SPRAWDŹ STATUS ZAMÓWIENIA
POMOC I KONTAKT
Ulubione
Kategorie

Małe sekrety

O Akcji

Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.
Dowiedz się więcej
  • Promocja
    image-promocja

książka

Wydawnictwo Muza
Data wydania 2020
Oprawa miękka
Liczba stron 448

Opis produktu:

Wystarczy jeden mały sekret, żeby twoje życie rozsypało się jak domek z kart.

Marin miała idealne życie. Jej mąż, Derek, którego poznała jeszcze na studiach, prowadzi własną firmę produkującą zdrową żywność, ona sama jest właścicielką kilku luksusowych salonów fryzjerskich. Są poważaną i podziwianą w Seattle parą, cieszącą się ponadto szczęśliwym życiem rodzinnym - do czasu, aż ich czteroletni synek Sebastian zostaje porwany i cały ich świat wali się w gruzy.

Szesnaście miesięcy później Marin jest cieniem samej siebie. Prowadzone przez FBI śledztwo utknęło w martwym punkcie. Sprawa Sebastiana dawno przestała być medialną sensacją, a chłopiec wciąż pozostaje zaginiony. Marin i Derek prawie ze sobą nie rozmawiają. Marin zatrudnia w sekrecie prywatną panią detektyw, ta jednak zamiast odnaleźć Sebastiana, w toku poszukiwań odkrywa, że Derek ma romans z dwudziestoczteroletnią studentką. To dramatyczne odkrycie paradoksalnie przywraca Marin do życia. Straciła synka, nie zamierza stracić również męża. W kochance męża, Kenzie, odnalazła wreszcie konkretnego wroga i może stanąć do walki. Walki na śmierć i życie. Pomocą służy Marin jej najdawniejszy i jedyny prawdziwy przyjaciel, Sal. Zrozpaczona kobieta nie wie jednak, że w tej zabójczej rozgrywce nic nie jest takie, jak się wydaje.
S
Szczegóły
Dział: Książki
Promocje: wysyłka 24h
Kategoria: książki na jesienne wieczory,  książki na lato,  Sensacja, thriller
Wydawnictwo: Muza
Oprawa: miękka
Okładka: miękka
Rok publikacji: 2020
Wymiary: 130x205
Liczba stron: 448
ISBN: 9788328714724
Wprowadzono: 09.11.2020

Książkowe bestsellery z tych samych kategorii

RECENZJE - książki - Małe sekrety - Jennifer Hillier

Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.

4.1/5 ( 14 ocen )
  • 5
    6
  • 4
    3
  • 3
    5
  • 2
    0
  • 1
    0

Wpisz swoje imię lub nick:
Oceń produkt:
Napisz oryginalną recenzję:

zaczytanamargo

ilość recenzji:45

23-09-2022 09:04

Marin i Derek wiodą dostatnie życie. Jednak sielankę przerywa zaginięcie ich czteroletniego syna. Mimo poszukiwań zakrojonych na wielką skalę, dziecka nie udaje się odnaleźć. 16 miesięcy później Sebastian nadal pozostaje zaginiony, Marin po dawce leków, grupie wsparcia, terapii i próbie samobójczej próbuje jakoś funkcjonować, a Derek... cóż Derek odreagowuje zaistniałą sytuację na swój sposób. Gdy Marin dowiaduje się od prywatnej detektyw, że jej mąż ma romans, kobieta stawia na szali wszystko. Nie pozwoli odebrać sobie jedynej najbliższej osoby, która jej została i postanawia pozbyć się kochanki męża.
To było dobre! Jennifer Hiller stworzyła thriller psychologiczny, który porywa i wciąga już od pierwszych stron.
Zasiadałam do czytania tej książki z nadzieją, że to będzie coś dobrego i nie rozczarowałam się. Już od samego początku powieść wciągnęła mnie w świat Marin i Dereka, który runął po stracie dziecka, a ostatnie sto stron, na których rozgrywały się decydujące wydarzenia, pochłonęłam dosłownie jednym tchem. Mimo, iż akcja nie pędziła, fabuła została tak skonstruowana żeby zaskakiwać czytelnika na każdym kroku. Mocne wejście, po którym nastaje pozornie spokojny środek akcji, jest jednak wprowadzeniem do jeszcze mocniejszej końcówki. Zainteresowałam się do tego stopnia, że czytając o Marin przeżywałam każdą jej emocje, a na finiszu książki oczy mi się zaszkliły. I można powiedzieć, że bohaterowie powieści są nastawieni na posiadanie dóbr materialnych - jedni potrzebują ich bo toną w długach, inni żeby pokazać innym swój status społeczny - to na koniec okazuje się, że to wszystko i tak nie ma większego znaczenia.
"Małe sekrety" to zdecydowanie jedna z lepszych książek jakie ostatnio czytałam, i z pewnością znajdzie spore grono odbiorców, którzy tak jak ja będą pod jej wielkim wrażeniem.

Czy recenzja była pomocna?

zac*****************

ilość recenzji:292

29-09-2021 17:21

?Małe sekrety? autorstwa Jennifer Hiller to thriller o dużym i ciężkim ładunku emocjonalnym. Opowiada bowiem losy małżeństwa Marin oraz Dereka, których beztroskie życie rozsypuje się bezpowrotnie w momencie porwania ich czteroletniego synka. Pogrożona w rozpaczy para zdaje się oddalać od siebie każdego dnia, próbując każde na swój sposób radzić sobie z narastającą depresją. Ogromne poczucie winy, niewyobrażalny ból i nieustająca tęsknota za Sebastianem wpływają destrukcyjnie na zgodne i szczęśliwe dotąd małżeństwo. Upadek ostateczny tych dwojga ludzi zdaje się być w tym przypadku nieunikniony. Czy tak się stanie? Czy małżeństwo Marin i Dereka przetrwa koszmar, który ich dosięgnął? Kto porwał małego Sebastiana? Czy chłopiec został zamordowany? Na te i wiele innych pytań odpowiedzi musicie poznać sami sięgając po książkę, do czego zachęcam. Jennifer Hiller stworzyła w tej książce intrygującą fabułę, która przeraża już na samym wstępie. Bo co może być gorszym koszmarem dla kochającego rodzica niż utrata dziecka? Co może wyniszczać skuteczniej niż okrutna świadomość, że nie jesteśmy mu w stanie pomóc? Co może budzić większy strach od paraliżującej obawy o jego bezpieczeństwo? Odpowiedź na te pytania jest oczywista i zna je każdy z nas- rodziców. Również każdy z nas jest gotów do największych poświęceń, by nie musieć nigdy szukać a nie odpowiedzi. Fabuła książki pomimo swego ciężaru psychicznego nie należy do tych górnolotnych. Wydaje się być nawet nieco oklepana- szczęśliwe małżeństwo, któremu ktoś nagle porywa ukochane dziecko, rujnując w jednej sekundzie życie to scenariusz przerabiany już na wiele rozmaitych sposobów. Jednak to, co zasługuje na największe uznanie w małych sekretach to umiejętność zobrazowania całej palety uczuć zrozpaczonej matki. Jennifer Hiller zrobiła to na tyle skutecznie, że współprzeżywałem dramat Marin I Dereka, co tylko potęgowało ostateczny odbiór książki. Fani thrillerów psychologicznych będą tą pozycją zachwyceni, zresztą nie tylko oni. Mnie się bardzo podobało. Przekonajcie się sami?

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

alliwantisbooks

ilość recenzji:133

16-05-2021 12:31

Świat Marin zatrzymuje się w momencie zaginięcia jej czteroletniego synka, Sebastiana. Kobieta tylko na chwilę puszcza małą rączkę dziecka, aby odpisać na sms?a. Ta chwila wystarcza, aby na dobre straciła z oczu ukochane dziecko.

Po piętnastu miesiącach od zaginięcia Sebastiana, Marin odkrywa, że jej mąż zdradza ją z młodszą kobietą. Za radą prywatnej detektyw wynajętej do poszukiwań dziecka, instaluje aplikację przechwytującą wiadomości z telefonu męża, zapewniając sobie dostęp do pikantnych szczegółów romansu. Zrozpaczona po utracie syna kobieta nie może pozwolić, by odebrano jej także męża. Pod wpływem impulsu postanawia skorzystać z usług płatnego zabójcy i pozbyć się kochanki męża.

To moje drugie spotkanie z twórczością autorki. Tak, jak przypuszczałam, wypadło nieco słabiej niż to pierwsze, ale możliwe, że błędnie wybrałam kolejność czytania. Najnowsza książka autorki stawia poprzeczkę naprawdę wysoko! Nie jestem jednak zawiedziona, ponieważ Małe sekrety to bardzo dobry thriller, którego fabuła wciąga od pierwszych rozdziałów, stopniowo potęgując napięcie.

Początkowo sądziłam, że akcja w głównej mierze skupiać się będzie na poszukiwaniach małego Sebastiana, jednak szybko się przekonałam, że mamy tutaj do czynienia także z innymi wątkami, które autorka umiejętnie połączyła, tworząc zakończenie, jakiego sama bym się w życiu nie domyśliła.

Książka zdecydowanie jest godna polecenia, bardzo chętnie nadrobię wcześniejsze dzieła autorki.

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

n_czyta

ilość recenzji:7

27-02-2021 08:41

"Jeśli się na kogoś wydzierasz, to choć trochę ci na nim zależy, a gdy on odpowiada wrzaskami, to oznacza, że i jemu zależy na tobie."

Życie Marin staje na głowie, kiedy jej czteroletni synek Sebastian zostaje porwany. Sama tonie w swojej depresji, przez co odpycha swojego męża, a jej firma, która była jej oczkiem w głowie staje na drugim planie. Mija 16 miesięcy, a wciąż nie znaleziono jej synka. Tak naprawdę, tylko przyjaciel Sal, jest przy niej i wydaje się, że zawsze ją rozumie. Jednak po telefonie wynajętej prywatnej detektyw, ma w końcu cel w życiu. Jak ta informacja wpłynie na Marin i jej męża Dereka?

Małe sekrety to bardzo dobry thriller psychologiczny, który na długo zostaje w pamięci. Jego fabuła jest naprawdę ciekawa i interesująca. Cały czas zastanawiamy się co stało się z Sebastianem i czy jest szansa na jego odnalezienie. Jednocześnie, mamy możliwość zagłębić się w psychikę rodziców zaginionych dzieci. Mamy też bardzo wiele sytuacji, które każą się zastanowić, do czego jesteśmy zdolni z miłości, czy to miłości do dziecka, czy do swojej drugiej połówki.

To książka, którą czytałam z wielką przyjemnością, można powiedzieć, że jednym tchem. Bardzo chciałam się dowiedzieć co już się wydarzy na końcu i jakie będzie zakończenie. Naprawdę bardzo dobra książka, którą powinien przeczytać każdy fan thrillerów psychologicznych.

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

Matka.nerd

ilość recenzji:111

25-01-2021 22:04

Marin żyła jak w bajce. Miała wszystko o czym można marzyć: wspaniałą upragnioną rodzinę, własny biznes, pieniądze i pozycję. 240 sekund wystarczyło, żeby jej życie rozsypało się jak domek z kart.
Mężczyzna przebrany za Mikołaja, uprowadza jej syna w centrum handlowym. Śledztwo nie przynosi rezultatów. Pomimo apeli w ogólnokrajowej telewizji i okładek najważniejszych gazet, nie udaje się odnaleźć Sebastiana. Na domiar złego, 15 miesięcy późnej, prywatna detektyw przypadkowo odkrywa, że mąż Marin ją zdradza. Derek od 6 miesięcy spotyka się z 24 letnią studentką sztuki. Do czego posunie się kobieta, która nie ma już nic do stracenia?

"Małe Sekrety" to zaskakująco dobrze skonstruowany thriller psychologiczny. Początkowo byłam rozczarowana bardzo obyczajową stroną książki. W pierwszej części, autorka skupia się bowiem na emocjach Marin. Nie potrafię sobie wyobrazić, co musi czuć matka, której dziecko znika bez śladu, i przyznam, że ta część mnie poruszyła. Jednak spodziewałam się nieco innej historii. Nie musiałam jednak długo czekać, bo jak na życzenie, książka zmieniała się o 180 stopni! Zupełnie nie spodziewałam się takiego rozwinięcia tej historii, a końcówka powaliła mnie na łopatki!
Wszystkie wychodzące na jaw małe sekrety niesamowicie napędzają akcje, nie pozwalając nam oderwać się od lektury. Bardzo zaskakujące zakończenie zostawiło mnie całą paletą sprzecznych emocji. Uwielbiam takie książki! Czekam na więcej!
Polecam Wam serdecznie!

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

marlon.080

ilość recenzji:14

14-01-2021 11:53

Małe sekrety
Kiedy wybór padł na tą książkę do recenzji spodziewałam się historii surowej, wyrachowanej i zimnej matki która mając wszystko nie jest w stanie ochronić ukochanego syna. Jest to doskonały przykład na to aby książki nie oceniać po okładce (opisie) ????
Dostałam momentami wzruszającą relację głównie matki z poszukiwać porwanego synka. Choć słowo poszukiwań nie do końca jest na miejscu ponieważ te dość szybko się kończą, a ich miejsce zajmuje wątek zdrady męża i to na nim będzie bazować dalsza fabuła.
Mimo to autorka moim zdaniem miała na celu pokazanie nam co może wydarzyć się kiedy zostajemy postawieni w sytuacji bez wyjścia. Kiedy tak na prawdę nie mamy wpływu na przyszłość i dosłownie stajemy pod znakiem zapytania. To również doskonały przykład że pieniądze w obliczu niektórych sytuacji życiowych nie są w stanie załatwić wszystkiego. Też nie chce tutaj spojlerować ale myślę że o to głównie chodziło autorce. Próbowała przekazać nam myśli matki i jej uczucia względem otaczającej ją rzeczywistości. Śledztwo które stoi w miejscu z braku poszlak, próby pogodzenia się z tu i teraz a do tego informacja ze Twój mąż Cię zdradza, po której następuje oprzytomnienie i rozpoczyna się walka o przyszłość.
I tutaj zaczynają się minusy, za dużo przemyśleń i powrotów do przeszłości, ojj za dużo na dodatek łączone są z teraźniejszością przez co momentami nie wiedziałam o czym czytam. Na dodatek 1/3 książki zostaje poświęcona kochance która opowiada nam o swoim życiu, było tego zdecydowanie za dużo jak na mój gust ponieważ tu znów pojawiają się przemyślenia i opisy przeszłości. Okey powiedzmy że są one potrzebne bo tym samym dochodzimy do pewnego twista który wniesie sporo zaskoczenia dla osób które się tego wcześniej nie domyślą. Ja na szczęście miałam tą przyjemność dlatego mimo wszystko książka mi się podobała i trafiła w czytelniczy gust.
Pióro autorki jest dość lekkie i obrazowe doskonale wyobrażałam sobie poszczególne sceny które przesuwały się w mojej głowie niczym film. Reasumując jestem na tak .

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

Z e-bookiem pod rękę

ilość recenzji:1

3-01-2021 11:12

Powieść Jennifer Hillier całkiem niedawno opanowała Instagram i wciąż dość często wyskakuje z różnych stron. Ja również miałam przyjemność/nieprzyjemność ją przeczytać. Z racji tego, że fabuła z pewnością jest Wam dobrze znana, nie będę się nad nią pochylać, przejdę od razu do rzeczy. (...) Nie była to tragiczna książka, ale nie był to też thriller roku, półrocza, kwartału, ani nawet thriller listopada. Z kilku prostych przyczyn. Po pierwsze książka mnie w ogóle nie wciągnęła. O ile rozumiem, że w wielu przypadkach przez kilkanaście czy kilkadziesiąt początkowych stron trzeba przebrnąć, o tyle tutaj brak akcji ciągnął się przez ponad 200 stron. Przydługie opisy o przysłowiowej "dupie Maryny" ciągnęły się niemiłosiernie, a jakiekolwiek wydarzenia, które sprawiły, że nie chciałam już odkładać książki, zaczęły się praktycznie pod jej koniec. A wyobraźcie sobie, ten tytuł ma ponad 400 stron. Co więcej... Marin Machado to bardzo męcząca bohaterka. Oczywiście, jest kobietą, kobietą, która straciła dziecko i to nie byle jakie, bo było wymodlone, starała się o nie z mężem przez długi czas. Jednak było w niej coś takiego, co w ogóle nie sprawiło, że chciałam się z nią utożsamić, nie było takiego porozumienia pomiędzy głównym bohaterem a czytelnikiem. Marin z biegiem wydarzeń podejmowała niezbyt ciekawe i racjonalne decyzje. Całkowicie się pogubiła, co z jednej strony jest zrozumiałe, ale z drugiej wywołało u mnie obrzydzenie i konsternację. Odnośnie samego zakończenia, muszę powiedzieć, że chyba z nudów wpadłam na rozwiązanie zagadki. Na plus tej książki przemawia fakt, że pomiędzy tymi opisami niczego znalazło się sporo przemyśleń bohaterki, choć nie zawsze korzystnie wpływających na jej wizerunek. Dodatkowo autorka ma ciekawy, lekki styl, dzięki czemu czytanie idzie w miarę szybko. (...)

Czy recenzja była pomocna?

motyle_w_glowie

ilość recenzji:524

21-12-2020 19:20

?Małe sekrety? Jennifer Hillier to książka, która wywołała u mnie sporo emocji. Już nie pamiętam, kiedy ostatnio czytałam książkę, przy której łzy ciekły mi po policzkach. Liczyłam na dobrą lekturę i nie rozczarowałam się.

W ?Małych sekretach? poruszony jest bardzo trudny temat zaginięcia kilkuletniego dziecka oraz tego, co dzieje się z rodzicami po tak traumatycznym zdarzeniu. Autorka przedstawiła nam nieszablonową historię w bardzo ciekawy, wciągający i emocjonujący sposób. Były też momenty wolniejszego tempa, jednak od początku chciałam dowiedzieć się, co się wydarzyło. Ciekawy sposób poprowadzenia narracji z dwóch perspektyw pozwolił dobrze poznać bohaterów powieści. A ostatnie strony sprawiły, że nie dałam rady powstrzymać łez.

Lubię książki, które mnie poruszają i budzą we mnie uśpione emocje. Takie tytuły uważam za godne uwagi i polecenia. I taką właśnie książką jest thriller ?Małe sekrety?.

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

MrsBookBook

ilość recenzji:446

15-12-2020 22:03

Mam mieszane uczucia, co do tej książki. Widziałam wiele pozytywnych opinii na jej temat, jednak czy, aby na pewno jest, nad czym się tak zachwycać?

Historia zaczyna się od zaginięcia czteroletniego chłopca na targu świątecznym. Marin, główna bohaterka, chcąc odpisać na SMS, tylko na chwilę puściła rączkę swego synka. I to wystarczyło, żeby malec, gdzieś zniknął. Jak się później okazuje, na odczytach z kamer widać wyjście chłopca z jarmarku z trzymającym go za rękę mężczyzną w przebraniu Świętego Mikołaja.

W kolejnej części książki, akcja rozgrywa się 16 miesięcy po zaginięciu czterolatka. Marin i jej mąż Derek, z każdym dniem coraz bardziej oddalają się od siebie. Główna bohaterka niemal codziennie myśli o samobójstwie. Uczęszcza też na spotkania grupy, do której należą rodzice zaginionych dzieci. Do tego prywatna detektyw przekazuje Marin wiadomość, że Derek ją zdradza.

Niby wszystko wydaje się być w porządku, jednak mam parę zastrzeżeń.

Po pierwsze, kto po zaginięciu dziecka zamiast szukać go, zaczyna rozmyślać, co by mu powiedział po odnalezieniu lub jak przekaże tę straszną wiadomość partnerowi? Mnie się wydaje, że to by były ostatnie myśli, które przyszłyby mi do głowy.

Po drugie, książka zaczyna się od zaginięcia czterolatka, a przez pół książki odnoszę wrażenie, że główni bohaterowie zapominają o tym.???????. Warto dodać, że ich synek był długo wyczekiwanym dzieckiem.

Co do zakończenia? Gdzieś w połowie książki zaczęłam snuć podejrzenia, kto jest winny.

Historia o porwaniu małego chłopca bardzo mnie poruszyła. Wydaje mi się, że każdej matce ciężko sobie wyobrazić, że taka tragedia jest możliwa i może się przydarzyć. Jaki to musi być ogromny ból i wielkie poczucie winy, że przez własną nieuwagę doprowadziło się do porwania swojego dziecka? Nawet boję się o tym myśleć. To naprawdę trudny temat. Warto dodać, że w tej książce zostały poruszone inne wątki, jak zdrada, próby samobójcze i mnóstwo sekretów.


Tę pozycję oceniam 6/10. Jeśli jesteście ciekawi, czy wam przypadnie do gustu ta historia, to oczywiście zachęcam do przekonania się na własnej skórze.

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

moniczyta

ilość recenzji:1

13-12-2020 12:03

To się nie zdarza. Pierwszy raz popłakałam się czytając thriller. Ale jaki to był thriller, to aż ciężko opowiedzieć. Jak wiadomo, gdy pojawia się problem, z którym sobie nie radzimy, to kolejny problem potrafi go wyprzeć. I tak właśnie było z Marin. Od porwania jej czteroletniego synka minął już ponad rok. To był bardzo ciężki rok i nagle okazuje się, że może stracić kolejną najważniejszą dla niej osobę, czyli męża. Wszystkie siły przenosi na uratowanie małżeństwa, które już prawie nie istnieje. To jednak prowadzi do podejmowania strasznych decyzji, a zarazem krok po kroku pozwala odkryć prawdę. Co stało się z ich synem, kto go porwał i dlaczego?

Fantastyczny thriller. Naprawdę jestem zachwycona. Zacznę od pióra autorki. Czytało się bardzo szybko i przyjemnie. Wszystko miało ręce i nogi. Wielowątkowość podsycała moją ciekawość. Już sama nie wiedziałam o co kaman. Zachowania bohaterów były momentami zatrważające. Autorka umiejętnie zbudowała napięcie, które pod koniec uderzyło we mnie wielką falą ekscytacji. Thriller jest bardzo dobrze przemyślany, nie odkryłam prawdy do momentu jej wyjawienia. Mój strach przed nią był w rzeczywistości niewskazany. ...

Czy recenzja była pomocna?

mamausza

ilość recenzji:13

9-12-2020 19:45

Wydaje się, iż Marin i Derek wiodą wprost idealne i szczęśliwe życie, dopóki ich czteroletni syn Sebastian nie zostaje porwany podczas świątecznych zakupów na targu. Bohaterka puściła jego rękę tylko na chwilę by odpowiedzieć na SMS-a, a w tym czasie dziecko ginie bez śladu. Szesnaście miesięcy później Marin nadal całkowicie obwinia się o to się stało. Ich małżeństwo jest jest w rozsypce, a Derek zaś coraz więcej czasu spędza w pracy ale nie tylko. Pewnego dnia osoba zatrudniona do odszukania syna dzwoni, by powiedzieć jej, że kogoś znalazła - ale to nie jest jej syn - to Mackenzie Li, kochanka jej męża.
? Małe tajemnice? to książka pełna sekretów, oszustw, niedopowiedzeń, poczucia winy i zwrotów akcji. To zdecydowanie koszmar każdego rodzica. Całość została naprawdę nieźle przemyślana i dobrze napisana, a cała historia mimo iż wydaje się oklepana jest dość oryginalna. Postacie są interesujące i popełniają błędy jak wszyscy przez co są zdecydowanie bardziej ludzcy. Autorka bardzo obrazowo opisuje długotrwałą rozpacz, z jaką boryka się rodzic uprowadzonego dziecka, i wykorzystuje grupę wsparcia dla rodziców do przedstawienia różnych sytuacji, z którymi mogą się spotkać. Dla dzieci są tylko trzy możliwe scenariusze: pozostają zaginione, zostają znalezione bezpieczne lub martwe.
W całej historii nic nie jest takie jakie na początku się wydawało, a naprawdę świetna konstrukcja psychologiczna powoduje, iż bez problemu można wczuć się w emocje towarzyszące bohaterce. Niech nie zwiedzie Was tytuł, bo tutaj natraficie zdecydowanie na duże sekrety.

Czy recenzja była pomocna?

Gosiak W.

ilość recenzji:1

2-12-2020 20:27

Chwila nieuwagi i życie Marin rozpada się na milion kawałków. W biały dzień, syn Marin i Dereka, czteroletni Sebastian zostaje uprowadzony. Mijają dni, tygodnie, miesiące, Marin nie traci nadziei. Pomaga jej prywatna detektyw, która w trakcie śledztwa odkrywa niewygodne fakty dotyczące męża Marin, Dereka. Zdradzona kobieta, wspierana przez swojego przyjaciela Sala, decyduje się na spotkanie z tajemniczym Julianem. Porwanie, zdrada, co jeszcze czeka Marin?
"Małe sekrety" to dobry thriller psychologiczny, z frapującą fabułą lecz odrobinę pozbawioną dynamiki. Motyw porwania dziecka zawsze wywołuje emocje, w tej książce też ich się spodziewajcie. Ta książka przykuwa uwagę, chce się ją czytać i poznać zakończenie. Choć w pewnym momencie można podejrzewać rozwiązanie zagadki, to i tak uważam, że autorka w sposób ciekawy poprowadziła akcję. Tę książkę po prostu dobrze się czyta. Owszem, może i znalazłabym coś, do czego można się przyczepić, ale ostatecznie, nie widzę takiej potrzeby.

Czy recenzja była pomocna?

Bookowa pasjonatka

ilość recenzji:350

16-11-2020 00:09

Marin jest kobietą sukcesu. Ma kochającego męża, wspaniałego synka, przyjaciół, sieć salonów fryzjerskich, wymarzony dom i wszystko czego zapragnie. Jednak pewnego dnia, tuż przed świtami Bożego Narodzenia jej świat dosłownie się wali. W jednej sekundzie trzyma synka za rączkę i rozmawia przez telefon a w kolejnej już go nie ma... W poszukiwania zaangażowani są wszyscy. Każda osoba związana z nią czy jej mężem jest przesłuchiwana.
Półtora roku później FBI oświadcza, że śledztwo utknęło w miejscu. Relacje Marin i Dereka są dalekie od idealnych. Kobieta w akcie nadziei wynajmuje prywatną detaktyw, ale czy to coś jeszcze pomoże? Jakie mroczne tajemnice skrywa Derek? Czy Marino wyjawi mu swoje sekrety?

Ta książka to jest emocjonalny rolerkocter. Dziwne tajemnice otaczają rodzinę Marin i Dereka. Każde z nich ma coś na sumieniu, ale zasnę nie chce się przyznać. Już z sam fakt, że książka dotyczy porwania dziecka sprawia, że człowiek czuje podskórnie emocje towarzyszące rodzicom. Zwłaszcza matce, bo Derek swój stan psychiczny maskuje i przeżywa po swojemu. Aczykowiek, dlaczego tak się dzieje to zupełnie odrębna kwestia. Za to Marin wszystkie emocje trzyma na wierzchu, jest kłębkiem nerwów, rozbita psychicznie i emocjonalnie, ale czy można się jej dziwić? Siłę do życia daje jej nadzieja, choć wszyscy nastawieni są sceptycznie po takim czasie od zaginięcia. Autorka poprowadziła narracje dwutorowo, z perspektywy Marin oraz kochanki jej męża. Akcja jest dynamiczna i nie pozwala oderwać się od książki. To jeden z tych trrilerów, które pamięta się długo po przeczytaniu. Znajdziecie złożony obraz psychologiczny zrozpaczonej matki, niewiarygodne rozwiązanie zagadki a wszystko przy akompaniamencie zdrady męża.
Problem zagnininych dzieci to jeden z niewielu jaki autorką porusza w swojej książce. Zachłanność, chciwość, zaufanie i jego brak, miłość i przebacznie, desperacja i nadzieja, która umira ostatnia a to wszytko podane w sposób przystępny i dobitny, ale nie kiczowaty czy nachalny.
Jeden z lepszych trrilerów psychologicznych jaki udało mi się przeczytać w tym roku i serdecznie wam polecam ????

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

Ambros

ilość recenzji:709

15-11-2020 17:52

Jak pojawiają się sekrety rodzinne to chyba znak, że w rodzinie nie dzieje się najlepiej. Jak małżonkowie mają przed sobą tajemnice oznacza to, że chyba nie do końca sobie ufają. Bo przecież gdyby było inaczej, nie musieliby siebie wzajemnie okłamywać. Czy podobna sytuacja miała miejsce w rodzinie Marin Machado? Spróbujmy wniknąć w głąb tej rodziny i dowiedzieć się więcej ?
Pewnego dnia życie Marin runęło jak domek z kart. Kobieta miała wszystko, co potrzebne do pełni szczęścia. Była bogata, piękna, zakochana w mężu i ciesząca się z obecności w jej życiu ukochanego dziecka, syna Sebastiana. Podczas zakupów syn zaginął. Nikt nic nie widział, nie ma żadnych świadków, a dziecko rozpłynęło się w powietrzu. Wystarczyła chwila nieuwagi, aby doszło do tak wielkiej tragedii. Do akcji poszukiwawczej włączają się odpowiednie służby, włącznie z FBI. Jednak żadnych tropów nie ma. Śledztwo utknęło w martwym punkcie. Minęło kilkanaście miesięcy i nadal sprawa nie posunęła się do przodu. W tym czasie Marin przeżywa ogromny kryzys, jej małżeństwo istnieje tylko na papierze. Derek się od niej oddalił, nigdy nie ma go w domu, już zaczyna podejrzewać, że ma romans. A może on ma dość jej marudzenia i ciągłych pretensji i po prostu jej unika, poświęcając się całkowicie pracy? Zatrudniona przez Marin detektyw odkrywa podwójne życie męża kobiety. Dowiadują się, że spotyka się od miesięcy z młodą studentką. Kobieta została sama, straciła dwie ukochane osoby, syna i męża. Dobrze chociaż, że zawsze może liczyć na pomoc przyjaciela, Sala. Ale czy on naprawdę jest jej przyjacielem? Czy może usiłuje tylko wykorzystać chwilową nieobecność męża i chce być bliżej Marin? Przecież kocha ją od zawsze i nie może się z tej miłości wyleczyć. Dokąd zaprowadzi ta miłość? Czasami popycha ludzi do nieprzemyślanych zachowań, czy tak również będzie w tym przypadku? Warto się dowiedzieć, co miłość może zrobić z człowiekiem ?
Małe sekrety to wstrząsający thriller psychologiczny, jeden z lepszych, po jaki miałam okazję sięgnąć w tym roku. Ukazuje stadium ludzkiej psychiki kobiety mocno skrzywdzonej przez los, zaginął jej syn. Czy dla matki może być coś gorszego? Zdecydowanie nie. Kobieta walczy z losem, mimo upływu kilkunastu miesięcy od porwania żyje złudzeniami, że jej dziecko jeszcze żyje. Jest matką, ona to po prostu czuje. Jej wrodzony instynkt tak jej podpowiada, a on się nigdy nie myli. Ale ile można czekać bezczynnie? Kobieta podejmuje pewne trudne decyzje, aby tylko ratować syna. Czy przypadkiem za bardzo się nie rozpędziła? Przecież to, co jej chodzi po głowie, może mieć katastrofalne skutki. Ale ona teraz o tym nie myśli.
Każdy z bohaterów tej powieści ma jakieś małe sekrety. Każdy coś ukrywa przed drugą bliską osobą. Czy nie byłoby łatwiej, aby szczerość wypłynęła z serc tych ludzi? Pewnie tak, ale czytelnik nie miałby szans uczestniczyć w tak okazałej uczcie wrażeń.
?To ciekawe, obserwować kłamcę, kiedy się wie, że kłamie. Ledwie dostrzegalne tiki twarzy, przerywany kontakt wzrokowy, drobne drganie różnych części ciała. Takie rzeczy, na które można nie zwrócić uwagi, jeśli się nie wie, że ta osoba kłamie. Takie, o których nigdy się nie pomyśli, że są istotne, jeśli komuś się ufa, ponieważ wtedy można założyć, że wszystko, co ten ktoś mówi, jest prawdą. Jeśli ktoś kocha, nie powinien okłamywać ukochanej osoby?.
Małe sekrety tchną tajemnicą w każdej chwili, rozbudzają naszą ciekawość do czerwoności i nie pozwalają zapanować nas emocjami. Do końca nie jest wiadomo, czy porwany chłopiec żyje i kto stoi za jego porwaniem. Z wypiekami na twarzy czekałam za zakończenie po to, by utwierdzić się w swoich przewidywaniach. Muszę przyznać, że szybko wytypowałam sprawcę porwania, jedno zdanie rozmowy wystarczyło, aby on przez przypadek zachował się w określony sposób. I to mi dało wiele do myślenia, w ten sposób został on moim sprawcą. I się nie pomyliłam. Owszem, nie spodziewałam się, że sprawa tak się skomplikuje i będzie miała źródło w przeszłości bohaterów. Pojawiły się nowe, poboczne wątki, które świetnie wzmacniały główny wątek fabuły.
Polecam gorąco, świetna i warta zauważenia. Na pewno czas z nią spędzony nie będzie należał do straconych. Mocna uczta dla uśpionych smętną jesienną pogodą wrażeń!

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?