- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.
turalnie w świecie i usmażyła mu osobno kiełbaskę. W. poczuł ulgę i przypomniał sobie słowa, które kiedyś usłyszał na mityngu AA. O tym, że największym zagrożeniem dla trzeźwości wcale nie są wielkie sprawy, tylko drobiazgi i nieuwaga. Gdy przyszli goście, W. długo siedział w kuchni, jakby bał się być wśród ludzi. Chyba zawsze się tego bał, lęk mijał, gdy się napił. Albo gdy mówił i był w centrum uwagi. Więc teraz, gdy gospodarz wyciągnął go z kuchni, natychmiast zaczął gadać. Mówił, wykłócał się, wygłaszał dość ostre sądy o Ameryce, nie słuchając innych. Dopiero później, robiąc obrachunek, uświadomił sobie, że jak zawsze chciał mieć rację i mówił, jakby wykładał do obecnych, a nie rozmawiał z nimi. Postanowił to zmienić, ale nawet po wielu latach, kiedy już nauczył się słuchać, wciąż miał skłonność do długich przemówień. Z tym, że już nie kłócił się o swoją rację; mawiał nawet, że każdy pokój jest na tyle duży, by pomieściło się w nim kilka odmiennych zdań. Tego wieczoru w dzienniczku wdzięczności zapisał z dumą, że podczas przyjęcia nawet nie zauważył istnienia alkoholu i nie miał żadnych problemów z tym, by nie pić. Kilka dni później, jadąc wieczorem po autostradzie, usłyszał huk rozpadającej się opony. Zjechał bezradny na pobocze. Wpadł w panikę. Wyszedł z samochodu poszukać pomocy. Nikt się nie zatrzymał. Kilkaset metrów przed sobą zobaczył migające światła dwóch samochodów policyjnych i zatrzymany samochód z kierowcą w środku. W. podszedł do nich. Gdy zagadał do pochylonego nad oknem zatrzymanego samochodu policjanta, ten odruchowo sięgnął po broń. - Stać! Ręce do góry! - krzyknął i rzucił W. na maskę samochodu. Gdy go obszukał, W. przerażony wyjaśnił, że potrzebuje pomocy. - To czemu tak cicho podszedłeś, przecież mogłem cię zabić - wyjaśnił policjant. I wytłumaczył, że na autostradzie co kilkaset metrów są telefony, z których można zadzwonić po pomoc. W. mu odpowiedział, że nie wie, bo nie jest stąd, chwilę porozmawiali. W. dorzucił kilka anegdot z Polski, zrobiło się przyjaźniej i policjant sam zatelefonował po pomoc dla W. Na odchodnym zapytał jeszcze, czy W. potrafi każdego tak rozbawić jak jego. Po jakimś czasie przyjechał gość z firmy, w której uniwersytet wynajął dla W. samochód, i założył mu nowe koło. W. wcale tego nie chciał, wiedział już, że tanie mięso psy jedzą, i marzył, by rozwiązać umowę i wynająć nowe auto w porządnej firmie jak Hertz lub Avis. Ale nie potrafił tego powiedzieć i wziął naprawionego starego rzęcha. Potem był na siebie bardzo zły. Złość trzymała go nazajutrz i pojechał do firmy, by zerwać umowę. Był tak wściekły, że właściciel zwrócił mu pieniądze. W. wynajął samochód w Avisie i był z siebie dumny. Dopłacił i uznał to za drugi wydatek na trzeźwość. Jak dotąd wydatki te dotyczyły transportu - samolotu i samochodów. W. starał się też pamiętać o przyjemnościach, które alkohol wyrugował z jego życia. Chodził na koncerty. W pięknej sali koncertowej w Pasadenie orkiestra z Bambergu pod dyrekcją Witolda Rowickiego grała Ryszarda Straussa i Czajkowskiego; W. ucieszył się, bo nie miał już takiej gonitwy myśli jak w Nowym Jorku. Ale kilka dni później, w Filharmonii w Los Angeles, chaos i brak skupienia powróciły. Grano IX Symfonię Gustava Mahlera, czyli kompozytora, którego W. po prostu wielbił. W. potrafił się skupić, gdy zamykał oczy, ale wtedy ogarniała go senność. Tydzień później ponownie spróbował. Przespał Mozarta, a przy Brahmsie znów nie mógł opędzić się od myśli kołaczących mu się po głowie. Może wcale nie lubię muzyki, a może mam w sobie strasznie dużo niepokoju? zapisał w dzienniku. Ten chaos utrzymywał się, ale na koncerty chodził systematycznie. Stały się probierzem
Szczegóły | |
Dział: | Książki |
Kategoria: | Literatura piękna, Powieść biograficzna, książki o alkoholizmie, Poradniki, Zdrowie, Uzależnienia |
Wydawnictwo: | Iskry |
Oprawa: | twarda |
Okładka: | twarda |
Wymiary: | 130x200 |
Liczba stron: | 168 |
ISBN: | 978-83-244-0202-1 |
Wprowadzono: | 16.05.2012 |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.