?Gdy spotkasz kogoś, w kim mógłbyś się zakochać, wiesz o tym od razu?
Są w życiu takie momenty, gdy natkniemy się na kogoś niespodziewanie i zostaje to w naszym sercu na długo. Spotykając ponownie tę osobę po kilku latach, dawne emocje odżywają, a my zastanawiamy się, czy to przypadek, czy może przeznaczenie. Tak było w wypadku Matta i Beth. Poznają się w nietypowych okolicznościach i spędzają razem miło dzień. Zrządzenie losu sprawia, iż rozstają się nagle, bez jakiejkolwiek możliwości skontaktowania się ze sobą. Po siedmiu latach spotykają się ponownie w bardzo nietypowej restauracji. Nie rozpoznają się, jednak już od początku pojawia się między nimi niesamowita iskra przyciągania. Niestety kolejny raz rozstają się w niewiedzy.
Bethany akurat jest w trakcie rozwodu, dlatego postanawia poświęcić się pracy. Jako dziennikarka luksusowego magazynu dla kobiet zamierza napisać dociekliwy artykuł, w którym ujawni metody działania trenerów podrywu. Są środowiskiem hermetycznie zamkniętym, więc zadanie nie będzie łatwe. Niespodziewanie Matthew, obecnie doradzający zawodowo kobietom, jak zbudować wartościowy związek, zgadza się jej pomóc zdobyć cenne informacje.
Między dwójką zaczyna rodzić się wyjątkowe uczucie, jednak żadne z nich nie jest do końca szczere.
Czy relacja oparta na kłamstwach i niedomówieniach ma szanse przetrwać?
"Mówią, że gdy coś się zaczyna, nie potrzeba czasu. Zawsze o tym wiesz."
Są książki, które się czyta, są również takie, które całkowicie pochłaniają i odrywają od rzeczywistości. Właśnie do tych niesamowitych pozycji należy najnowsza powieść Niny Reichter. Jest to przede wszystkim zasługa wspaniałego stylu autorki. Operuje bardzo lekkim i przyjemnym w odbiorze językiem, dzięki czemu płyniemy po kolejnych stronach, nie mogąc i nawet nie chcąc oderwać się od lektury. Nie znajdziemy tu żadnych, zbędnych nużących opisów. Ta historia to przede wszystkim emocje, silne i niekiedy sprzeczne, tak jak w prawdziwym życiu.
"Gdy spotkasz kobietę, która wydaje ci się wyjątkowa, tej pierwotnej iskry nie da się pomylić z niczym innym. I od tej pory możesz oczywiście udawać, że nie pieprzysz jej w myślach, ale oboje będziecie znać prawdę w chwili, gdy na siebie spojrzycie."
Doskonale nakreślone zostały portrety psychologiczne bohaterów. Są ludźmi z krwi i kości, posiadającymi liczne wady i zalety, popełniają błędy i zostają zmuszeni dokonywać trudnych wyborów. Poznajemy ich bardzo dokładnie, a emocje nimi targające przepełniają z podobną siłą również i nas. Doskonale widzimy, jak początkowo stwarzają pozory oraz udają twardych, wkrotce jednak wychodzi na jaw, jacy są naprawdę oraz co nimi kieruje.
Bardzo polubiłam zarówno Bethany, jak i Matta oraz kibicowałam im od samego początku. Rozumiałam świetnie ich dylematy i miałam nadzieję, że uda im się podjąć właściwe decyzje.
Znakomite jest to, iż całą historię poznajemy z perspektywy obu postaci. To umożliwia czytelnikowi wnikliwie zanalizować sytuację, zaobserwować ich rozterki, zgłębić uczucia i obawy zakochanych.
Bez wątpienia najbardziej intrygującym, może nawet kontrowersyjnym tematem poruszonym przez autorkę jest działalność trenerów podrywu. To pewni siebie mężczyźni, którzy potrafią naprawdę umiejętnie manipulować kobietami. Szkolą facetów, jak postępować, by w łatwy sposób oczarować dziewczynę lub po prostu zaciągnąć ją do łóżka. Najokrutniejszy jest fakt, iż często ich ofiara poddana jest dociekliwej ocenie, a całe spotkanie nierzadko było potajemnie nagrywane. Właśnie te filmy, znalezione w internecie sprawiły, że Bethany całkowicie znienawidziła owych bezdusznych krętaczy i chciała ujawnić publicznie jak najwięcej informacji o subkulturze PUA.
"LOVE Line" z pewnością nie jest jakimś typowym, banalnym, ckliwym romansem. To poruszająca, głęboka powieść, która wręcz hipnotyzuje i przeraża swoją autentycznością. Ukazuje życie, w którym dorosły zawsze na pierwszym miejscu będzie stawiał dobro dziecka, a nie własne szczęście. Uświadamia również, że nie da się tak po prostu uwolnić od przeszłości i zmienić swego życia z dnia na dzień, nawet jeśli pragną tego oboje kochankowie.
Autorka doskonale także pokazała, iż psycholog może umiejętnie radzić ludziom jak rozwiązać problemy, jak nie dać się omamić, a sam może nie radzić sobie z własnymi kłopotami i dylematami, nie ma pojęcia, jak należy postąpić. Nie łatwo przecież zdecydować, czy kierować się sercem, czy też rozumem.
Książka również uświadamia, że mężczyznom, a wcześniej chłopcom jest po prostu łatwiej. Już małym dziewczynkom stawia się ogromne wymagania, oczekuje się od nich perfekcji, a płeć przeciwna traktowana jest bardziej ulgowo. Mimo wszystko, my również mamy prawo stawiać warunki, żyć po swojemu i dążyć do pełni szczęścia. Te fragmenty lektury wywołują wiele emocji i skłaniają do głębokich przemyśleń na temat własnego losu.
To przede wszystkim historia o życiu, które przeważnie bywa bardziej gorzkie niż słodkie, o ciężkich wyborach, ale również o destrukcyjnej sile kłamstw i niedomówień. Szczerość to podstawa w każdej relacji, jeśli stosujemy niedopowiedzenia, coś ukrywamy, prędzej czy później nasz fałsz i tak wyjdzie na światło dzienne. Nawet najgorsza prawda jest lepsza niż złudzenie, niewątpliwie też mniej rani.
Na ogromną uwagę zasługuje również przepiękna okładka książki, w której osobiście się zakochałam od pierwszego wejrzenia. Nie tylko przyciąga wzrok i hipnotyzuje, ale swoją tajemniczością intryguje i zapowiada jak nieprzewidywalną, pełną napięcia historię znajdziemy na jej stronach.
"Człowiek nie jest na tyle silny, by bronić się przed miłością, a używanie do tego rozumu jest złym doborem narzędzia."
Podsumowując, "LOVE Line" to wyjątkowa, ambitna, chwytająca za serce, pełna zwrotów akcji i niedomówień powieść, od której nie sposób się oderwać. Z zapartym tchem śledzimy poczynania bohaterów i kibicujemy im całym sercem. Nie liczy się nic, co dzieje się obok, nasze myśli skupiają się wyłączne na uczuciu pomiędzy tą dwójką, na zastanawianiu się, czy będzie szczęśliwie zakończenie, czy może los z nich okrutnie zakpił. Gwarantuję, iż historia wywoła mnóstwo skrajnych emocji, od radości i zachwytu po szok, niedowierzanie a nawet załamanie. Zakończenie pozostawia w ogromnym niepokoju i niedosycie. Osobiście jestem zachwycona tą powieścią i wiem, że na długo zostanie w mej pamięci. Uważam ją za pozycję obowiązkową dla wszystkich kobiet. Niecierpliwie czekam na ciąg dalszy, a Was z całego serca zachęcam do lektury!
Opinia bierze udział w konkursie