W jednej chwili straciła wszystko to, co znała, a jej jedynym wsparciem jest mężczyzna, któremu nie do końca ufa.
Po masakrze w dworze Alicja ucieka w towarzystwie Nathaniela, mężczyzny, który ponoć przyjaźnił się z jej matką. Jednak jak zaufać komuś, kto nawet nie potrafi udzielić jednoznacznej odpowiedzi na liczne pytania? Tylko samotna podróż może nieco pomóc w odnalezieniu właściwej ścieżki. W końcu dziewczyna nie ma już nic do stracenia - prócz własnego życia.
Jest jednak jeszcze ktoś, kogo Alicja uważała za przyjaciela. Stał się źródłem wszystkich jej nieszczęść. I nie odpuści, póki nie schwyci jej w swoje łapska.
Pierwszy tom historii o Alicji i Lee Schubieniku czytałam dobre kilka lat temu. Historia tego specyficznego duetu pochłonęła mnie na tyle, że nie mogłam się doczekać wydania kolejnego. Oczekiwanie nieco się wydłużyło, ale wreszcie mogłam zapoznać się z dalszymi losami bohaterów. Czy i tym razem ta mroczna opowieść mnie porwała?
Tom drugi to nieustanna ucieczka Alicji, która cudem ocalała z masakry w jej rodzinnej rezydencji. Teraz nie ma już nic - rodziny, domu, przyjaciół. Jedynym jej sojusznikiem zdaje się być Nathaniel, ale i on ewidentnie coś przed nią ukrywa. Mężczyzna udziela jej wyłącznie wymijających odpowiedzi dotyczących jego relacji z jej zmarłą matką, mimo że już na pierwszy rzut oka widać, że łączyła ich jakaś więź. Dlatego też dziewczyna postanawia odłączyć się od kompana, by na własną rękę uzyskać odpowiedzi. Niestety, za nią ciągnie się ścieżka zniszczenia, a każdy, kto udzieli jej pomocy, wkrótce umiera.
Druga część nieco mnie rozczarowała. Zasadniczo -jak już wspomniałam- czytelnik otrzymuje tutaj opis nieustannej ucieczki. Co jakiś czas pojawia się nasz tytułowy bohater, lecz nie zostaje nam odkryty ani rąbek tajemnicy, kim tak naprawdę jest owa istota i jaki ma związek z rodziną Alicji. Jest tylko nieustająca pogoń, której końcem może być tylko śmierć. Pytanie tylko, czyja. Ta książka jest pełna niedopowiedzeń, lecz to tylko zaostrza apetyt na więcej. Sporą ciekawość budził także Nathaniel. Ciężko określić, czy rzeczywiście jest sojusznikiem, czy może omotał Alicję w sieć stworzonych na swoją potrzebę kłamstw. Nie znamy jego przeszłości i nie jesteśmy ani o krok bliżej jej poznania.
Lektura nadal ma tę mroczną, tajemniczą atmosferę, jaka utrzymywała się w poprzedniej części; w tym przypadku nic się nie zmieniło. Czytelnik czuje, że bierze aktywny udział w rozgrywających się wydarzeniach (nawet wysiłek związany z ciągłą ucieczką).
Reasumując, tom drugi jest nieco słabszy niż poprzednik, jednak bez względu na to i tak nie mogę doczekać się na kontynuację. Być może w kolejnym dostaniemy upragnione odpowiedzi.
Opinia bierze udział w konkursie