???? Magiczny Ekspres
??
"Magiczny Ekspres" niezmiernie mi smutno, że jak narazie będę musiała się z tą serią pożegnać.
Bardzo podoba mi się książka i chodź słyszałam, że jedni mówią o podobieństwie do Harryego Pottera to muszę ich zawieść, ale zdecydowanie się nie zgadzam.
Książka opowiada Nam o Flinn, która poszukuję swojego zagubionego brata, jednak zanim się to stało dziewczynka codziennie siedziała na opuszczony dworcu.
Pewnego razu dostrzega jadący w jej kierunku pociąg.
Przypomina sobie, że jej brat pisał o pewnym tajemniczym pociągu, więc nie myśląc zbyt wiele, wsiada do niego jako nieproszona pasażerka.
Sam pociąg okazuje się szkołą i nie byle jaką, a wręcz magiczną.
Bohaterka ma wiele ciekawych przygód, ale najważniejszą misją jest odnalezienie Jontego.
Jedynym podobieństwem jakim zauważyłam między znaną nam seria o Harrym Potterze, a Magicznym Ekspresem jest pociąg, którym jechała nasza główna bohaterka.
Reszta zdecydowanie została inaczej przedstawiona.
Jest to jak ja to nazwę szkoła na kółkach, w której uczą się różni uczniowie.
Bohaterowie ciekawie przedstawieni.
Wątki z dyrektorem szkoły wydawały mi się dość śmieszne - ciekawie przedstawiony,nie surowy dyrektor, który na dodatek (co było miłym zaskoczeniem) woli by się zwracano do niego po imieniu.
Madame Florett - no muszę Wam powiedzieć, że troszkę przypomina mi Profesora Sneapa.
Maruda z niej okropna, nie wspominając o tym, że nikogo nie lubi i ciągle wymyśla głupie zasady obowiązujące w czasie jazdy ekspresem.
Czasami myli słowa co jest dla mnie śmiesznie przetłumaczone i oczywiście na plus - jednak mamy dwa podobieństwa.
Jeśli już ogólnie wspominamy o podobieństwach to powiem wam, że jest jeszcze jedna bajka, która prawie tak samo pokazuje początki akcji ukazane w książce.
Nie widziałam żeby ktoś o tym wspominał, więc czas na mnie...
Jak była mała bardzo lubiłam oglądać "Ekspres polarny" - bajka z 2004 roku, którą być może autorka się inspirowała.
Mianowicie chodzi mi głównie o początki bajki.
Mamy tam chłopca, który ma wątpliwości w istnienie magii podczas Świąt Bożego Narodzenia. W nocy nagle przed jego domem przejeżdża Ekspres polarny - chłopiec wychodzi z domu i niedowierza w to co widzi (z tego co pamiętam nigdy tam nic nie jeździło).
Nagle z ekspresu wychodzi konduktor, który zapraszam go do środka w celu odwiedzin siedziby Św.Mikołaja na biegunie północnym.
Chłopak odmawia, a Ekspres polarny nagle odjeżdża.
Nie myśląc ani chwili dłużej, jednak zamierza wsiąść do niego - w tym samym momencie chłopiec w swojej kieszeni od szlafroka odnajduje złoty bilet, który jest potrzebny by odwiedzić siedzibę Św.Mikołaja.
Ma przed sobą dużo przygód oraz paru nowych przyjaciół.
Wydaję mi się, że to mogłobyć inspiracją do stworzenia książki przez niemiecką autorkę. Magiczny Ekspres to książka, która niesamowicie mnie pochłonęła i z każdym rozdziałem byłam coraz bardziej zaskoczona tym co się tam działo i naprawdę niewiem jak do tego doszło, ale muszę Wam powiedzieć jedno : zdecydowanie polecam po nią sięgnąć.
Opinia bierze udział w konkursie