SPRAWDŹ STATUS ZAMÓWIENIA
POMOC I KONTAKT
Ulubione
Kategorie

Małe zbrodnie

O Akcji

Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.
Dowiedz się więcej
  • Promocja
    image-promocja

książka

Wydawnictwo W.A.B.
Data wydania 2022
Oprawa miękka
Liczba stron 288

Opis produktu:

W 2000 roku w niewielkiej wsi na Mazowszu zostały znalezione zwłoki noworodków. Sprawa spotkała się z ogromnym zainteresowaniem mediów. Do Wrotnowa przyjechali dziennikarze z lokalnych i krajowych stacji telewizyjnych. O makabrycznym znalezisku pisały również raczkujące dopiero w Polsce portale internetowe. Szybko zatrzymano matkę dzieci, sprawa ucichła, a akta pokrył kurz. Magdalena Majcher sięgnęła do akt sądowych, aby odtworzyć historię kobiety, którą media i społeczeństwo okrzyknęły dzieciobójczynią. To powieść o codziennym dramacie, który doprowadził do tragedii. Dramacie, któremu można było zapobiec, gdyby inni nie odwracali wzroku i nie zatykali uszu. Małe zbrodnie to inspirowana prawdziwymi wydarzeniami powieść, która jest jak życie - nigdy nie czarno-białe.
S
Szczegóły
Dział: Książki
Wydawnictwa: W.A.B.
Kategoria: Kryminał,  Literatura piękna,  Dramat,  książki na jesienne wieczory,  Sensacja, thriller
Wydawnictwo: W.A.B.
Oprawa: miękka
Okładka: miękka
Rok publikacji: 2022
Wymiary: 135x202
Liczba stron: 288
ISBN: 9788328092549
Wprowadzono: 24.01.2022

Magdalena Majcher - przeczytaj też

Deadline Książka 35,92 zł
Dodaj do koszyka
Doktórka od familoków Książka 39,14 zł
Dodaj do koszyka
Małe zbrodni (pocket) Książka 20,21 zł
Dodaj do koszyka
Po tamtej stronie lustra Książka 29,44 zł
Dodaj do koszyka
Rakowiska Książka 40,44 zł
Dodaj do koszyka
Taka piękna śmierć Książka 38,69 zł
Dodaj do koszyka

Książkowe bestsellery z tych samych kategorii

RECENZJE - książki - Małe zbrodnie - Magdalena Majcher

Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.

4.9/5 ( 11 ocen )
  • 5
    10
  • 4
    1
  • 3
    0
  • 2
    0
  • 1
    0

Wpisz swoje imię lub nick:
Oceń produkt:
Napisz oryginalną recenzję:

jjo****************

ilość recenzji:147

11-02-2022 15:26

Po anonimowej informacji w małej mazowieckiej wiosce Wrotnów, policja dokonuje makabrycznego odkrycia.Na strychu jednej z wielopokoleniowej, wielodzietnej rodziny policja znajduje worki, ze szczątkami noworodków.
Główną podejrzaną dokonania makabrycznego czynu staję się matka, Lidia Gładoch, która zapada się pod ziemię...
Cała rodzina rodzina wraz z mieszkańcami zawarli pakt milczenia, nikt nic nie wiedział nikt nic nie słyszał nikt nic nie wie....
Czy Lidlia była w stanie dokonać tak makabrycznej zbrodni którą żyje cała Polska?
Czy prokuratura zdoła zebrać potrzebne informacje w celu ukarania prawdziwego sprawcy?
-"MAŁE ZBRODNIE" autorstwa Magdaleny Majcher to moje pierwsze spotkanie z autorką, znanej wam wszystkim z powieści obyczajowych, ale i nie tylko, które zaliczę do bardzo udanej i trwałe wrzynającej się w zakamarki pamięci historii.
Autorka za sprawą ogromu pracy, lekkiego pióra, wiarygodnych informacji opierających się na aktach sądowych prawdziwej sparwy, zaserwowała nam przeraźliwie mroczną, klimatycznie duszną, niezwykle emocjonującą, opowieść dzieciobójstwa na tle zamkniętej małej społeczności, gdzie wszyscy wszystkich znają, wiedzą co robią, a jednak gdy dzieje się źle to milczą(zmowa milczenia).
Pragnę podkreślić że jest to historia prawdziwa, która miła miejsce w mazowieckiej wsi niespełna 20 lat temu. Mroczna, bestialska, wywołująca dreszcze i rozdzierająca serce na miliony kawałków prawdziwa opowieść o dzieciobójstwie, którą żyła cała Polska.Historia którą napisało życie, historia która według mnie nie powinna się wydarzyć...
Po przeczytaniu całości sami stwierdzicie, że nic tak naprawdę nic nie jest czarne ani białe, jak mogło by się nam wydawać już na samym początku. Bardzo łatwo zdarza nam się osądzać zwłaszcza, kiedy nie znajdujemy się w samym centrum "wielkiej katastrofy".
Jeśli lubicie napisane przez samo życie, prawdziwe, mroczne, bestialskie, wywołujące dreszcze, a jednocześnie zmuszające w jakiś sposób do refleksji historie to bezapelacyjnie wam polecam!
Ostrzegam lektura dla czytelników o mocnych nerwach, gdyż olbrzymi dawka "dramatyzmu" może wręcz przerażać.
Polecam J.K

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

sza_teraz_czytam

ilość recenzji:1113

17-08-2022 20:01

"Małe zbrodnie" to powieść inspirowana prawdziwymi wydarzeniami. Zawsze podkreślam, że lubię w książkach taki zabieg, gdyż wszystko to, o czym czytam dużo bardziej do mnie trafia, mogę lepiej wczuć się w opisywaną historię.

Tym razem Magdalena Majcher napisała powieść mocną, brutalną, niezwykle autentyczną w przekazie. Najbardziej szokuje wiejska społeczność mazowieckiej wsi Wrotnów. Choć mentalność ludzka powinna już się zmienić, to wielu nadal woli udawać, że niczego nie widzi ani nie słyszy. Ale gdy coś złego się stanie, chętnych do wydawania wyroków nie brakuje. Z łatwością przychodzi im ocenianie drugiego człowieka, tak naprawdę go nie znając.

Temat przewodni, jakim jest dzieciobójstwo został przez autorkę potraktowany z należytą starannością. Wszystko wydaje się tu być od początku do końca przemyślane. Widzimy jak ogromny wpływ na osobę słabą psychicznie może mieć drugi człowiek. Jak przemocą psychiczną, zastraszeniem i groźbami potrafi sprowadzić taką osobę do poddania się, sprawiając że staje się bezwolną marionetką.

Trudno było miło udźwignąć to, co otrzymałam na kartach tej lektury. Nie wyobrażam sobie, aby móc spokojnie żyć samym ze sobą po wydarzeniach, jakie się tu rozegrały. Ale potworów wśród nas nie brak. Potworów, którzy za nic mają poczucie jakiejkolwiek sprawiedliwości, prawdy i zasad moralnych.

Podoba mi się podejście autorki do danego tematu. Ona nigdy nie ocenia postępowania, zachowania czy podjętych przez bohaterów decyzji. To wszystko pozostawia czytelnikowi, który sam musi przemyśleć wiele spraw. Nic w tej książce nie jest oczywiste. Znajdziemy w niej wiele niedopowiedzeń i tajemnic.

"Małe zbrodnie" to trudna, szokująca, niepokojąca, pełna bólu i smutku powieść o wołaniu o pomoc i walce o sprawiedliwość. To lektura ukazująca do czego prowadzi bierność, brak zainteresowania i wsparcia. To książka z szeroko rozbudowaną analizą psychologiczną bohaterek. Polecam!

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

ksiazka_pachnie_kawa

ilość recenzji:62

15-03-2022 08:34

RECENZJA

?Przemoc eskaluje latami. [...] Bo przemoc to przecież siniaki, krew, urazy, a ?beze mnie nic nie znaczysz? to wyraz miłości, nie przemocy. Człowiek zaczyna dopuszczać do siebie myśl, że rzeczywiście nie potrafi, nie rozumie, do niczego się nie nadaje. Zaczyna wierzyć w to, bo powtarzane każdego dnia kłamstwo w końcu staje się prawdą?.

Jeszcze nie tak dawno czytałam ?Mocną więź?, a już w rękach trzymam kolejną powieść Magdaleny Majcher ?Małe zbrodnie". To kolejna historia z gatunku true crime, oparta na prawdziwych wydarzeniach i wiarygodnych źródłach informacji.

Jest rok 2000, spokój Prokuratury na Mazowszu zakłóca pewien anonim, dotyczący zbrodni w jednej z mazowieckiej wsi. Ten rok i dzień okazał się koszmarem zarówno dla mieszkańców Wrotnowa, jak i całej Polski. W jednym z domów policja znajduje szczątki noworodka, niestety nie tylko jednego a kilku. Lidia Gładoch, domniemana matka dzieci, zapadła się pod ziemię. Sprawą błyskawicznie interesują się dziennikarze. Lokalna społeczność i rodzina Lidii nabiera wody w usta. Czy prokuratorowi uda się przełamać zmowę milczenia? Czy to rzeczywiście matka zabiła swoje dzieci? A może prawda nie jest taka oczywista?

Kiedy ta zbrodnia wstrząsnęła całą Polską, ja byłam wtedy kilkuletnią dziewczynką , ciesząca się każdym dniem i niezwracającą uwagi na całe zło tego świat. Wtedy widziałam wszystko w różowych okularach i wszytko inne było prostsze. Mam takie przebłyski, że o tym się rozmawiało w moim domu, ale nic więcej. To bardzo dziwne uczucie, kiedy czytasz o zbrodni w miejscowości, od której mieszkasz zaledwie 60 km. A jeszcze dziwniejsze, kiedy wiem, że z tamtych okolic pochodzi mój tato i kilka osób stamtąd zna.

Magdalena Majcher tym razem funduje nam powieść, gdzie wszystko nie jest takie oczywiste. Pełno w niej niedopowiedzeń i tajemnic. Prawdziwa historia inspirowana prawdziwymi wydarzeniami. Jest w niej pełno opisów, przemyśleń i analiz. Bohaterowie są świetnie wykreowani a sam temat dzieciobójstwa dogłębnie przemyślany i przeanalizowany. Książka wciąga i porusza od samego początku. Jestem bardzo wyczulona na krzywdę dziecka, a ta zbrodnia jest dla mnie nie do pojęcia. Mamy tutaj ukazane, jak silny wpływ wywiera na osobę słabą psychicznie, może mieć drugi człowiek. Jak wielką siłę ma przemoc psychiczna, zastraszenia i groźby. Dla mnie nie do pojęcia jest to, jak po takim czymś można żyć w zgodzie z własnym sumieniem, z samym sobą. Chodzić z podniesioną głową, uśmiechać się jak gdyby nigdy nic i mieszkać w jednym domu z gnijącymi zwłokami na strychu. Jak można to wszystko wyprzeć ze świadomości i pogodzić się z tym. Moja psychika by tego nie udźwignęła. Pomimo tego, że książka nie należy do przyjemnych, a poruszony w niej temat jest bardzo ciężki, czyta się ją bardzo szybko.

Pani Magdaleno, dziękuję za tą historią. Poruszyła i wyjaśniła w niej Pani wiele kwestii i niedopowiedzeń. To była kolejna świetna lektura w Pani wykonaniu.
...

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

papierowa_ksiazka

ilość recenzji:230

13-03-2022 17:30

Rok 2000 okaże się wstrząsający dla małej miejscowości w Polsce, kiedy w jednym z domów znalezione zostają szczątki niemowlaków. Podejrzana, Lidia Gładoch, pozostaje nieuchwytna dla śledczych. Zmowa milczenia rodziny Lidii nie rzuca jednak pozytywnego światła na kobietę. Oskarżenia są poważne, a prokuratur musi się mierzyć z wieloma przeciwnościami.

Sprawa już od pierwszych stron wzbudza niepokój. Sam prokuratur nie mógł przewidzieć, że anonimowy list opisze prawdziwe wydarzenia.

Oprócz szczątków, zeznań osób związanych ze sprawą policja i prokuratura boryka się z brakiem znaczących dowodów. Śledztwo od samego początku jest zagmatwane i tkwi w martwym punkcie. Osoby przesłuchiwane wydają się nic nie wiedzieć, mimo że przez wiele lat mieszkały ze zmarłymi dziećmi pod jednym dachem. Sprawa jest dziwniejsza, niż mogłoby się wydawać. Ciężko uwierzyć, że nikt nie wiedział, co działo się u sąsiadów przez lata.

Opisy są długie, bohaterowie mają dużo przemyśleń, uwag, w końcu sporo zamieszania jest wokół całej sprawy. Z jednej strony mamy wymiar sprawiedliwości, który zrobi wszystko, aby skazać podejrzaną a z drugiej strony mamy Lidię, która boi się wyznać prawdę. Kobieta zostaje z góry naznaczona przez społeczeństwo i jedyną osobą, która wierzy w jej niewinność, jest jej siostra.
Żeby dowiedzieć się, co faktycznie się wydarzyło, musimy poczekać mniej więcej do połowy opowieści. Wydarzenia rozgrywają się w ciągu wielu miesięcy.
Akcja jest raczej statyczna, płynie wolno, a cała historia kręci się wokół ustalenia prawdy.
Zachowanie Lidii pokaże, jak bardzo kobieta była podatna na wpływy innych, jak słaba i sponiewierana była psychicznie.

"Małe zbrodnie" to tajemnicza, inspirowana prawdziwymi wydarzeniami historia, która przyciągnie naszą uwagę. Zbrodnia jest przerażająca, brak szybkiego działania w sprawie frustruje, zeznania świadków wydają się podejrzane, ale autorka stworzyła opowieść, którą chce się poznać. Cofniemy się w czasie o ponad 20 lat i przyjrzymy się, jak toczy się walka o sprawiedliwość. Tekst czyta się szybko, bohaterowie pasują idealnie do przydzielonych im ról, a ciekawość weźmie górę i zanim się obejrzymy, dotrzemy do końca historii.

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

przerwa.na.ksiazke

ilość recenzji:297

26-01-2022 18:37

Czy można współczuć dzieciobójczyni?

Policja dostaje anonim z informacją o kobiecie, która kilka razy była w ciąży, ale dzieci się nie pojawiły. Do wskazanego w donosie domu udaje się policjant. Na miejscu dokonuje makabrycznego odkrycia.

Śledztwo przejmuje prokuratura okręgowa. Lidia Gładoch, która jest podejrzana o zabójstwa swoich dzieci, zniknęła. Prokurator musi nie tylko znaleźć ją, ale również przełamać zmowę milczenia, jaka panuje zarówno w rodzinie Gładochów, jak i w całej wsi.

Magdalena Majcher ponownie inspirując się prawdziwą historią, stworzyła przejmującą opowieść, pokazując drugie oblicze zbrodni.
Słysząc o matce, która zabiła czwórkę nowo narodzonych dzieci, media i społeczeństwo od razu wydają wyrok. Autorka w "Małych zbrodniach" pokazuje, że wina nie leży tylko po jej stronie.

Lidia Gładoch to kobieta, której życie nie oszczędzało. Rodzina męża jej nie zaakceptowała. Pomiatają nią, wykorzystują, znęcają się psychicznie i fizycznie. Mąż wcale nie jest lepszy. Nigdy nie staje po stronie żony, wręcz sam dorzuca jej cierpień. Oczywiście nikt z otoczenia nic nie widzi, nic nie słyszy. Kobieta jest pozostawiona sama sobie. Staje się bezwolną marionetką.

Czytając, ogromnie współczułam Lidii, jednocześnie czując złość, że mężczyzna i reszta otoczenia za nic nie odpowiada. Jasne, że każda zbrodnia zasługuje na potępienie i karę. I Lidia została ukarana. Jednak nie każda wina jest taka oczywista i jednoznaczna.

Bardzo lubię książki inspirowane prawdziwymi zdarzeniami. Mam nadzieję, że Magdalena Majcher będzie dalej w swoich książkach pokazywać inną stronę zbrodni i historii, które znamy z głównych wydań serwisów informacyjnych.

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

czytanie.na.platanie

ilość recenzji:1102

26-01-2022 13:19

Rodzina może dawać szczęście, poczucie bezpieczeństwa, wsparcie i siłę, ale też może stać się więzieniem, z którego nie ma ucieczki, toksycznym środowiskiem, pełnym przemocy fizycznej i psychicznej stopniowo zmieniając jej ofiarę w bezwolną, pozbawioną nadziei marionetkę.

Historię takiej właśnie kobiety opartą na prawdziwych wydarzeniach, którymi przed laty żyła cała Polska przedstawia w powieści ?Małe zbrodnie? Magdalena Majcher. Premiera tej poruszającej powieści już 26 stycznia.

W małej miejscowości, w której jedynymi przestępstwami było przekroczenie prędkości czy picie piwa pod sklepem, wybucha bomba. Bardzo nośna medialnie zbrodnia - dzieciobójstwo. Oczywistą winną staje się matka zamordowanych noworodków. Łatwo jest wydać wyrok, publiczny lincz nakręcony przez media następuje długo przed wydaniem wyroku przez sąd. Autorka pokazuje nam jednak, że nie wszystko jest tak oczywiste, daje nam spojrzeć na tragedię szerzej i z kilku perspektyw.

Zadaje również pytania o współsprawstwo ojca, którego nikt nie bierze pod uwagę. A przecież nie wydaje się możliwe, by mąż nie wiedział o kolejnych ciążach i porodach swojej żony. I co z otoczeniem? Czy możliwe jest, że wszyscy wiedzieli, albo choć podejrzewali co się w tej rodzinie dzieje i nikt nie zareagował?

Autorka porusza wiele problemów, wzbudzających niemal równie duże emocje co popełniona zbrodnia. Pisze o winie i karze, ale również o tym, co musiało się stać, by do tak makabrycznej zbrodni doszło. O ludzkiej znieczulicy nawet ze strony tych, którzy powinni być największym oparciem.

Czy ?mordują ludzie źli?? Wierzcie mi, że po poznaniu pełnej historii dzieciobójczyni, wobec której nie powinno być przecież żadnej litości, targała mną pełna gama emocji z ogromnym współczuciem włącznie. To wstrząsająca i przytłaczająca historia, którą warto poznać, by zrewidować swoje poglądy na pewne sprawy i nie ferować pochopnie wyroków, o które czasem jest tak łatwo.

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

red_sonia

ilość recenzji:1

24-01-2022 16:46

"Małe zbrodnie" jako powieść oparta na prawdziwych wydarzeniach, nie jest reportażem, nie znajdziecie w niej zbioru "suchych" faktów z akt i sali sądowej, a jest to pokazana z niezwykłym wyczuciem historia poniżanej kobiety, wykorzystywanej żony, wielokrotnej matki, dzieciobójczyni. Kim i jaka naprawdę była Lidia, bohaterka "Małych zbrodni"? Myślę, że każdy po przeczytaniu tej powieści będzie miał inne odczucia, niż te towarzyszące na samym początku lektury, kiedy to jesteśmy świadkami znalezienia dziecięcych szkieletów. I może zastanowi się, zanim rzuci przysłowiowy kamień w drugą osobę. Bo prawda, podobnie jak życie nie jest czarno-biała, pomiędzy jest wiele odcieni szarości, których w pierwszym odruchu zdajemy się nie dostrzegać, ale one tam są, pytanie, czy kiedykolwiek ujrzą światło dzienne? Czy ktoś będzie chciał zajrzeć głębiej, zanim powie "winny", a potem... zwyczajnie zapomni, aż do wyroku, który skwituje "należało się"?
"Małe zbrodnie" to prócz samego przestępstwa, jego genezy, świadków, śledztwa, powieść napisana z uczuciami, które zostawiają w czytelniku niezatarty ślad.

Czy recenzja była pomocna?

boo***********************

ilość recenzji:1014

23-01-2022 13:02

Często słuchając medialnych doniesień mimowolnie wydajemy własne wyroki. Nieważne czy dotyczy to spraw z życia celebrytów czy też osób nieznanych, których dotknęła tragedia, wyrabiamy własne zdanie na podstawie strzępków informacji, które otrzymujemy. Często zmanipulowanych tak, by sprzedały się jak najlepiej i trafiły do jak najszerszego grona odbiorców. Takie opiniowanie to naturalny ludzki odruch. Jednak czy zastanawiamy się nad szerszą perspektywa? Nad okolicznościami? Nad czynnikiem ludzkim? Zazwyczaj nie. Zazwyczaj przyjmujemy za pewnik to, co usłyszeliśmy. A przecież niekoniecznie świat wygląda tak, jak przedstawi się go w telewizji, gazecie czy nawet w narracji osiedlowej. Ktoś coś wie, ale czy wie wszystko? Czy mamy prawo osądzać nie znając wszystkich okoliczności? Te I wiele więcej pytań pojawia się w naszej głowie po lekturze najnowszej książki Pani Magdaleny Majcher. "Małe zbrodnie" to powieść wstrząsająca, poruszająca temat szalenie trudny, która na długo pozostanie w mojej pamięci. Napisana genialnie ale to akurat mnie nie dziwi, gdyż niczego innego nie spodziewam się po Autorce i nawet gdyby napisała książkę kucharską brałabym ją w ciemno (umówmy się- kucharz ze mnie żaden). Nie potrafiłam jej odłożyć. Przejmująca, do bólu prawdziwa i niestety na faktach. To absolutny must read tego roku.
Mała wieś, gdzie wyznacznikiem statusu jest wielkość gospodarstwa. Wszyscy wiedzą wszystko o wszystkich, typowe. Nie dzieje się tam nic spektakularnego. Do czasu.. W wielopokoleniowym domu znalezione są szczątki noworodków. Nikt nie jest tym znaleziskiem wstrząśnięty, choć każdy twierdzi, że nic o tym nie wiedział. Ale winna wskazana jest z miejsca. Żona właściciela, która porzuciła dzieci, męża i uciekła nie wiadomo gdzie. Ale czy była w ciąży więcej razy? Nikt niczego nie widział. Śledczy stają przed sprawą trudną do rozwikłania bo nie ma takiej osoby, która chciałaby współpracować. Oprócz głównej podejrzanej, ale czy ona na pewno jest wiarygodna?
Patrząc z boku rodzina jest jak wiele innych. Podupadającą chata, babcia z dziadkiem, syn z dziećmi, porzuceni, starają się prowadzić normalne życie. Ale czy na pewno za zamkniętymi drzwiami ich życie przypominało sielankę ? Czy tylko matka jest winna? Dlaczego chociażby mąż, ojciec dzieci nie zostanie pociągnięty do odpowiedzialności? Pytań jest wiele, wątpliwości się mnożą ale przecież świat już wydał wyrok. Dzieciobójczyni.
Lidia to kobieta w trudnej sytuacji życiowej, która robi wszystko by przetrwać, a przy życiu trzyma ją myśl o dzieciach. Nagle staje się poszukiwana przez policję, choć zupełnie tego nie rozumie. Nieustannie towarzyszy jej uczucie beznadziei, próby wyparcia tego, co wokół niej się dzieje. Czuje, że na świecie została zupełnie sama, bez kogokolwiek, kto mógłby ją wesprzeć , zrozumieć. Ale czy już nie przywykła do takiego stanu rzeczy? Historia Lidii i jej rodziny opowiedziana jest z perspektywy głównej bohaterki, jej siostry oraz śledczych. Ukazuje jak historia dzieciobójstwa miała ogromny wpływ nie tylko na główną zainteresowaną ale i osoby postronne. Ta książka porusza do głębi, jest dramatyczna od początku do końca. I choć niełatwo taką historię opowiedzieć Autorka zrobiła to perfekcyjnie. Tej pozycji nie da się nic zarzucić, jest idealna pod względem wykonania. Szkoda tylko, że jest też prawdziwa...

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

Anna

ilość recenzji:1

19-01-2022 23:26

Magdalena Majcher już wielokrotnie udowodniła, iż treści wychodzące spod jej pióra są nadzwyczaj życiowe, angażujące wszystkie zmysły, a co najważniejsze, przejmujące niemal do szpiku kości. Bezsprzecznie, jest to zasługą wyjątkowo błyskotliwego pióra pisarki, ale również dobieranej starannie tematyki, obok której żaden czytelnik nie będzie w stanie przejść obojętnie. Tym razem również mamy do czynienia z opowieścią przeszywającą na wskroś, boleśnie wstrząsającą, a co gorsza, opartą na faktach, przez co wszystkie otumaniające emocje zostały dodatkowo spotęgowane, w efekcie czego nawet zakończenie lektury nie przynosi wytchnienia czy ukojenia. Tak, to jedna z tych porażających opowieści, o której nie będziecie w stanie nigdy zapomnieć!

Pisarka włada wyjątkowo przyjemnym, sugestywnym piórem, dlatego historię pochłania się w zawrotnym tempie, z wypiekami na twarzy. Ten wstrząsający reportaż to zdecydowanie lektura, której nie da się dawkować, czyta się go od deski do deski, wyzwala on emocje, o jakich istnieniu dotąd nie mieliśmy pojęcia, a ciekawość, jaki będzie wyglądał finał tej nieprawdopodobnej opowieści niemal przyprawia o zawroty głowy. Naprawdę ciężko uwierzyć, że jest to autentyczna historia, podczas czytania w sercu wciąż tli się nadzieja, że może cała nakreślona skomplikowana sytuacja jest jedną wielką pomyłką, a im dalej zabrniemy, tym trudniej otrząsnąć się z wszystkich intensywnych emocji. Bezsprzecznie, przeżywa się ją całym sobą i wyjątkowo ciężko odnaleźć słowa, by móc opisać, jak przeszywające i traumatyczne jest to doświadczenie.

"Małe zbrodnie" jest wyjątkowo angażującą, wstrząsającą, przejmującą powieścią, która trafia do najskrytszych zakamarków ludzkiego serca i wywołuje całą lawinę skrajnych, obezwładniających emocji. Szok, bunt, niedowierzanie, napięcie, które nie odpuszcza do samego finału i ból, jaki przenika na wskroś! Magdalena Majcher po raz kolejny nakreśliła niezapomniany rollercoaser, który dosłownie rozrywa duszę na strzępy. Gwarantuję, że nie będziecie mogli się otrząsnąć jeszcze długo po zakończonej lekturze!

Czy recenzja była pomocna?

Zuza Maniek

ilość recenzji:175

19-01-2022 20:04

Sprawa zaczyna się niepozornie ? od anonimowego donosu do prokuratora. Urzędnik nie wierzy, że informacje w nim zawarte są prawdziwe, ale sprawdzić musi. Wysyła więc na miejsce policjanta z lokalnego posterunku? Funkcjonariusz odkrywa szczątki noworodka. To jest początek trudnej sprawy. Pierwszą i oczywistą podejrzaną jest domniemana matka, której policja nie może zlokalizować. Opinii publicznej bardzo łatwo jest wydać wyrok. Sprawa jest oczywista? Niekoniecznie! Nagle we wsi, w której wszyscy o wszystkim wiedzą zapanowała cisza. Nikt nic nie widział.

Skąd, na strychu domu zwykłej rodziny, wzięły się kości czwórki dzieci? Która kobieta je urodziła? Przecież to nie Lidia, ona i mąż mają piątkę dzieci, szóste zmarło, bo było chore. Pomówienia to zemsta teściowej, która jej nienawidzi. Lidia kocha swoje dzieci. Jakie to wszystko niesprawiedliwe!

Fabuła ?Małych zbrodni? opiera się na prawdziwych wydarzeniach. Ta powieść smuci i wstrząsa. A nawet budzi gniew, bardzo silny. ?Ciąża to przecież taka kobieca rzecz, mężczyźni w niej nie biorą udziału, tak jak i w późniejszej zbrodni?. To problem kobiety przecież! Jakie to wygodne, męskie podejście! Oczywiście, bo przecież kobieta ma słuchać, nie zastanawiać się i wykonywać. Być posłuszna, znosić humory, upokorzenia, zaspokajać faceta, kiedy ten tylko ma ochotę i mu dogadzać. Radzić sobie sama, bo ciąża to jej problem. Sama. Sama. Sama? Bez zrozumienia, wsparcia, pomocy, otoczona ludźmi, dla których nie jest człowiekiem? Wszyscy wiedzieli, nikt nie reagował.

Codzienność może być piekłem. Lekko jest oceniać, siedząc sobie spokojnie i wygodnie w fotelu.

?Małe zbrodnie? napisane są z dużym taktem i dystansem, bez oceniania, bez chęci szokowania, za to z pragnieniem zrozumienia, spojrzenia na sprawę z różnych perspektyw. Bez wydawania wyroku. To powieść, która zostawia ból.

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?