Jest to kolejna książka jaką przeczytałam jeżeli chodzi o gatunek literatury kobiecej, obyczajowej. Uwielbiam takiego rodzaju historię i co prawda jest to dopiero pierwsza książka tej Autorki, którą przeczytałam, a z tego co widziałam, tych tytułów jest naprawdę bardzo dużo. Muszę przyznać, że jest to kolejna polska Autorka z całkiem dużym potencjałem. Doskonale wiecie, że kocham takiego rodzaju książki, a takie czytanie latem to już w ogóle jest dla mnie rarytas. Przyznam jednak, że z początku nieco pogubiłam się w fabule, miałam problem z bohaterami. Gabriela już na początku zaserwowała nam w swojej powieści całkiem wiele osób do poznania i to było dla mnie nieco męczące. Na szczęście w miarę poznania dalszej historii i wgłębiania się w losy bohaterów, jakoś po woli udało mi się odnaleźć w tej książce i wszystko sobie poukładać. Jak się przekonałam, nie jest to jedynie historia o głównej bohaterce, ale również innych pobocznych postaciach, które również mieszkają lub pojawiają się w pięknym miasteczku, wsi na Bieszczadach.
Bieszczadzkie miasteczko... powiedziałabym, że to magiczne i nietypowe miejsce dla bohaterów. Momentami sama zapragnęłam przenieść się w to miejsce i zamieszkać w tym cudownym Różanym Pensjonacie, w którym to można było wynająć pokój.
Jest to niesamowite miejsce przez wzgląd na to, że wszędzie pojawiały się kwitnące kwiaty, liczne opisy tego wszystkiego, co najpiękniejsze w naturze, na łonie przyrody. Michalina - jedna z bohaterek powieści, która bardzo tęskni za mężczyzną, który nie traktuje ją poważnie i opuszcza ją na każdym kroku. Jest to dla niej bardzo trudne, ponieważ ich miłość nie jest zbyt prawdziwa. Mężczyzna, którym jest zainteresowana okazuje się facetem, który stale wyjeżdża i nie traktuje ich związku na poważnie.
Dodatkowo, Michalina ma na głowie Bartka - swojego brata, który również nie ma łatwo, ponieważ jest w takim wieku, że tęskni za ojcem, zaczyna dorastać i nie ma w nikim wsparcia, a już szczególnie w osobach, które szczególnie powinny przy nim być.
Wszystko zostaje odwrócone do góry nogami, ponieważ do pensjonatu przyjeżdża pewien człowiek - Przemek. Dowiadujemy się z powieści, że próbuje on skraść serce Michasi.
Najgorsze jest jednak to, że każde z nich chce odnieść w życiu sukces i być bardzo szczęśliwe, ale przeszkoda im to utrudnia, ponieważ Michalina nie chce wyjeżdżać ze swojego rodzinnego domu i zostawiać tego wszystkiego w tyle.
Inni bohaterowie i ich losy również nabierają w powieści znaczenia i mają pewien sens w stosunku do całości historii. Szczerze, to o wiele bardziej podobały mi się losy Amelii, według mnie ta historia była o wiele, wiele ciekawsza. Jest to postać nieco kontrowersyjna, ponieważ w wieku siedemnastu lat uciekła od rodziców i to na dodatek będąc w ciąży. Myślała, że będzie to idealna alternatywa dla niej i jego chłopaka, którego kochała nad życie. Szybko jednak zorientowała się, że mężczyzna ten chce tylko jej pieniędzy, ponieważ jej rodzice należeli do osób bogatych. Uważam, że jej życie było niezwykle trudne i ciekawe, także podsumowując uważam, że jej losy były ciekawsze od losów głównej bohaterki - Michaliny.
Książka jest bardzo dobra. Ciekawie opowiedziana historia, napisana w całkiem niepowtarzalny sposób. Przyznam, że ta historia była na swój sposób nieco inna od reszty, jakie czytałam. Wielowątkowość w książce sprawiła, że ta historia miała naprawdę duży potencjał. Jak się ponownie okazało, jest to z kolei kolejna część historii o Michalinie. Niestety nie wiedziałam tego, ponieważ nigdzie nie było napisane, że są to dalsze losy bohaterki.
Ta książka jest o miłości, o marzeniach, o tolerancji i szacunku do drugiego człowieka. Jest to historia, która ma zaledwie niecałe czterysta stron, a prawda jest taka, że jest w niej zawarte tyle wątków i sytuacji, że to aż zaskakujące. W sumie może to i dobrze, że Autorka zawarła w tej historii to co istotne i nie rozdrabniała się, przez to całość czytało się szybko i przyjemnie, bez zbędnych i niepotrzebnych opisów.
Moi drodzy... nie zapominajmy o zakończeniu książki, którego oczywiście nie mogę zdradzić. Ta końcówka po prostu wbija nam nóż w serce, to aż straszne, że Gabriela zakończyła powieść akurat w tym momencie, no ale trudno. Może powstanie jej dalsza część, zobaczymy.