?RECENZJA PRZEDPREMIEROWA?
,,-Poproś!
Nie ma mowy.Nie dam mu tej satysfakcji. Uwielbiałam być jego zabawką,sprawiało mi rozkosz,kiedy traktował mnie jak przedmiot,i on doskonale o tym wiedział,ale tym razem się mu postawię.Kurwa dokończ!
-Poproś!"
Mala jak to Mala,tam gdzie ona, tam i kłopoty.Ale gdy te kłopoty mają boski wygląd,konflikt z prawem, na tak zwaną krajową,a nawet europejską skalę,aurę niebezpieczeństwa,a w międzyczasie robią z jej ciałem tylko i wyłącznie same cuda,to nawet nagła wyprowadzka z przyczyn, póki co jej bliżej nieznanych, nie jest takim złym pomysłem. Ktoś chce uderzyć w Ramzesa, celując w jego słaby punkt, którym obecnie wydaje się być właśnie Mala. Zaczyna się podróż, od Warszawy przez Śląsk, aż po Węgry, ucieczka,ukrywanie się, ciągła zmiana miejsca pobytu i....morze,a nawet ocean wina, wypity w tak zwanym międzyczasie.
Po paru kieliszkach, ba, po paru butelkach, świat wydaje się być piękniejszy, jej bliżej nieokreślone i niezrozumiałe położenie, wcale jej nie przeszkadza, a Ramzes wpadający na kilka chwil, ostrej jazdy, potrafi, jak nikt inny,umilić jej czas.
Hmm,gdyby jeszcze coś powiedział, wytłumaczył, a nie tylko kazał cicho siedzieć,nie wychylać się i nie zwracać na siebie uwagi.
Jednak Mala,nie byłaby sobą,gdyby czegoś ponownie,nie odpierdzieliła,ale tym razem oprze się to o poważne kłopoty. Tym razem rycerzem na białym koniu,okaże się ktoś zgoła inny niż boski i nietykalny Ramzes.
A wszytko przez to pyszne węgierskie wino...
O tak monolog Mali, w tej części to prawdziwa komedia, jej zaskakujące pomysły, przemyślenia i wszystko co jej przychodzi do głowy po pijaku,to istny majstersztyk. Pokusiłabym się o stwierdzenie,że Mala mogłaby występować bez problemu wśród stenduperów -:)))
Dobrze,że co poniektórzy mają do niej anielską cierpliwość.
Jednak pewne jest jedno,chociaż, czytając nieźle się ubawicie,to ta część nic Wam nie wyjaśni,a nawet doda kolejne znaki zapytania, co może oznaczać tylko jedno-kolejną część.
Osobiście wnioskowałabym o więcej Ramzesa, no i może przydałoby się zaszyć Malę :-)))
Bo biedaczka nigdy nie dojdzie ze sobą do ładu, a tu, pomimo konfliktu interesów, prawdopodobnie niełatwa misja szykuje się dzierlatce.
Czekam z niecierpliwością na kolejną część, i nieważne solo czy w duecie z Pauliną Świst, byle to było szybko :-)