- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.chyba nas usłyszał i się wyciszył. Znów mieliśmy niezły bałagan, ale powoli zamykaliśmy szafki i szuflady, ustawialiśmy krzesła, nie chcieliśmy go całkowicie spłoszyć... I to nam się udało, bo po chwili nastąpił kolejny wybuch jego złośliwoś Krzesła poleciały na ścianę, omal nas przy tym nie raniąc, drzwiczki od szafek kuchennych trzaskały otwierane i zamykane z ogromną siłą, potem znów ktoś podbiegł i się zatrzymał. Zrobiło się bardzo zimno, tak bardzo, że widzieliśmy własne Na stole stała misa z owocami, która na naszych oczach podniosła się, po czym została ciśnięta o ścianę, o włos od głowy Witka. Znowu cisza, w której Witek zaproponował mi bezpieczne miejsce pod kuchennym stołem. Tak przeczekaliśmy kolejne ataki furii. Na koniec ponownie tupot, potem znów cisza. Gdy uzyskaliśmy pewność, że to koniec demonstracji złośliwości, postanowiliśmy wyjść spod stołu i spokojnie udać się na kanapę. Nie rozmawialiśmy, rozumieliśmy się bez słów. Położyliśmy się i zasnęliśmy jeszcze na kilka godzin. Marek, wyspany, wstał pierwszy i obudził nas krzykiem, że coś tu się wydarzyło, bo cały dom znów jest przewrócony do góry nogami. Wstaliśmy i spokojnie wytłumaczyliśmy mu, co się działo w nocy. Zrozumiał bez zadawania zbędnych pytań. Przygotował śniadanie, ale widać było, że czuje się tu źle. My natomiast czuliśmy się z Witkiem jak ryby w wodzie, oczekujące kolejnych wydarzeń. Dzień zapowiadał się ciepły i miły do chwili, w której zadzwonił telefon Witka. Ten po krótkiej rozmowie popatrzył na nas dziwnym wzrokiem i powiedział: - Dzwonił Tom. Nasze oczy były wpatrzone w niego jak w obrazek. Wstrzymałam oddech i czekałam na ciąg dalszy. - Powiedział - kontynuował Witek - że był bardzo zajęty i miał wyłączony telefon, a gdy go włączył, zobaczył ogrom połączeń i wiadomości od nas, więc oddzwania. Poprosił nas o - O co? - zapytałam, nie mogąc się doczekać odpowiedzi. - Żebyśmy za nic nie jechali do siedliska - dokończył Witek. - Co mu powiedziałeś? - zapytał Marek. - Że już za późno, bo właśnie w nim jesteś - Co on na to? - kontynuował Marek. - Był zszokowany. Miał nadzieję, że uda mu się nas powstrzymać, ale w związku z tym, że się nie udało, poprosił, abyśmy tu na niego poczekali, przyjedzie do nas niezwłocznie. Prosił też o ostrożność. Wypytywał, czy jesteśmy tu sami. Powiedziałem mu, że porozmawiamy, jak przyjedzie. - Wiedziałem! - krzyknął Marek. - Wiedziałem, że on ma z tym coś wspólnego, że znów chce wplątać nas w swoje chore interesy. Nie wiem jak wy, ale ja nie zamierzam tu na niego czekać, uważam, że skoro znowu narozrabiał, to powinien tym razem sam po sobie posprzątać! - Marek - wtrąciłam się. - Spokojnie, nie dajmy się ponieść emocjom. Ja uważam, że powinniśmy tu na niego poczekać i dowiedzieć się, co się wydarzyło. - Też tak uważam - przytaknął mi Witek. - Ja natomiast sądzę zupełnie inaczej! - powiedział Marek podniesionym tonem. - Mam wrażenie, że jestem jedyną osobą, która zachowuje w tym zdrowy rozsądek! Nie mam zamiaru tu zostawać! - Może masz rację! - powiedziałam również podniesionym głosem. - Może słusznie się obawiasz, ale zanim odejdziesz, powiedz mi: gdzie jest ten mały chłopiec? Czy będziesz w stanie normalnie żyć, wiedząc, że mu nie pomogłeś? Ktoś porwał kobietę i małą dziewczynkę, ich mąż i ojciec jest w szpitalu psychiatrycznym, a chłopca nie ma. Mając tę wiedzę, chcesz to tak po prostu zostawić? Tak jakbyś o tym nie wiedział? Jak dalej żyć z takim obciążeniem? Marek nie odpowiedział. Usiadł i schował głowę między kolana. Wiedziałam, że moje argumenty przemówią mu do rozsądku, jednocześnie zdawałam sobie sprawę, że to wszystko go przerasta. Chciałam go zatrzymać, nawet na siłę, zawsze był moim oparciem, którego teraz też potrzebowałam. Tylko czasy i sytuacja się zmieniały, a ja jeszcze tego nie rozumiałam. Po nieprzyjemnej kłótni zrobiliśmy sobie kawę i usiedliśmy na werandzie, która kiedyś była naszym azylem, naszą bazą, a potem stała się naszym przekleństwem. Witek się nie wtrącał, jednak widziałam w jego oczach, że też jest wściekły na Marka, który wszystko utrudniał. Czekaliśmy na Toma. Labirynt strachu Tom II Światło jest kapryśne Wydanie pierwsze, ISBN: 978-83-8147-224-1 (C) Beata Nowosielska i Wydawnictwo Novae Res 2018 Wszelkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie, reprodukcja lub odczyt jakiegokolwiek fragmentu tej książki w środkach masowego przekazu wymaga pisemnej zgody wydawnictwa Novae Res. REDAKCJA: Paulina Zyszczak KOREKTA: Katarzyna Kusojć OKŁADKA: Wiola Pierzgalska KONWERSJA DO EPUB/MOBI: WYDAWNICTWO NOVAE RES ul. Świętojańska 9/4, 81-368 Gdynia tel.: 58 698 21 61, e-mail: Publikacja dostępna jest w księgarni internetowej
Szczegóły | |
Dział: | Książki |
Kategoria: | Horror, książki na jesienne wieczory, książki na lato, Sensacja, thriller |
Wydawnictwo: | Novae Res |
Oprawa: | miękka |
Okładka: | miękka |
Wymiary: | 120x195 |
Liczba stron: | 382 |
ISBN: | 978-83-8083-557-3 |
Wprowadzono: | 09.06.2017 |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.