Akcja albumu Księżycówka 1 przenosi nas do końcówki lat 20-tych, kiedy głównym dochodem mafii była sprzedaż nielegalnie pędzonego alkoholu. Historia skupia się na postaci nowojorskiego gangstera Lou Pirlo. Pewnego dnia zostaje on wysłany przez swojego szefa w niedostępną i niezbyt gościną dzicz Appalachów. Ma on tam odnaleźć tajemniczego bimbrownika, którego towar jest najwyższej możliwej jakości. Zadanie wydaje się być banalnie proste: znaleźć człowieka i przekonać go do ?współpracy? wszelkimi możliwymi sposobami. Mieszczuch Lou nie spodziewał się jednak, że ?wieśniacy? nie będą skorzy do pomocy, a tereny na których się znajdzie, będą skrywać wielką krwawą tajemnicę.
Azzarello zabierając się za tworzenie tego dzieła, postanowił zbudować jego trzon na sprawdzonych ?gangsterskich? schematach. Komiks w żadnym jednak wymiarze nie jest nudny, banalny czy mało odtwórczy. Wręcz przeciwnie, udaje mu się tutaj wynieść scenariusz ponad pewne standardowe ?mafijne? koncepcje, dzięki czemu tworzy on naprawdę wciągającą historię. Snuta przez niego opowieść szybko przekracza pewne granice ?tradycyjności? i zaczyna łączyć w sobie cechy różnych gatunków. Dzięki temu na odbiorcę czekają tutaj strzelaniny, mafijne porachunki, piękne kobiety (czyli wszystko to, co tworzy dobrą ?gangsterską? opowieść) oraz spora ilość krwi, świetnie nakreślone mroczne tajemnice i ? wilkołaki.
Na kolejnych stronach komiksu dość mocno wyczuwalny jest nietuzinkowy klimat łączący noir z odpowiednią dawką grozy. Pojawienie się w historii włochatych i krwiożerczych bestii, nie zmienia jednak tytułu w typowy horror. Tak jak zostało to wspomniane, Azzarello bawi się tu cechami różnych gatunków, łącząc je w dość spójną i co najważniejszą bardzo intrygującą całość. Obok licznych i zaskakujących zwrotów akcji, prezentuje on tutaj również szeroki przekrój różnych ciekawych postaci. Każda z nich została dobrze nakreślona, stając się ważnym elementem opowieści napędzającym ciekawość czytelnika.
Opinia bierze udział w konkursie