- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.go kogoś, o kim myśli jak najgorzej. I nawet jeśli się tego wypiera, to i tak nad niektórymi emocjami trudno zapanować. On ją zniszczył. Zniszczył tę kobietę, którą kiedyś była. A ona? Ona przecież przez krótką chwilę w swoim życiu tak bardzo go kochał Zamknęła oczy. Zrobiłaś w życiu coś, czego w normalnych warunkach byś nie zrobiła? Pod wpływem silnego wzburzenia? Impulsu? Emocji? Rozwścieczenia? Coś, do czego nikomu byś się nie przyznała? Ona wtedy, te kilka lat temu, zrobił I to wszystko do niej wracało. W snach, we wspomnieniach, w wyrzutach sumienia. Przyjechała nad morze sama. To miał być czas tylko dla niej. Musiała poukładać w głowie tyle myśli. Jagoda namówiła ją na ten wyjazd -- jak zawsze. I chyba jak zawsze miała rację. Tego dnia kobieta czuła się słabo. Ostatnio mało jadła. Z nerwów nie mogła nic przełknąć. Kręciło jej się w głowie. Napiła się wody i położyła się na materacu. Lubiła, kiedy woda kołysała ją lekko, wtedy była najbardziej odprężona. Musiała przysnąć, bo kiedy się obudziła, zauważyła, że jest daleko od brzegu. Dźwignęła się na łokciu. Przed oczami pojawiły jej się tysiące gwiazdek, głowa jej ciążyła, a ona sama opadała z sił. Nie wiedziała, jak to się stało, że nagle znalazła się w wodzie. Ona, która potrafiła zachować zimną krew, teraz spanikowała. I w jednej chwili pomyślała: może dobrze, że tonę. Tak, przeszła jej taka myśl przez głowę; chora myśl. Tak naprawdę już od dawna tonęła -- przez niego. Nie, nie da mu tej satysfakcji, poza tym jest jeszcze Szymon. Zaczęła wymachiwać rękoma. Próbowała wypłynąć, ale wszystko dookoła niej nieustannie wirowało. Zakrztusiła się wodą i nie potrafiła opanować paniki. Jej wdechy były coraz płytsze. Czuła, że zaraz straci przytomność. Woda dostawała się do płuc, a ona odnosiła wrażenie, że jakaś siła rozrywa ją od środka. Demony próbowały ją ściągnąć w dół. Igor od razu zauważył ten niebiesko-biały materac, który niebezpiecznie oddalił się od brzegu. Ludzie często zasypiali na materacach, a prądy morskie i wiatry odpychały je w głąb morza. Wiedział, że to jest ta chwila. Kiedy płynął w tamtą stronę łódką, materac przechylił się na bok i osoba znajdująca się na nim wpadła do wody. Wiedział, że liczy się każda sekunda. Wiosłował coraz szybciej. Dopłynął do poszkodowanej dosłownie moment po tym, jak wpadła w odmęty spienionego morza. Wskoczył do wody, zanurkował, objął kobietę wpół i wyciągnął na łódź. Była nieprzytomna. W pierwszej kolejności musiał wypompować wodę z płuc i przywrócić akcję serca. Ułożył kobietę w pozycji horyzontalnej, odchylił jej głowę do tyłu, wyjął z ust topielicy kilka wodorostów. Dotknął jej szyi, ale nie mógł wyczuć tętna. Rozpoczął resuscytację krążeniowo-oddechową w normalnym rytmie: trzydzieści uciśnięć środkowej części mostka na głębokość około pięciu--siedmiu centymetrów na przemian z dwoma oddechami ratowniczymi. Przyłożył swoje usta do jej ust. Wpompował powietrze. I wtedy się ocknęła. To niemożliwe, pomyślał, patrząc w jej zielone oczy. Te oczy, przemknęło przez myśl To niedorzeczne, myślał Igor następnego dnia, kiedy pakował swoje rzeczy do torby. Dlaczego nie mógł przestać myśleć o tej kobiecie? Spotykał na plaży mnóstwo turystek. Pięknych kobiet, o ponętnych kształtach. Kobiet, które same proponowały mu spotkanie. On jednak odmawiał, sam nie wiedział dlaczego. Koledzy korzystali z okazji. A on? Jego nie kręciły już przygody na jedną noc, seks na Pragnął od życia czegoś więcej. Nieważne, czego chciał. Ważne, że nie mógł zapomnieć o kobiecie, którą uratował. Dziewczynie o długich, kasztanowych włosach i zielonych oczach, która miała w sobie jakąś magię. Nie, to nie mogła być prawda. Odbiło mu. To były ułamki chwil. Ale kiedy otworzyła Naprawdę działo się z nim coś niedobrego. Zachowywał się nieracjonalnie. Luna wyszła ze szpitala nazajutrz po wypadku i od razu skierowała się na plażę. W pobliskim sklepie kupiła misia i ozdobną torebkę. Teraz czuła się głupio z tym misiem. Może powinnam kupić mu alkohol albo czekoladki? -- rozmyślała gorączkowo. Nic nie wiedziała o mężczyźnie, który uratował jej życie, ale chciałaby się dowiedzieć. W jego oczach było coś fantastycznego. Na samo ich wspomnienie uśmiechnęła się do siebie. Zdjęła sandały i ruszyła w stronę, gdzie znajdowała się wieża ratownicza. Dwóch mężczyzn stało odwróconych do niej tyłem. -- Przepraszam -- powiedziała mocnym głosem. Odwrócili się ku niej w tym samym czasie. Żaden z nich nie był nim. -- -- Nie mogła zebrać myśli. -- Topiłam się kilka dni temu i jeden z ratowników mnie uratował. -- Igor -- powiedział ten wyższy z ratowników. Najwyraźniej mężczyźni musieli wymieniać się opowieściami ze swoich zmian albo nieczęsto zdarzało się, że ktoś zaczynał się topić. A może też byli tu tamtego dnia? -- Chciałabym mu podziękować. Obaj ratownicy wymienili się spojrzeniami, a w ich wzroku dostrzegła zakłopotanie. -- Wyjechał -- powiedział jeden z nich. Coś ścisnęło ją w sercu. ,,Wyjechał"... Spotkała w swoim życiu mnóstwo fajnych mężczyzn, tych z poczuciem humoru, które tak sobie ceniła. Tych, którzy zawsze wiedzieli, co powiedzieć, i tych, których mogłaby słuchać godzinami, bo od tego, co mówili, miękły jej Czarujących słowem. Mężczyzn wrażliwych, ale też takich, którzy potrafili przywalić. Mężczyzn spokojnych i tych jak tsunami. Cichych, głośnych, małomó Takich, z którymi chciała się kochać całą noc, i też takich, z którymi w ogóle nie chciała tego robić, a jednak coś ją do nich ciągnęło. Spotykała też zwykłych psycholi, socjopatów i kłamców, którzy perfidnie ją ranili. Tak, ich też. Wzbudzili zaufanie, rozkochiwali w sobie, a potem robili z jej życia piekło. Ale takich chciała wymazać z pamięci jak najszybciej. A teraz spotkała jego. Ratownika, któremu zawdzięczała życie. A więc ma na imię Igor, pomyślała z dziwną czułością. To zdecydowanie był mężczyzna, który miał w sobie to coś. Jakieś chochliki w oczach. Wprawdzie spędzili ze sobą zaledwie chwilę, ale wiedziała to na pewno, nie mogło tylko jej się wydawać. Pomyślała, że z nim mogłaby chodzić na spacery i wyjadać palcami nutellę ze słoika. I tańczyć w deszczu. Roześmiała się. Coś miała nie tak z tym tańcem w deszczu. Może naoglądała się za dużo filmów? A może to jest tak, że każda kobieta chciałaby zatańczyć w deszczu z tym właściwym mężczyzną. Mężczyzną, który uratował jej życie. Uratował ją na wiele sposobów. Teraz już o tym wiedziała.
Szczegóły | |
Dział: | Książki |
Promocje: | Narodowy Program Rozwoju Czytelnictwa, pockety |
Kategoria: | Literatura piękna, Powieść społeczno-obyczajowa, książki na lato |
Wydawnictwo: | Czwarta Strona |
Oprawa: | miękka |
Okładka: | |
Wymiary: | x |
ISBN: | 978-83-66981-21-8 |
Wprowadzono: | 01.09.2021 |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.