SPRAWDŹ STATUS ZAMÓWIENIA
POMOC I KONTAKT
Ulubione
Kategorie

Lucky Luke Most na Missisipi

Tom 63

O Akcji

Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.
Dowiedz się więcej
  • Promocja
    image-promocja

książka

Wydawnictwo Egmont
Data wydania 2020
z serii Lucky Luke
Oprawa miękka
Liczba stron 48
  • Wysyłamy w 24h
  • Darmowa dostaw z Inpost Pay produkt

Opis produktu:

Jedna z najśmieszniejszych historii o legendarnym bohaterze Dzikiego Zachodu! Lucky Luke zostaje poproszony o pomoc we wzniesieniu niezwykle ważnej budowli pierwszego mostu na szerokiej rzece Missisipi, której rwące wody utrudniają komunikację między wschodnią a zachodnią częścią Stanów Zjednoczonych. Samotny Kowboj nie zna się na stawianiu mostów, lecz jest specjalistą od rozprawiania się z przestępcami, a szybko okazuje się, że właśnie oni są główną przeszkodą w realizacji zleconego przez amerykański rząd projektu...

Więcej książek z tej seriiLucky Luck
S
Szczegóły
Dział: Książki
Wydawnictwa: Egmont
Kategoria: Komiks,  Dla dzieci,  Humorystyczny
Wydawnictwo: Egmont
Oprawa: miękka
Okładka: miękka
Rok publikacji: 2020
Wymiary: 216x285
Liczba stron: 48
ISBN: 9788328196919
Wprowadzono: 10.02.2020

Książkowe bestsellery z tych samych kategorii

RECENZJE - książki - Lucky Luke Most na Missisipi, Tom 63 - PRACA ZBIOROWA

Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.

4.3/5 ( 4 oceny )
  • 5
    1
  • 4
    3
  • 3
    0
  • 2
    0
  • 1
    0

Wpisz swoje imię lub nick:
Oceń produkt:
Napisz oryginalną recenzję:

Robert

ilość recenzji:1001

10-03-2020 11:40

Lucky Luke, jego sarkastyczny koń, bracia Daltonowie i reszta ferajny lata temu wpisali się w pewien obraz życia na Dzikim Zachodzie i dzisiaj trudno znaleźć bohaterów równie pozytywnych, co zakręconych. Duża tu zasługa Morissa, czyli twórcy całej serii komiksów, która doczekała się także licznych adaptacji, czy to filmowych, czy serialowych. Po śmierci twórców seria nadal jest kontynuowana.
A ja tym razem sięgnąłem po tom zatytułowany ?Most na Missisipi?.

O komiksie możemy przeczytać, że:
Lucky Luke zostaje poproszony o pomoc we wzniesieniu niezwykle ważnej budowli ? pierwszego mostu na szerokiej rzece Missisipi, której rwące wody utrudniają komunikację między wschodnią a zachodnią częścią Stanów Zjednoczonych. Samotny Kowboj nie zna się na stawianiu mostów, lecz jest specjalistą od rozprawiania się z przestępcami, a szybko okazuje się, że właśnie oni są główną przeszkodą w realizacji zleconego przez amerykański rząd projektu?

Jak w wielu poprzednich tomach, tak i tutaj przewijają się postacie historyczne, które spotykają Lucky Luke?a. Tym razem jest to prezydent Grant, a także słynny konstruktor James Eads, który rzeczywiście zbudował słynny most na Missisipi, a który otwarto w 1874 roku. Tak że czytając te komiksy, nie tylko dostajemy zabawną historie, ale i dowiadujemy się czegoś z historii. Co do Eadsa, zabawnie wygląda scena w której poucza on samego Eiffela, że wieża powinna nie być z drewna, tylko raczej ze stali, bo ?materiałem przyszłości jest stal?. Możemy także dowiedzieć się, jakim skutecznym środkiem jest formalina, w starciu z aligatorami. Polecam zatem uwadze wszystkie tomy.

Czy recenzja była pomocna?

Froszti

ilość recenzji:1153

27-02-2020 11:52

Rok 1868 każdy podróżny pragnący przedostać się z zachodniej do wschodniej (lub odwrotnie) części Stanów Zjednoczonych, był zmuszony do przeprawy przez rzekę Missisipi. Sytuację miała poprawić budowa pierwszego szerokiego mostu, znacząco ułatwiającego komunikację. Jak to zwykle jednak bywa w tego typu przedsięwzięciach, zawsze muszą pojawić się jakieś problemy. Tym razem okazali się nimi bracia Caymanowie, którzy czerpali pokaźne zyski z przeprawy wodnej pomiędzy Saints Luis a Illinoistown. Przedsiębiorcza (w negatywnym tego słowa znaczeniu) rodzinka była gotowa zrobić wszystko, aby tylko budowa nigdy się nie zakończyła. O pomoc w sprawie masy tajemniczych wypadków, zostaje poproszony Lucky Luke, który doskonale potrafi sobie radzić w wielu nieprzewidzianych sytuacjach.

Większość zaprezentowanej w tej albumie historii to oczywiście czysto komiksowy wymysł. Jednak tak jak zostało to już wspomniane we wstępie, pewne elementy fabuły są tutaj odzwierciedleniem rzeczywistości. Chodzi o budowę w drugiej połowie XIX wieku mostu na rzece Missisipi. Projekt ten od samego początku pomysłu borykał się z dziesiątkami przeróżnych problemów, ale kiedy został ukończony, z miejsca stał się największym osiągnięciem architektonicznym tamtych czasów. Wzmiankę na temat prac oraz twórcy projektu można znaleźć na końcu komiksu wraz ze stosownym zdjęciem architekta i szkicem postępujących prac budowlanych.

Scenarzyści Xavier Fauche i Jean Leturgie moim zdaniem wykonują solidną pracę, dostarczając album pełny wartkiej akcji rodem z Dzikiego Zachodu, ze sporą dawką humoru, pod którą można odkryć pewną wartość edukacyjną dzieła. Lucky Luke tym razem nie ściga ?groźnych? przestępców, jednak pojawiających się tutaj komiksowych antagonistów nie można nazwać tutaj aniołkami i są oni całkiem ciekawie nakreśleni.

Jeśli chodzi o warstwę artystyczną, za którą odpowiedzialny był nie kto inny jak sam Morris, nie ma się do czego przyczepić. Kreska artysty jest na tyle charakterystyczna i rozpoznawalna, że trudno ją pomylić z kimś innym. Rysunki są kolorowe i przyjemne dla oka zarówno młodszego odbiorcy, jak i kogoś, kto ma już ?kilka? lat na karku i pamięta początki serii.

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

Coś Na Półce

ilość recenzji:1

25-02-2020 23:53

Problemy architektoniczne.

Sześćdziesiąty trzeci tom przygód Lucky Luke?a to historia budowy mostu na Missisipi ? jednego z największych osiągnięć architektonicznych swoich czasów, dzięki któremu Dziki Zachód zyskał porządne połączenie komunikacyjne ze wschodnim wybrzeżem Stanów Zjednoczonych. Jaką rolę odegrał w tym Samotny Kowboj? ;)

Ta historia to oczywiście komiksowa fikcja, ma ona jednak wiele wspólnego z rzeczywistością ? chociażby w osobie głównego architekta tytułowego mostu (na końcu komiksu zamieszczono nawet XIX-wieczne zdjęcie jegomościa; wyszedł na kolejnych stronach całkiem podobny w rysowanej wersji ;) ). No a sam most? Niby się buduje, piętrzą się jednak w tej materii pewne trudności?

Jakiego rodzaju są to trudności? A to nie ma czasu, a to materiałów? Lucky Luke został poproszony o pomoc, próbuje się jednak wymówić koniecznością schwytania poszukiwanych listem gończym bandytów. Niestety kwestia odpłynięcia przez niego promem na drugi brzeg Missisipi staje się problematyczna, a zatem Luke zostaje i pomaga w dziele budowy mostu. A w zasadzie w dziele ochrony tegoż przedsięwzięcia przed niepowodzeniem ;)

Komiks jak zawsze pełen humoru, niezłych gagów i niesamowitej, niepowtarzalnej scenerii Dzikiego Zachodu, dzięki której seria Lucky Luke podbiła niejedno serce wielbiciela komiksów :) Niniejszy tom wpisuje się w najlepsze tradycje cyklu i jestem więcej niż przekonany, że nie sprawi on zawodu wiernym fanom serii.

>

Czy recenzja była pomocna?

Michał

ilość recenzji:1

14-02-2020 13:09

MOST NA RZECE MISSISIPI

Xavier Fauche, chociaż nie jest moim ulubionym scenarzystą ?Lucky Luke?a? (z kontynuatorów spuścizny Morrisa i Goscinnego zdecydowanie wolę Laurenta Gerrę z jego bogatymi odniesieniami do kultury popularnej), ale i tak stworzył wiele świetnych albumów. I świetny jest też ?Most na Missisipi?, który tradycyjnie bawi, wciąga i czegoś uczy. I ma ten klimat, za który kocha się przecież ?Lucky Luke?a?.

Lucky Luke zna się na wielu rzeczach: na łapaniu przestępców, bydła, na strzelaniu i to szybciej niż jego własny cień, na ludzkiej naturze, na Daltonach, na bronieniu, chronieniu i pomaganiu? ale nie zna się na budowaniu mostów. Cóż, bywa i nie byłoby w tym nic złego, gdyby nie fakt, że teraz ma się zająć właśnie tym.
Missisipi to rzeka trudna i szeroka. Jej wody stanowią spory problem na szlaku komunikacyjnym między Wschodem i Zachodem Stanów Zjednoczonych, trzeba więc jakoś go rozwiązać? a dokładniej zbudować nad nurtem pierwszy most. Lucky Luke ma w tym pomóc, ale chociaż wydaje się tam nie pasować, wkrótce okazuje się, że będzie tam bardziej przydatny, niż sadził. Istnieją bowiem ludzie, którzy chętnie przeszkodziliby w budowie mostu? Ale kto i dlaczego chciałby to zrobić? I co z tego wyniknie?

Na nowe tomy ?Lucky Luke?a? Egmont kazał nam trochę czekać. Dotychczas wszystko przebiegało według jasnego schematu ? co dwa miesiące na rynku pojawiały się dwa kolejne tomy serii. Teraz jednak przerwa od poprzedniego rzutu trwała dwa razy dłużej. Ale jak to mówią, co się odwlecze? Sami doskonale to znacie, prawda? Liczy się, że kolejny ?LL? jest w naszych rękach, bo jak zawsze jest to dobry ?LL?.

Czy jest to najśmieszniejsza odsłona serii, jak informuje nas blurb, nie jestem pewien, ale na pewno jest to najśmieszniejsza i najlepsza część z napisanych przez Fauche?a. Reszta jest taka, jak zawsze. Wciągające i intrygujące mimo swej przewidywalności przygody, nieśmiertelny, ponadczasowy humor, typowy dla europejskich opowieści tego typu i świetne wykonanie. Bo serię nie tylko znakomicie się czyta, ale także i z wielką przyjemnością ogląda. Kreska jest rozpoznawalna na pierwszy rzut oka, czysta w swym wykonaniu, prosta, ale nastrojowa, doskonale pasująca do całości i naprawdę przykuwająca uwagę.

Do tego wszystkiego niezmiennie cieszy też znakomite wydanie i fakt, że na naszym rynku ?Lucky Luke? ukazuje się regularnie. Dzięki temu wracają stare opowieści, pojawiają się nowe. Jest więc z czego się cieszyć i na co czekać.

Czy recenzja była pomocna?