytać jedynie tej część.
W 'Księżycu w Nowiu' Edward zostawia Bellę. Uznaje że będzie wtedy wiodła bezpieczne życie. Bella jest w głębokiej depresji. Zaprzyjaźnia się z Jackobem, który jak się później okazuje jest wilkołakiem. Bella skacze z klifu, bo tylko podczas adrenaliny , jej umysł widzi Edwarda. Cała sytuacja tak się miesza, że wampir dowiaduję się o śmieci dziewczyny i także chce się zabić.
Książka jest świetna , pełna fascynujących zwrotów akcji .
Naprawdę polecam .

Bardzo fajna książka,wciąga od początku co rozdział to dzieje się coś innego nie ma mowy o nudzie i uciążliwym czytaniu.Książka opowiada o dalszych losach wampira Edwarda i dziewczyny Belly oraz o przyjacielskich więzach jakie mogą wiązać ludzi i inne ,,gatunki".

Podobnie jak pierwsza powieść o nastoletniej Isabelli Swan Księżyc w nowiu jest połączeniem romansu z trzymającym w napięciu horrorem, w którym rozterki zakochanej dziewczyny przeplatają się z opisami mrożących krew w żyłach niesamowitych wydarzeń. Sądząc po popularności wszystkich tomów sagi, nie tylko jej bohaterka, ale i sama autorka ma duże szanse na nieśmiertelność. Edward Cullen to wciąż dla Belli najważniejsza osoba pod słońcem. Są parą i jest im razem cudownie. Gdyby tylko chłopak nie był wampirem! Niestety, ten fakt wszystko komplikuje, także z pozoru niewinną zażyłość dziewczyny z przyjacielem z dzieciństwa Jacobem. Wiosną Edward musiał bronić ukochanej przed swoim krwiożerczym pobratymcem, jesienią zakochani uświadamiają sobie, że był to dopiero początek ich kłopotów...
Zadziwiające jest to jak ta dziewczyna sprowadza na siebie kłopoty i jak je przyciąga.W pierwszej części jej opiekunem był Edward a w tej części zastąpi go Jackob a na dodatek obaj nie są zwykłymi chłopakami.

Do "Księżyca w Nowiu" podchodziłam z mieszanymi uczuciami...
Po "Zmierzchu" trudno mi było wyobrazić sobie dalszy ciąg historii bez Edwarda (!), z Bellą zachowującą się dziwnie (motory, skakanie z klifu) i w ogóle w innym klimacie.
A jednak. Stephenie Meyer znowu przekonała mnie do swojej wizji :)
To, że przez ponad pół książki nie ma Edwarda jakoś szybko umknęło mojej uwadze - może przez to, że on ciągle był (nawet bez wymieniania jego imienia) w myślach Belli, w jej cierpieniu i w halucynacjach. Poza tym, nawet bez Edwarda w Forks tyle się działo, że nie sposób było się nudzić. Jakob też okazał się dość ciekawą postacią. A Bella, mimo "zaburzeń psychicznych" pozostała jednak Bellą.
Zakończenie we Włoszech może trochę naciągane, ale kto by się przejmował, kiedy happy end się zbliża wielkimi krokami? ;)
Słowem - znowu czytałam jednym tchem, a zastrzeżenia, identyczne jak w przypadku poprzedniego tomu (miejscami zbytnia naiwność i idealizowanie miłości) nie wpłynęły na pozytywną ocenę całości. Jak dla mnie książka jest po prostu tak napisana, że wciąga i trzyma w napięciu. Postacie i wydarzenia są dla mnie prawdopodobne psychologicznie, a klimat całości nie do podrobienia ;)
Aha! Też nie za bardzo podobał mi się ten wielki ból fizyczny po stracie Edwarda (ból psychiczny jestem w stanie doskonale zrozumieć), ale cóż - to jeden z niewielu minusów.

Do "Księżyca w Nowiu" podchodziłam z mieszanymi uczuciami...
Po "Zmierzchu" trudno mi było wyobrazić sobie dalszy ciąg historii bez Edwarda (!), z Bellą zachowującą się dziwnie (motory, skakanie z klifu) i w ogóle w innym klimacie.
A jednak. Stephenie Meyer znowu przekonała mnie do swojej wizji :)
To, że przez ponad pół książki nie ma Edwarda jakoś szybko umknęło mojej uwadze - może przez to, że on ciągle był (nawet bez wymieniania jego imienia) w myślach Belli, w jej cierpieniu i w halucynacjach. Poza tym, nawet bez Edwarda w Forks tyle się działo, że nie sposób było się nudzić. Jakob też okazał się dość ciekawą postacią. A Bella, mimo "zaburzeń psychicznych" pozostała jednak Bellą.
Zakończenie we Włoszech może trochę naciągane, ale kto by się przejmował, kiedy happy end się zbliża wielkimi krokami? ;)
Słowem - znowu czytałam jednym tchem, a zastrzeżenia, identyczne jak w przypadku poprzedniego tomu (miejscami zbytnia naiwność i idealizowanie miłości) nie wpłynęły na pozytywną ocenę całości. Jak dla mnie książka jest po prostu tak napisana, że wciąga i trzyma w napięciu. Postacie i wydarzenia są dla mnie prawdopodobne psychologicznie, a klimat całości nie do podrobienia ;)
Aha! Też nie za bardzo podobał mi się ten wielki ból fizyczny po stracie Edwarda (ból psychiczny jestem w stanie doskonale zrozumieć), ale cóż - to jeden z niewielu minusów.

Śliczna książka.! W pierwszej części dowiedzieliśmy się o narodzinach uczucia pomiędzy wampirem Edwardem Cullenem, a zwykłą śmiertelniczką Bellą Swan. W drugiej części Edward zostaje usunięty na bok, a jego miejsce zajmuje wilkołak Jacob Black. Pomiędzy Bellą a Jackobem rodzi się wielka przyjaźń, choć chłopak jest na zabuj w niej zakochany. Dziewczyna dobrze o tym wie pomimo to nie kończy przyjaźni. W tej części sagi opowiedziany jest również pobyt we Włoszech. Ta książka bardzo trzyma w napięciu. Polecam.!

Dalszy ciąg romansu z wampirem. Jeśli nie czytałeś/aś jeszcze "Zmierzchu" radziłabym zacząć od początku.
Nic nie może wiecznie trwać, a szczęście zazwyczaj przeradza się w nieszczęście i ból. Tal właśnie dzieje się z Bellą Swan. Dziewczyna chce stać się wampirem i tym samym jeszcze bardziej zbliżyć się do swojego ukochanego. On jednak nie zgadza się na to. Gdy tylko Bella kończy osiemnaście lat czuje się staro - przecież Edward nadal ma i będzie miał zaledwie siedemnaście. Urodziny kończą się katastrofą, która jest zaledwie początkiem ciągnących się nieszczęść, ponieważ ze względu na zdarzenia w ten pamiętny dzień Edward wraz ze swoimi bliskimi postanawia się wyprowadzić. Bella ma nadzieję, że ona również pojedzie razem z nim; jakże mylna czasami potrafi być owa nadzieja! Chłopak rzuca ją i zaciera po sobie wszelkie ślady istnienia. Dziewczyna ma o nim zapomnieć, ale... czy można zapomnieć o kimś, kogo się kochało? I nadal się kocha?
Cztery miesiące wegetacji, powrót do rzeczywistości i przyjaźń ze starym znajomym - to wszystko jest przed Bellą. Głos, który słyszy w chwilach niebezpieczeństwa, nocne koszmary, nowe niebezpieczeństwa ze strony Zimnych Ludzi i ciągła nadzieja, że On jednak wróci...