- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.ruła grunt. Oprócz krótkiej, nierównej trawy na cmentarzu rosło tylko jedno drzewo: rachityczna wierzba płacząca przechylona na jedną stronę, z żałośnie ciągnącymi się po ziemi gałęziami. - Ja też nie widziałam tutaj kwiatów. Może to ten sam, który podążał za tobą z naszej polany, żebyś sprawiła, by znowu zatańczył - zasugerowała Alma, patrząc na mnie błyszczącymi bursztynowymi oczami. - Nie sądzę. Ponownie jednak spojrzałam na kwiat leżący na mojej dłoni i poczułam, jak krew kłębi się pod skórą, paląc od środka. - Babcia Soledad tam stoi, przy swoim nagrobku - odezwała się nagle Alma. Natychmiast zapomniałam o kwiecie i ogniu i spojrzałam na najświeższy grób. Na płycie leżał wieniec z czerwonych róż. - Nie zaczynaj znowu, Almo. Nie chcę teraz słuchać twoich bajek o duchach. - To nie bajka. Babcia znów jest młoda, bardzo młoda, i jest ubrana jak do ślubu, tak samo jak na zdjęciach na korytarzu - ciągnęła Alma, patrząc uważnie w stronę grobu. - Ma na sobie sznury pereł, wszystkie siedem, i białą koronkową sukienkę. Akurat w tym momencie podmuch lodowatego wiatru potrząsnął gałęziami wierzby, które się poruszyły i podrapały cmentarną ziemię, jakby były pazurami dzikiego zwierzęcia. - Nie wierzę ci - wyszeptałam, ale to nie była prawda. - Babcia mówi, że chce, byśmy poznały prawdę o niej i o dziadku Martinie, chociaż jest to brzydka prawda, z tych, które opowiada się wtedy, gdy człowiek już nie żyje. - Alma wykrzywiła usta, próbując powstrzymać łzy. - - Co się dzieje? Co mówi?! - zapytałam, przekrzykując szum wiatru. - Jako mała dziewczynka była tak piękna, że wszyscy w okolicy miasteczka, w którym mieszkała w Meksyku, słyszeli o jej urodzie. Mówiono też, że jest czarownicą, znającą się na przyrodzie wiedźmą, potrafiącą przepowiedzieć, kiedy rozszaleją się burze albo kiedy w jakiejś rodzinie zdarzy się nieszczęście. Dlatego my także mamy tę moc, odziedziczyłyśmy ją po niej - wyjaśniła Alma. - Opowieści o jej urodzie i mocy dotarły do uszu pewnego Hiszpana, który przybył do Meksyku, chcąc zbić fortunę: dziadka Martina. - Wszystko sobie wymyślasz, babcia była meksykańską księżniczką, ojciec zawsze to powtarza - upierałam się. Jednakże Alma nadal wpatrywała się w jakiś punkt przy grobie. - Rozbudziło to ciekawość Hiszpana - ciągnęła. - Poprosił więc ojca dziewczyny, żeby przywiózł do niego córkę, by mógł ją zobaczyć. Nie był pierwszym mężczyzną, który interesował się Soledad, ale pierwszym, który miał pieniądze. Dziadek się w niej zakochał. Pobrali się tego samego dnia, którego babcia Soledad skończyła piętnaście lat. - Piętnaście lat? - Spojrzałam na niebieski kwiat na mojej dłoni, myśląc o tym, co Alma właśnie mi powiedziała. Babcia Soledad też miała moc, dlatego znała sekretny język ptaków, wiedziała, kiedy zakwitną róże w ogrodzie, i potrafiła sprawić, by drzewa rodziły lepsze jabłka. Czuła w środku ogień, tak samo jak ja. Przypomniałam sobie babcię idącą w środku grudnia do ogrodu z koszem, żeby zbierać owoce z jabłoni amerykańskiej, którą dziadek tu sprowadził. Mimo że to nie był sezon, babcia zawsze wracała do domu z pełnym koszem czerwonych, błyszczących jabłek. Alma pożegnała się ruchem ręki z kimś, kogo tylko ona mogła widzieć. - Już jej nie ma - powiedziała urywanym głosem. Po jej policzkach płynęły łzy. - Babcia odeszła na zawsze, zostałyśmy same. Położyłam niebieski kwiat na pustej płycie nagrobnej. Po chwili odleciał wraz z północnym wiatrem. - Czy powiedziała ci, która z nas umrze wcześniej? - spytałam. - Nie - odpowiedziała Alma, po czym wzięła mnie za rękę. - Nie złość się na mnie, Estrello. Kto wie, ile czasu jeszcze spędzimy razem, zanim jedna z nas odejdzie do świata zmarłych. Ścisnęłam jej dłoń, która była tak samo zimna jak moja. - Spędzimy razem mnóstwo czasu, bo kiedy ja umrę, zanim skończę piętnaście lat, ty wciąż będziesz mogła mnie widzieć, tak jak widzisz innych zmarłych. Będzie tak, jakbym nigdy nie odeszła - wyszeptałam. Alma lekko się uśmiechnęła i podniosła nasze splecione ręce. - Nigdy nie pozwolę ci odejść. Ty i ja jesteśmy połączone na zawsze niewidzialną nicią, tak mocną, że czuję ją teraz na nadgarstku - powiedziała cichym głosem. - Jeden koniec jest przywiązany do mojej ręki, a drugi do twojej, więc nigdy się nie rozdzielimy, nieważne, która z nas umrze pierwsza. Połączone na zawsze. Nierozłączne. Jeszcze przez chwilę patrzyłam na nasze splecione dłonie i niemal czułam niewidzialny sznurek, o którym mówiła Alma, przywiązany do mojego nadgarstka. - Przysięgasz? - zapytałam drżącym głosem. - Pamiętaj, że jesteśmy na cmentarzu i składamy obietnicę. - Przysięgam. I niech umrę, jeśli kłamię.
Szczegóły | |
Dział: | Książki |
Wydawnictwo: | Albatros |
Oprawa: | miękka |
Okładka: | miękka |
Wymiary: | 135x205 |
Liczba stron: | 576 |
ISBN: | 978-83-8125-620-9 |
Wprowadzono: | 18.06.2019 |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.