Niektórzy mówią, że życie zaczyna się po czterdziestce. I to wcale nie ze względu na kryzys wieku średniego, choć trzeba przyznać, że niektórzy nie przechodzą przez ten czas zbyt łagodnie. Jednak cztery dekady życia brzmią jakby dostojniej. Człowiek nabył już doświadczeń życiowych, zna swoją wartość, trochę osiągnął ale ma przed sobą jeszcze całą paletę możliwości. I w końcu to chyba najwyższa pora by skorzystać z życia, w końcu ma się je tylko jedno.
Gośka wybrała sobie dość nietypowy prezent na okrągłe urodziny- rozwód. Ten zawsze niesie ze sobą mieszane uczucia i choć z jednej strony kobieta czuje jakby kamień spadł jej z serca to z drugiej odrobinę szkoda tych dwudziestu wspólnych lat, które jakoby trzeba wyrzucić do kosza. Jej córka już jest dorosła i właśnie wyfrunęła z gniazda. Mama nieprzychylnym okiem patrzy na jej decyzję, bowiem nie w takim duchu wychowywała córkę. Murem stoją za nią brat, wzięty adwokat oraz szalona przyjaciółka, która mężczyzn traktuje dość przedmiotowo. Gośka wie, że wygląda całkiem nieźle i ma jeszcze wiele do zaoferowania płci przeciwnej. Wygadana, złośliwa, z masą energii podoba się mężczyznom. Jednak jakby nie patrzeć postępowanie jej męża podburzyło jej samoocenę, nie wspominając o zrujnowaniu wizji przyszłości. Czy nowo napotkany osobnik może jej pomóc znów uwierzyć w siebie i.. w miłość?
Michał to enigma, którą niełatwo rozgryźć. Wyglądem przypomina niebezpiecznego i dość typowego bad boya. Niewiele mówi o sobie, lecz aparycją przyciąga wzrok kobiet w każdym wieku. Wie czego chce od życia, jest piekielnie inteligentny i doskonale zdaje sobie sprawę ze swoich atutów. Tylko czy taki człowiek może być dobrym lekarstwem dla nieco podłamanego rozwodem serca?
"Mała" to powieść, której nie można odmówić humoru i dystansu do świata i ludzi. Zaraża pozytywną energią bohaterów oraz ich chęcią korzystania z życia. Zdecydowanie nie należy do typowych romansów, choć schemat może wydawać się znany- zdradzona żona zaczyna swoje życie od zera. Ale nie znajdziemy tu niczego przewidywalnego, a dzięki niesamowitej narracji, którą prowadzi Autorka ani się obejrzymy a lektura będzie zbliżać się ku końcowi. Nie zabraknie tu oczywiście odrobiny pikanterii, jednak podanej ze smakiem i dużą dozą namiętności. Ogromnym atutem powieści jest jej główna bohaterka, która udowadnia, że nigdy nie jest za późno by znaleźć swoje szczęśliwe zakończenie. Dobrze jest przeczytać historię dojrzałej kobiety z bagażem doświadczeń, bowiem nie ma przecież ram czasowych na to by podbijać świat ale i otworzyć się na miłość. Uwagę przykuwają także świetnie poprowadzone postaci poboczne, które cechują się mocnymi charakterami i zapadają w pamięć równie mocno jak główni bohaterowie. W Michale nie da się nie zakochać, bo to naprawdę mężczyzna idealny, a jego tajemniczość jedynie rozbudza nasza wyobraźnię co do jego przeszłości. Autorka nie zapomina także, by w tę lekką powieść z nutą pieprzu i słodkości, wpleść kilka istotnych wątków. Kwestii dotyczących tego jak dzieciństwo może wpłynąć na człowieka, jak brak aprobaty rodziców może być trudny do przełknięcia nawet w dorosłym życiu, jak ogromną odpowiedzialnością jest posiadanie dziecka, jak rozwód wpływa nie tylko na głównych zainteresowanych ale i mnóstwo osób z nimi związanych-w tym dzieci, jak trudno wyzbyć się patrzenia na innych i ich opinie. Bowiem w tej książce znajdziemy po prostu życie, choć ukazane w nieco żartobliwej otoczce, o lekkim zabarwieniu erotycznym. Bowiem postaci są ludzkie, przeżywając całą gamę emocji, radzą sobie na swój sposób z rozterkami i starają się z całych sił poprowadzić swoje losy w takim kierunku, by na końcu powiedzieć sobie, że są zwyczajnie szczęśliwi. A wbrew pozorom nie jest to takie proste. To idealna propozycja nie tylko dla dojrzalszych czytelniczek ale i tych młodszych, które może dzięki niej trochę inaczej spojrzą na swoje matki, którym też się coś od życia należy. Zdecydowanie polecam!
Opinia bierze udział w konkursie