Intensywne, zaskakujące i mocno szalone wydarzenia przedstawione w tomie pierwszym były jedynie preludium większej i bardziej skomplikowanej historii. W Locke & Key 2 Joe Hill ma bowiem okazję w pełni zaprezentować czytelnikowi swoją niezwykłą pomysłowość. Autor płynnie i co najważniejsze urzekająco kreśli tutaj dalsze losy tytułowej rodziny, które mocno angażują odbiorcę i zapewniają mu masę niezapomnianych wrażeń. Scenarzysta w odpowiednim rytmie prowadzi fabułę, tak aby należycie wybrzmiały w niej zarówno elementy fantastyczne, jak i dawka mocniejszego horroru.
Brutalna napaść i śmierć ojca/męża staje się dla Locke?ów jedynie początkiem większej rozwijającej się traumy. Każdy z nich ukrywa buzujące w nim emocje i stara się radzić sobie z nimi na własny sposób. Jest to tylko jeden z dostępnych tutaj wątków, które kontynuują napoczętą fabułę i zagłębiają się w jej nowe obszary, tak aby jeszcze bardziej urozmaicić i rozwinąć historię. Ważną rolę odgrywa tutaj między innymi mały Bode, który odnajduje pewien klucz o niezwykłych możliwościach. Przedmiot ten może posłużyć zarówno do pozyskiwania nowych umiejętności, jak i przezwyciężenia drzemiącego w ludziach strachu. Jego moc może mieć jednak również bardzo destrukcyjne właściwości, szczególnie jeśli wpadnie on w niepowołane ręce.
Swoje miejsce w historii ma również Zack Wells. Nowa postać, która dzięki swojej charyzmie szybko nawiązuje bliskie relacje z Tylerem Locke?m. Nie jest to jednak zwykły nastolatek a ktoś, kto skrywa wiele mrocznych i przerażających tajemnic. Z biegiem fabuły jego okrutna natura i snute przez niego plany, zaczynają wychodzić na światło dzienne, serwując odbiorcy komiksu kolejną porcję niezwykłych doznań. Obok niego w tomie drugim pojawia się również szereg innych nowych postaci, które odgrywają w historii różnorakie role (często drugoplanowe). Wiąże się z tym niestety mała wada dzieła. W kilku momentach drugorzędne i nie zawsze dobrze wyeksponowane postacie troszkę za bardzo i niepotrzebnie gmatwają historię.
Mocniejsze skupienie się na pojawiających się na łamach komiksu postaciach oraz towarzyszących im różnorakich emocjach, odbija się również trochę na głównej osi historii. Tajemnica kluczy, domu oraz rodu Locke?ów w kilku fragmentach zostaje zepchnięta na dalszy plan. Jest to celowy zabieg twórcy, który wykorzystuje takie momenty do budowania punktów zwrotnych, które mają zaskoczyć czytelnika. Nie zawsze udaje się to perfekcyjnie, ale nie można też temu pomysłowi niczego poważniejszego zarzucić.
Opinia bierze udział w konkursie