Dziś przychodzę do Was z książką wymagającą szczególnej uwagi? ?Łączniczka? autorstwa Magdy Knedler. Są historie, które oplatają serce cierniami, ranią, burzą spokojne osadzenie w tu i teraz, przywołując przeszłość, przypominają poświęcenie innych? Są ludzie, którzy czują bardziej, angażują się mocniej i dostrzegają więcej.
Bohaterką wspomnianej powieści jest Anna Smoleńska, członkini Szarych Szeregów działająca w organizacji Wawer, zaangażowana w ?mały sabotaż?, łączniczka w Biurze Informacji i Propagandy KG AK. Kobieta niezwykle skryta, nieśmiała, ukrywająca się w tłumie, skoncentrowana na zadaniu ? walce o wolność? codziennej, przekraczającej siły walce. Anna pragnęła robić więcej, działać intensywniej, pomagać najwytrwalej? walczyć z ogarniającą Polaków rezygnacją. Dać innym i sobie nadzieję na lepsze jutro. Smoleńska ?nie wie, czy sama w to wierzy, czy coś jeszcze kiedykolwiek może się poukładać. Czy sklejone życie nie będzie przypominać sklejonej filiżanki ? na pozór identycznej jak wcześniej, ale tak naprawdę wcale nie. Chce dać im nadzieję. Powiedzieć, że pewnego dnia znowu wyjdą na spacer, a niebo nie będzie buczało jak wściekły owad, nic nikomu nie spadnie na głowę, nikt nagle nie przewróci się na chodnik i nie zaleje krwią. Że kiedyś wyrzucą z pamięci obrazy brudu, kurzu i śmierci.?
Niestrudzona bohaterka, by nieść pomoc innym, by dać nadzieję innym, w pierwszej kolejności musi pokonać własne bariery? małomówność, nieśmiałość. Wewnętrzna walka splata się z bojem o Polskę. Niestrudzona ?schyla się, podnosi kamień i ciska jeszcze raz, mocniej. Wreszcie szyba pęka, a Anna rzuca się do ucieczki. Biega coraz szybciej, coraz bardziej zdziera podeszwy butów, dokładnie tak jak chciała. To niebezpieczne, wie, a jednocześnie czuje się bardziej wolna, znika napięcie w ramionach, ucisk pod mostkiem, przemożne poczucie bezsilności. Przez chwilę ma się wrażenie, że razem z szybą pęka coś jeszcze. Lęk i rezygnacja, brak wiary w jutro.?
Pragnienie wiary w jutro, pragnienie przeżycia, pragnienie normalności. Bo Anna pragnie przyszłości? pragnie otoczenia dzieci? pragnie ukończyć studia? pragnie kolorowych domów. ?Anna uwielbia dzieci i wszyscy się temu zawsze dziwią, że ona, taka chłopięca, chłodna, daleka od wszelkich sentymentów, która nie cierpi się przytulać i chodzić pod rękę, która rzadko się uśmiecha, nic nie ma przeciwko małym rączkom oplecionym wokół jej szyi.? Zwykłe marzenia, brutalnie zdeptane przez wroga. Pragnienia zniszczone przez tortury, nieludzkie warunki w Auschwitz, utratę najbliższych.
Jednak póki jest nadzieja, trzeba walczyć o zwycięstwo i dać innym znak, że Warszawa walczy, że wiele kobiet i mężczyzn codziennie naraża życie, walcząc o wolność. Gdy Biuro Informacji i Propagandy KG AK ogłosiło konkurs na znak dla organizacji podziemnej, Smoleńska złożyła swoją propozycję? znak kotwicy łączącej litery ?P? (Polska) i ?W? (Walka).
?- Czyli kotwica oznaczałaby powrót do domu.
- Myślę? że oznaczałaby wiele rzeczy. Kontrolę nad sytuacją. Oparcie. Może? zahaczenie w świecie, w rzeczywistości dookoła. Pokazanie, że ta rzeczywistość jest moja i będę o nią zabiegać. Walczyć. Może coś, co ludzie mogą mieć wspólnie. Czyli świat to statek, a kotwica to coś, co ratuje nas wszystkich, niezależnie od tego, kim jesteśmy. Dopóki dzielimy ten sam pokład, kotwica ocala każdego.? Ten znak był wspólny i według Anny nie mógł mieć jednego autora. Był symbolem wszystkich i wyrażał myśli i emocje wszystkich walczących.
Magda Knedler w swej powieści zwraca również uwagę jak ?sporo jest informacji o brawurze młodych mężczyzn, a niemal nic o odwadze, poświęceniu, mrówczej pracy, ryzyku i determinacji młodych i starszych kobiet, całego zastępu harcerek, które każdego dnia poświęcają swoje życie, spychają na margines własne sprawy, własne szczęście, ambicje, problemy, strachy, słabości, kruszą wszelkie ograniczenia, jakie zawsze przed nimi stawiano, i z jednej pracy idą do drugiej, po drodze może zrywając jakiś plakat?. Autorka po raz kolejny pokazuje historię widzianą oczyma kobiet, często przemilczaną, zepchniętą na margines? a niezwykle ważną. Oddając głos kobietom, daje im szansę na pamięć? a my jesteśmy zobowiązani pamiętać.
Gorąco polecam lekturę książki ?Łączniczka?, bo to niesamowita historia wielkiej postaci opowiedziana cudownym językiem. To boleśnie piękna opowieść o inności, poświęceniu, walce (z wewnętrznymi i zewnętrznymi demonami), z tymi którzy narzucają sposób myślenia i bycia. To historia o kobiecej sile i wewnętrznym pięknie? pięknie nieszablonowym.
Opinia bierze udział w konkursie