- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.nie ona utrzymywała mnie na powierzchni. Aż wszystko runęło i nie byłam w stanie podnieść się z łóżka. - Peter wciąż chciał o nim mówić - powiedziałam. - Ja nie dawałam rady. Nie potrafiłam nawet wypowiedzieć jego imienia. Było to zbyt trudne. Peter już wcześniej oświadczył mi, że chce się rozwieść, więc się wyprowadziłam. Starałam się nie myśleć o tym, co się stało. Tylko tak mogłam to przetrwać. W pewnym sensie można powiedzieć, że chociaż się wyprowadziłam, moje relacje z Peterem nie zmieniły się, kontaktowaliśmy się ze sobą wyłącznie w sprawach związanych z Beatrice. Nie brakowało mi naszego małżeństwa. Przez te wszystkie lata starałam się być dla Petera oddaną partnerką i dobrą matką dla dzieci. Na koniec nasze życie rodzinne bardziej przypominało prowadzenie firmy. Było nieustannym planowaniem, dopinaniem logistyki. Wszystkie moje rozmowy z Peterem kręciły się wokół tego, kto odbierze dzieci z przedszkola albo je tam zawiezie, kto zrobi zakupy, podrzuci dzieci na zajęcia dodatkowe, coś ugotuje, poczyta im bajki, przygotuje rodzinny obiad, lista była długa. Dni tygodnia mijały na pilnowaniu, żeby jak najszybciej kręcić się w tym kółku, jak chomik, i podtrzymywać to nasze życie, które przypominało raczej funkcjonowanie robotów. Właśnie takiego życia oczekiwano od ludzi. Już jako dziecko odkryłam, że najważniejsze jest, żeby robić to, czego ode mnie oczekują inni. Postępowanie w ten sposób i niewyróżnianie się gwarantowało przeżycie. W pracy szło mi łatwiej, tam nigdy nie byłam z nikim szczególnie blisko, ale z Peterem okazało się to o wiele bardziej skomplikowane. Zachowywanie pozorów przed własną rodziną wykończyło mnie przez te lata doszczętnie. Kiedy dotarło do mnie, że nie daję już rady być kochającą żoną, o jakiej marzy Peter, ani perfekcyjną matką, na jaką zasługują moje dzieci, zrozumiałam, że nie mam innego wyboru, mogę tylko porzucić to, co budowałam przez dziesięciolecia. To właśnie wtedy zaczęła się moja podróż do nowego życia. Miałam świadomość, że dokonałam wyboru, który kłócił się z tym, czego oczekiwano ode mnie jako kobiety, matki i policjantki. Ale nie chciałam, żeby inni dalej wywierali na mnie wpływ. Nie godziłam się, żeby to oni wyznaczali zasady, wedle których powinnam żyć. Poszłam swoją drogą, a życie moich współpracowników polepszyło się dzięki mnie. Jeden z nich, pół-Fin, ojciec małego dziecka, przeprowadził się teraz z powrotem do Finlandii, bogatszy o kilka milionów. Z kolei prokurator po zakończeniu naszej współpracy złożyła wypowiedzenie w prokuraturze i osiadła na Riwierze Francuskiej. Byłam już tak blisko osiągnięcia tego, co chciałam, ale straciłam swoją część, więc musiałam się wycofać i zacząć układać nowe plany. Gdyby nie to, że po stracie Benjamina większość rzeczy wydawała się całkiem pozbawiona sensu, cisza i spokój otaczające mnie w mieszkaniu przyniosłyby mi ulgę. Nie było już Petera, którego trzeba by było brać pod uwagę, ani nikogo, przed kim musiałabym w domu zachowywać pozory. Próbowałam żyć dla Beatrice, ale nie mogłam zaznać spokoju ani odpoczynku. Myśli o Benjaminie nie dawały mi w nocy spać. Aimi powoli nachyliła się w fotelu. Popatrzyła mi prosto w oczy i powiedziała spokojnym głosem: - Pani Leono, a czy pani pozwoliła sobie na to, żeby opłakać swoje dziecko? Uciekłam przed jej wzrokiem i wyjrzałam przez okno, a wtedy łzy stoczyły mi się po policzkach. Robiłam wszystko, byle tylko go nie opłakiwać. Żeby funkcjonować normalnie. Wykonywać swoją pracę. Znaleźć nowe mieszkanie. Zająć się Beatrice. Wcześniej w życiu, kiedy napotykałam opór, dobrze sprawdzała się zmiana kierunku. Ale nie tym razem. Bałam się o samą siebie. Nie wiedziałam, co się dzieje. Nadal nie byłam w stanie tego pojąć. To dlatego znalazłam się tutaj, u Aimi. - Co by się z panią stało, gdyby pani sobie na to pozwoliła? - drążyła. Ciszę przerwało dzwonienie mojego telefonu komórkowego. Alexandra, moja przełożona. Nacisnęłam ,,odbierz", ale nie dałam rady nic powiedzieć. - Leona, gdzie jesteś? Musisz jak najszybciej przyjechać. Podniosłam się. Szybko otarłam łzy. Wyjaśniłam Aimi, że muszę już iść. Tak czy inaczej, nie miałam siły, żeby tu dłużej siedzieć. Chciałam uzyskać pomoc, by znowu być silna, a nie słaba. Aimi wpływała na mnie przeważnie uspokajająco, ale nie podobało mi się, że czasem, wychodząc od niej, czułam się jeszcze gorzej niż przed przyjściem. Chociaż jakkolwiek by patrzeć, sprawiła, że w ogóle coś poczułam. Bałam się tego. Że jeśli otworzę się za bardzo, wyląduję w wielkiej czarnej dziurze, z której nigdy już się nie wygramolę. Nie chciałam znowu się w niej znaleźć. Zapraszamy do zakupu pełnej wersji książki
książka
Wydawnictwo Marginesy |
Data wydania 2017 |
Oprawa miękka |
Liczba stron 480 |
Szczegóły | |
Dział: | Książki |
Promocje: | okazje do -60%, promocje książkowe, Tania Książka, wysyłka 24h |
Kategoria: | Kryminał, książki na jesienne wieczory, Sensacja, thriller |
Wydawnictwo: | Marginesy |
Oprawa: | miękka |
Okładka: | miękka |
Rok publikacji: | 2017 |
Wymiary: | 135x210 |
Liczba stron: | 480 |
ISBN: | 978-83-65780-36-2 |
Wprowadzono: | 11.07.2017 |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.