Temat zwierzaka w domu a dokładniej psa nie jest chyba obcy żadnemu rodzicowi. Milion razy z dziećmi wałkowałam temat, dlaczego nie mogę mieć psa, one są takie słodkie. Dzieci nie zdają sobie sprawy, jaki to duży obowiązek posiadanie psa. Nie są to tylko przyjemności, ale także, obowiązki, które trzeba wypełniać, każdego dnia. Dzieci nie rozumieją, że to nie zabawka i nie można jej odłożyć na półkę, gdy się znudzi. U nas doskonale sprawdziła się świeżo wydana książeczka pani Anny Paczuskiej- ?Maks i Emilka. Pies i kupa szczęścia? Jest to pierwsza książeczka z serii, a w przygotowaniu są już kolejne, na które czekam z niecierpliwością. Książka dla dzieci to od razu wiadomo, że bohaterami są dzieci. W tym przypadku Maks i Emilka. Maks ma sześć lat Emilka cztery. Rodzeństwo bardzo marzy o psie, na którego rodzice nie chcą się zgodzić. Któregoś pięknego dnia ich ciocia musi wyjechać na kilka dni i zostawia im pod opieką swojego pieska o imieniu Serdelek. Maluchy są prze szczęśliwe i uznają, że to taka próba przed kupnem ich wymarzonego psa. Pierwsze chwile dla dzieci są super, zabawa przytulanie wszystko, co najlepsze. Następnego dnia rano było już gorzej, dzieci czekały na wycieczkę do parku dinozaurów z powodu psa,musiały zrezygnować, przecież nie można zostawić pupila na cały dzień w domu bez opieki. Rodzeństwo nie było zadowolone z tego powodu. Maks i Emilka idą z pieskiem na spacer i tam również spotyka ich niedogodność związana z posiadaniem zwierzęcia. Kiedy Serdelek zrobił kupę, dzieci musiały po nim posprzątać. Nie bardzo mieli na to ochotę, ale jak wiadomo, nie tylko na zabawie polega opieka nad psem :), Jaką decyzje podejmie rodzeństwo w sprawie posiadania psa? Tego dowiecie się, sięgając po daną lekturę. Według mnie książka jest idealna, autorka idealnie spełniła swoje zadanie, podkreślając zarówno zalety, jak i wady z posiadania psa, w ten sposób, aby dzieci naprawdę mogły zrozumieć, że pies to wspaniały przyjaciel, ale jednocześnie obowiązek. Książka bardzo kolorowa, u nas wspaniale spełniła się w roli przemyśleń czy jesteśmy gotowi na pupila, czy jeszcze trzeba poczekać. Oczywiście polecam!!!