Lukrecja. Słodkie pożądanie

"Lukrecja. Słodkie pożądanie" to historia dziewczyny, która uparcie dąży do celu, rozpycha się łokciami by zdobyć to, na czym jej zależy. Nowa praca, nowe możliwości. Ale jest też szef, który nie zawaha się wykorzystać młodej kobiety. Pytanie, czy Lukrecję stać na podjęcie gry, gdzie stawką jest jej kariera? Zdecydowanie. Teraz i przedtem, w takiej narracji poznajemy Lukrecję. Przeszłość, która determinuje przyszłość. Teraźniejszość, która ma swoje korzenie w przeszłości. Jesteśmy świadkami przemiany brzydkiego kaczątka w pięknego łabędzia, umiejętnie wykorzystującego swoje wdzięki. Uwodzi, czaruje, omamia, nie ogląda się na innych. Cel, to zaspokajać swoje żądze i pragnienia, nawet kosztem tych, których darzy uczuciem. Postać Lukrecji całkowicie zdominowała tę książkę. Charakterna, pewna siebie aczkolwiek nie dająca się lubić postać. Książka intryguje, wyróżnia się na tyle innych erotyków. Jednak zabrakło mi czegoś w tej książce, czegoś co trudno mi nawet nazwać. Czytanie było trochę jak falowanie, moment zainteresowania nagle zmieniał się w znudzenie. Były też chwile, w których zastanawiałam się, o czym tak naprawdę jest ta książka. Być może coś mi umknęło, czegoś nie dostrzegłam. Jednak może Ty, drogi czytelniku, znajdziesz coś więcej?