Opis produktu:
Bohaterem najnowszej "Literatury na Świecie" 2021, nr 3-4 [596-597], redakcja ustanowiła Petera Nádasa (ur. 1942), węgierskiego prozaika, dramaturga i eseistę, laureata wielu prestiżowych nagród, kandydata do Nobla. Czasopismo inicjują jego autobiograficzne "Świetliste detale" w przekładzie Elżbiety Cygielskiej. To wspomnienie dzieciństwa z perspektywy przeszło pięćdziesięcioletniego narratora: pobyt w uzdrowiskowo-wypoczynkowej miejscowości Göd, rodzinny Peszt, pracownia złotnicza dziadka, a w tle historia Węgier: echa rozpadu cesarsko-królewskiego imperium, druga wojna światowa, zagłada, "powszechna wędrówka" wśród ruin, komunizm. "Kikuty zburzonych mostów wystają z Dunaju. To moje życie".
Dorobek twórczy Nadasa poznaliśmy dotąd w wąskim zakresie. Na uwagę zasługuje zwłaszcza monumentalna "Pamięć" z 1986 roku. Susan Sontag, której lekceważyć nie wypada (promowała chociażby W.G. Sebalda czy odkryła "Lato w Baden" Leonida Cypkina), po opublikowaniu jej w USA stwierdziła, iż mamy do czynienia z "najlepszą powieścią naszych czasów i jedną z najlepszych powieści XX wieku". Na polski przełożyła ją Elżbieta Sobolewska (Biuro Literackie, Stronie Śląskie 2017) i należy odnotować, że spotkała się z entuzjastyczną reakcją czytelników.
Autor wraca tam "do największych traum węgierskiej historii, mroków stalinizmu i dramatu powstania 1956 roku" (uwaga wydawcy). To epopeja o totalitaryzmie, łącząca walory dziennika, refleksji politycznej i obyczajowej, obserwacji człowieka i jego poczynań w czasie marnym. Wreszcie to dzieło o istocie pamięci, o jej współudziale w kształtowaniu tożsamości; o tym, że nie sposób egzystować "poza czasem", separować się od problemów współczesności, które nierzadko są problemami przeszłości, ustawicznie odżywającymi, stąd jesteśmy skazani na dozgonne zmaganie się z nimi. Jak podsumował Bartosz Suwiński w "Tygodniku Powszechnym", to "powieść-palimpsest o ocalającej mocy literatury i o narracjach, które wyzierają spod innych historii".
Z kolei Krzysztof Varga w "Gazecie Wyborczej" rekomendował ją jeszcze inaczej: "Opisy męsko-męskiego seksu w »Pamięci« Petera Nádasa to bodaj najlepsze sceny seksu w literaturze w ogóle". Cóż, Ruth-Anne Miller w jednym z odcinków "Przystanku Alaska" uznała, że nic tak nie wzmaga zainteresowania książką jak seks. Mnie osobiście ten wątek najmniej zajmuje; od literatury oczekuję przede wszystkim istotnych refleksji, urefleksyjnienia narracji. W tym zakresie Nádas na pewno nie zawodzi