Dom staje w płomieniach, a w środku znajduje się dwójka dzieci. Strażacy robią, co mogą, ale trzylatka nie da się uratować, a dziesięciolatek zostaje przewieziony do szpitala w stanie krytycznym. Gdzie są ich rodzice? Co jest powodem pożaru? Czy ktoś chciał ich zabić? Jeśli tak, to kto mógłby dopuścić się czegoś tak przerażającego? Detektywa Adama Fowleya czeka bardzo trudne śledztwo.
Książki, w których giną dzieci, zawsze budzą w czytelnikach wiele emocji. Ta książka wbiła mnie w fotel oraz sprawiła, że uroniłam łzę. To moje pierwsze spotkanie z autorką, ale muszę przyznać, że umie ona poruszyć człowieka. Zakończenia kompletnie się nie spodziewałam, ale to, co tam się wydarzyło, zasługuje na jedno wielkie ?wow?.
Esmondowie są na pozór szczęśliwą rodziną, ale to tylko pozory. Tak naprawę Sam cierpi na depresję i nie ma siły by zająć się domem, ani rodziną. Michael jest zapracowany i nigdy nie ma czasu, by spędzić czas z żoną i synami. Młodszy z chłopców skupia na sobie całą uwagę rodziców, ponieważ jest chorowitym dzieckiem, starszy natomiast czuje się odrzucony, niekochany. Jest jeszcze Philip ? brat Michaela, który ma duszę bawidamka oraz ogrodnik Harry, który przejmuje obowiązki Michaela, co oczywiście nie podoba się głowie rodziny.
?Kto chce ich zabić?? to thriller psychologiczny, którego akcja rozwija się powoli. Po kolei zostają odsłonięte kolejne karty, gdy policja znajduje dowody i składa elementy układanki. Zakończenie jest szybkie i wywraca wszystko do góry nogami. Żałuję, że nie mogę podzielić się z Wami moimi przemyśleniami na ten temat.
W trakcie czytania domyśliłam się, że nie jest to pierwszy tom i miałam rację, to już trzecia część cyklu pod tytułem ?Detektyw Adam Fawley?, a widziałam, że za kilka dni ma wyjść kolejna. Nie musicie ich jednak czytać po kolei, ponieważ każda dotyczy innego śledztwa. Łączy je ze sobą życie prywatne detektywa, ale wzmianek na ten temat jest niewiele. Autorka prawie całkowicie poświęciła miejsce w książce sprawie Espondów.
Myślę, że powieść ta spodoba się zarówno czytelnikom lubiącym dreszczowe, jak i miłośnikom innych gatunków. Co prawda jest wstrząsająca, ale nie jest brutalna. Mimo ukłucia w sercu, na myśl o tym, że w wykreowanym przez pisarkę pożarze znalazły się dzieci, trzeba zwrócić uwagę na ciekawą konstrukcję powieści, w której treści wplecione zostały wątki z niedalekiego czasu przed pożarem, w których poznajemy życie rodziny bliżej.
Jeśli chcecie dowiedzieć, co tak naprawdę wydarzyło się i jakie przerażające rzeczy odkryje detektyw Fawley, to koniecznie sięgnijcie po tę pozycję. Jestem pewna, że Wam się spodoba.