Richard Dawkins to obecnie jeden z najpopularniejszych i najbardziej cenionych naukowców na ziemi. Jego "Samolubny gen" udowodnił, iż gen jest jednostką odpowiedzialną za ewolucję, natomiast "Bóg urojony" to ówczesna biblia ateizmu. Dawkins to człowiek, który nie boi się naukowej prawdy i wypowiada się na jej temat swobodnie i pewnie. Jako były profesor Uniwersytetu Oksfordzkiego stał się autorytetem i inspiracją dla wielu młodych studentów.
Jako naukowiec z wykształcenia i pasji postanowiłam zapoznać się z pozycją "Magia rzeczywistości" wydanej przez Wydawnictwo Cis. Mam za sobą wiele książek popularnonaukowych, ale jeszcze nigdy nie trzymałam w rękach tak pięknie wydanej (kolorowej i magicznej) książki przeznaczonej dla najmłodszych czytelników. Jednak według mnie, jest to idealna lektura nie tylko dla dzieci, ale również rodziców.
Książka dzieli się na kilka rozdziałów, które zaczynają się od zagadkowych i nurtujących najmłodszych pytań. Przykładowo:
-Czym jest tęcza?
-Czym jest słońce?
-Skąd się wzięły trzęsienia ziemi?
Każda z pasjonujących historii zaczyna się od obalenia powszechnie panujących mitów na temat omawianych zagadnień. Dawkins dostarcza młodemu czytelnikowi garść informacji, obrazujących proces zmieniania się poglądów na przestrzeni dziejów i szerokości geograficznej. W kolejnych słowach autor przechodzi do naukowych wyjaśnień zaistniałych procesów i zjawisk, opierając się na prawach fizyki, matematyki, biologii, chemii czy geografii. W bardzo przystępny i jasny dla dziecka sposób opisuje magiczne przemiany, które mają swoje odzwierciedlenie w rzeczywistości.
Co ciekawe i jak dotąd przeze mnie nie spotykane w książkach tego typu, to podejście autora do religii chrześcijańskiej. Zupełnie zgadzam się z jego poglądami, lecz mam świadomość, że nie wszyscy rodzice podejdą do tej części książki tak liberalnie jak ja. Większość rodziców chce by dziecko było osobą wierzącą, kontynuując tym samym tradycje rodzinne.
Uważam, że jest to wspaniała i niezwykle wartościowa książka, która otwiera młodemu człowiekowi oczy na otaczający go świat i pozwala odpowiedzieć mu na podstawowe, dręczące go pytania. Mogę sobie wyobrazić, że maluch po przeczytaniu tej książki zacznie bardziej realistycznie i naukowo podchodzić do zagadnień, z jakimi będzie spotykał się na dalszych etapach swojej edukacji. Gdybym miała dziecko, z całą pewnością podsunęła bym mu tę książkę i pogłębiała w nim miłość do nauki.