- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.e kontynuowały to, co zaczęły osoby w innym końcu sali, i dlatego zatrzymywany wymawiałem się, aby podążyć dalej i usłyszeć to samo, potwierdzić swoje wrażenie. - Tak, to niezwykłe, ta, tak dyskretnie zaznaczana obcość bohatera w tłumie - To niezrozumienie, powtarzalność gestów i słów - Nieautentyczność, która wyzwala poszukiwanie człowieka - Ale człowieka zastępuje burżuj - Się mówi, się robi. Kiedy usiłowałem znaleźć pustą przestrzeń, aby ukryć się i pozbierać elementy tego fenomenu, zauważyłem zbliżającego się znanego eseistę, publicystę ,,lHumanité", Bernarda Cassina. Znaliśmy się kilka lat, a spotkania nasze przypominały zwykle intelektualny pojedynek, moje argumenty odbijały się od pancerza ideologii, który nawet najinteligentniejszemu komuniście pozwala zignorować najspójniejszy wywód. Przypomniałem sobie jedno z naszych ostatnich starć, które zresztą niewiele różniło się od poprzednich. - Pan nie wierzy w rewolucję we Francji! Nie porozumiemy się! - wykrzykiwał Cassin. - Pan jest człowiekiem gorącej wiary, choć niewierzącym, ja jestem bardziej sceptyczny. Pan wie, że trzeba przygotowywać rewolucję we Francji. Ja, choćbym zgadzał się z waszymi celami, podkreślam, to jedynie tryb warunkowy, przygotowywałbym się na dłuższy możliwy czas. - Dłuższy czy krótszy, względem tego albo tamtego, takie są wasze sceptyczne wykręty - warknął Cassin. - Ale to nadejdzie. To nadejdzie! - zaśpiewał. - Wszyscy burżuje na latarnie, wszystkich burżujów powiesimy! - nieomal krzyknął wyzywająco. - No, jeśli będzie pan tak to ogłaszał, to nie wiem, czy doczeka tego radosnego momentu. Swoją drogą, większość pana znajomych można zakwalifikować jako burżujów, bo przecież trudno nazwać ich robotnikami, a sam - Co za bzdury! - Cassin był autentycznie zły. - Nie trzeba być pracownikiem fizycznym, żeby być komunistą. Marks był burżujem? Albo Lenin? - Niech się pan tak nie gorączkuje - Cassin bawił mnie. - Mówi pan o Leninie. Niech pan sobie przypomni jego taktykę. A czy geniusz Stalina w czasie wojny nie polegał na odwołaniu się nie tylko do patriotyzmu, ale nawet do prawosławia? - Powtarza pan burżuazyjną propagandę. Te nieistniejące Nic takiego nie było! Opisaliśmy to w ,,lHumanité"... - Dobrze, nie mam zamiaru spierać się o fakty, ale rewolucyjna taktyka Lenina, tego pan chyba nie zaneguje. Powinien więc pan zrozumieć, gdzie nasze drogi się łączą. A kiedy zabiegam o to, aby Francja stała się ośrodkiem trzeciej siły w Europie, to przecież osłabiam anglosaskie imperium. W Moskwie na pewno to rozumieją. Cassin zaciskał zęby, ale nagle się roześmiał. - Naturalnie, chwytam. Tak, wspólna walka. Front Ludowy. Niemniej pan powinien zrozumieć, co się z panem stanie po rewolucji. Niespodziewanie, bezwiednie, dosięgnął mnie. Jego słowa wywołały wspomnienia sprzed trzydziestu lat. Chłód mokrych murów. Uderzenia w twarz, oszołomienie i wszechogarniający strach, pierwotna bojaźń, która wypiera myślenie i przeobraża człowieka w zwierzęcy skurcz. Powróciło nagle, zapomniane zdawało się, uczucie nienawiści, którą przez moment poczułem, patrząc na Cassina. Nie wiedząc o tym, ten dogmatyczny dureń trafił mnie. Raz jeszcze okazało się, że mimo wszystkich złudzeń stare urazy nie zabliźniły się definitywnie. Był to jednak tylko przebłysk. Uspokoiłem się. - I z panem może być różnie. Czy mam przypominać historię bolszewickiej partii? Choć chętnie się zgodzę, że pański indywidualny los w kontekście historii nie ma znaczenia. Niezależnie od tego powinniśmy zrozumieć, że dziś warto odnaleźć wspólne cele. Może na dłużej, niż się panu zdaje. W La Coupole jednak Cassin zbliżał się z entuzjazmem, którym emanowało całe jego obfite ciało. - Ach, mój towarzysz drogi! - ujął mnie za ramię. - Cieszę się, że pana widzę, mój polemisto - sarkazm w jego głosie dźwięczał tym razem dobrodusznie. - Koniecznie chciałem poznać pana z moim sowieckim przyjacielem. - Wyrósł przed nami niewysoki człowiek o płaskiej twarzy i wystających kościach policzkowych. Jedną ręką ściskał mi dłoń, drugą łapał za ramię i wpatrywał się w oczy. - Oto Siergiej Kuzmin, radca sowieckiej ambasady do spraw kultury, a - Nie musi pan kończyć - przerwał Kuzmin z szerokim uśmiechem - czy mógłbym na poważnie zajmować się współczesną kulturą francuską i nie wiedzieć, kim jest Lew Aleksandrowicz? Najwybitniejszy znawca Hegla i rzecznik łacińskiego imperium, wychowawca paryskiej, a więc i europejskiej elity, mam kontynuować? - Nie musi pan - przerwałem rozbawiony tę grandilokwencją, patrząc na wizytówkę, którą przed chwilą wcisnął mi Kuzmin. - Jako zawodowy dyplomata doktorat zrobił pan pewnie ze stosunków międzynarodowych? - Cóż za cienka, ale nie mniej dojmująca ironia. Nie o
książka
Wydawnictwo Państwowy Instytut Wydawniczy |
Oprawa twarda |
Liczba stron 288 |
Szczegóły | |
Dział: | Książki |
Promocje: | Narodowy Program Rozwoju Czytelnictwa |
Kategoria: | Literatura piękna, Opowiadania, Dramat, książki na lato |
Wydawnictwo: | Państwowy Instytut Wydawniczy |
Oprawa: | twarda |
Okładka: | twarda |
Wymiary: | 150x210 |
Liczba stron: | 288 |
ISBN: | 9788381962957 |
Wprowadzono: | 17.09.2021 |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.