?????Była najlepszym, co kiedykolwiek zdołałem zobaczyć, a widziałem wiele.?
?????Porzucenie jej w momencie, w którym najbardziej mnie potrzebowała, sprawiłoby, że nie mógłbym patrzeć na swoje odbicie ? funkcjonować z myślą, że poszedłem na łatwiznę. Byłem pewien, że ktoś w przyszłości dziękowałby mi za to, że pozwoliłem jej odejść. Nie zamierzałem na to pozwolić.?
Czy lubicie książki z motywem milionerów? Ja uwielbiam, więc nie mogłam odmówić sobie tej pozycji. Czy żałuję, że sięgnęłam po tę książkę? Absolutnie nie.
Zatracając się w lekturze poznacie Shaylene i Jordana. Shay to młoda, ambitna i pracowita dziewczyna. Jest barmanką. Pewnego dnia, wraz ze swoją przyjaciółką wybiera się do klubu. Niestety wypad nie należy do udanych. Pewien milioner obraża jej przyjaciółkę, a ta staje w jej obronie, oblewając go drinkiem. Jordan nie może zapomnieć i zielonookiej charakternej kobiecie, dlatego postanawia ją zdobyć. Czy Jordan wyjawi jej prawdę o swojej pracy i przyzna się, kim naprawdę jest? Co ukrywa Shay? Czy tajemnice wpłyną na ich relacje?
Dziękuję autorce, że mogłam objąć tę pozycję patronatem. Muszę przyznać, że EditioRed zaskoczyło mnie jakością okładki. To ogromny atut. Cudowna w dotyku, skrzydełka, a do tego złote, uszlachetnione napisy. Naprawdę jestem pozytywnie zaskoczona i to nie tylko samą okładką, a jej zawartością. Wywarła na mnie pozytywnie wrażenie, bo jest napisana jasnym i zrozumiałym językiem.
Myślę, że odnajdą się w niej osoby, które lubią dialogi, okraszone dużą ilością przemyśleń, odpisów. Akcja rozwijała się w odpowiednim tempie, nie za szybko, dając mi możliwości delektowania się tą pozycją. Opisy skupiały się na wewnętrznych przemyśleniach bohaterów, których nie dało się nie polubić.Moja największą sympatię zyskał przystojny bankier. Dlaczego? Pomimo posiadanych pieniędzy, nie zatracił się w bogactwie. Był surowym szefem, ale wspaniałym przyjacielem i partnerem. Zapewniam, że gdy poznacie go bliżej, dołączy do kolekcji mężów książkowych.
Jeżeli chodzi o budowę książki, to uwielbiam ją za naprzemienną narrację. Mogłam bliżej poznać bohaterów, zrozumieć ich zachowanie. Tak jak wspomniałam, akcja nie była dynamiczna. Nabrała tempa mniej więcej po połowie książki. Dzięki temu czytałam ją z dużym zaangażowaniem. Skrywane tajemnice, pożądanie, utarczki słowne, tylko zachęcały do dalszej lektury. Przez większość książki była bardzo słodko, ale do czasu... W pewnym momencie autorka rzuciła taką petardę, że wszystko posypało się, jak domek z kart. Wiecie, zakończenie książki złamało mi serce. Protestuje! Nie zgadzam się. ???? Mam nadzieję, że autorka pracuje już nad kolejnym tomem, bo potrzebuje plastra na moje krwawiące serce.
Jeśli szukacie dobrze skomponowanej historii miłosnej dwójki osób z zupełnie innych światów, to "Luksus miłości", może być dla Was. Ta książka nasunęła mi pewną refleksję, ale nie zdradzę jej. Sięgnijcie po tę pozycję i spróbujecie odszukać ją sami.
Opinia bierze udział w konkursie