"Byłam gotowa, żeby dorosnąć, zmęczona gierkami, w które bawiliśmy się z Jamiem. Chciałam prawdziwej miłości, prawdziwego życia i musiała je sobie zbudować. Bolała mnie konieczność pożegnania się z nim i w głębi duszy wiedziałam, że nigdy do końca o nim nie zapomnę.
??????
Odmieniająca emocje przez wszystkie życiowe przypadki.
Naznaczona bólem, ociekająca miłością i wciąż upływającym czasem.
Ukazująca tęsknotę, która odziera z nadziei.
"Love letter to Whiskey" to książka, która od samego początku trzyma czytelnika w napięciu. Ocieka wieloma emocjami. Sprawia, że w oczach pojawiają się łzy, a w sercu tli się nadzieja.
Drogi Brecks i Jamiego przecinają się, gdy oboje są w liceum. Ich pierwsze spotkanie jest zupełnie przypadkowe. B tonie w jego oczach, które mają kolor whiskey. Tymczasem chłopaka, bardziej niż Brecks, interesuje stojąca obok niej przyjaciółka. I to z nią zaczyna wiązać swoje życie...
Ale to właśnie życie bywa przewrotne. Gdy drogi Jenny i Jamiego się rozchodzą, chłopak propnuje Brecks pewien układ - pobiorą się, jeśli żadne z nich do ukończenia trzydziestki nie znajdzie życiowego partnera. Dziewczyna zgadza się, jednak podchodzi do tego z całkowitym luzem.
Później ich kontakt zaczyna być przerywany. Czasami do siebie piszą. Czasami milczą.
Jednak niesamowite jest to, że na przestrzeni tych kilkunastu lat, gdy każde próbuje ułożyć sobie życie, oni potrafią być dla siebie przyjaciółmi, kochankami, a czasami, jak im się wydaje, w ogóle dla siebie nie istnieć...
Dzielący ich dystans, potęguje uczucie tęsknoty i straty.
Ale nie podejmują się tworzenia związku na odległość.
Wierzą, że jeśli są sobie pisani, pewnego dnia staną ramię w ramię na ślubnym kobiercu.
Historia B i Jamiego, nie jest usłana różami. A jeśli jest to zawiera wiele kolców. Bohaterowie nawzajem siebie ranią, ale też nawzajem siebie wspierają. Są dla siebie całym światem, ale żadne nie chce tego przed sobą przyznać. Kochają się, ale uważają, że łącząca ich miłość to za mało, by budować związek na odległość, a żadne z nich nie jest w stanie pójść na kompromis. Oboje rozwijają się zawodowo, realizują swoje pasje i marzenia, prowadzą życie, z którego nie są w stanie zrezygnować.
W końcu nadchodzi moment, gdy B otrzymuje od Jamiego zaproszenie na ślub. Mężczyzna chce, by została jego drużbą. Chociaż dziewczyna jest zrozpaczona, a jej serce krwawi, nie jest w stanie mu odmówić. I chociaż cierpi, robi wszystko, by był to dla Jamiego niezapomniany czas...
"Love letter to Whiskey" to książka, która przeczołgała mnie emocjonalnie. Drogi B i Jamiego nieustannie się przecinały, nieustannie napawały cichą nadzieją, by za chwilę całkowicie czytelnika z niej odrzeć. Niesamowita pod każdym względem.
Piękna. Namiętna. Doskonała.
Idealnie odzwierciedlająca znaczenie słów, że nie na większego nałogu od miłości ??
Czytaliście?
Serdecznie polecam ??
Opinia bierze udział w konkursie