SPRAWDŹ STATUS ZAMÓWIENIA
POMOC I KONTAKT
Ulubione
Kategorie

Mały Królewic (twarda)

Wydanie góralskie

O Akcji

Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.
Dowiedz się więcej
  • Promocja
    image-promocja

książka

Wydawnictwo Media Rodzina
Data wydania 2020
Oprawa twarda
Liczba stron 128

Opis produktu:

Spośród wydań w różnych językach i dialektach `Mały Książę` spod Tater wydaje się świecić światłem najbardziej własnym, oryginalnym. No bo gdzie są jeszcze prawdziwe łowiecki?

Niełatwego zadania przełożenia książki na gwarę podhalańską podjęła się Stanisława Trebunia-Staszel - góralka, etnolog, wiceprzewodnicząca Rady Naukowej Związku Podhalan, wieloletnia dyrektor artystyczny Międzynarodowego Festiwalu Folkloru Ziem Górskich w Zakopanem. `Mały Królewic` w przekładzie nie stracił nic z filozoficznego charakteru oryginału. Książkę uzupełnia przydatny ceprom słowniczek gwary podhalańskiej i audiobook.
S
Szczegóły
Dział: Książki
Promocje: wysyłka 24h
Wydawnictwa: Media Rodzina
Kategoria: Dla dzieci
Wydawnictwo: Media Rodzina
Oprawa: twarda
Okładka: twarda
Rok publikacji: 2020
Wymiary: 165x225
Liczba stron: 128
ISBN: 9788380086678
Wprowadzono: 16.05.2020

Antoine De Saint-Exupéry - przeczytaj też

RECENZJE - książki - Mały Królewic, Wydanie góralskie - Antoine De Saint-Exupéry

Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.

5/5 ( 2 oceny )
  • 5
    2
  • 4
    0
  • 3
    0
  • 2
    0
  • 1
    0

Wpisz swoje imię lub nick:
Oceń produkt:
Napisz oryginalną recenzję:

Wojciech ostowski.

ilość recenzji:1

31-08-2023 19:30

Zweryfikowany zakup

Autor tej opinii jest naszym klientem. Kupił ten produkt w naszym sklepie.

Mamy do czynienia z arcydziełem literatury podhalańskiej. Tłumaczka, Stanisława Trebunia-Staszel nie tylko posłużyła się krystalicznie czystą gwarą podhalańską, ale też niezwykle umiejętnie sięgnęła po jej archaiczny i poetycki, rzadko używany rejestr. Można powiedzieć - stworzyła go, bo przecież nie sposób na co dzień usłyszeć, że "rozjaśniéł sie kapke mrok, co powijoł jego tajemne przýbycie". Od strony gwarowej - wielki plus za sięgnięcie po formy starsze, naturalne, staropolskie. Mamy więc "mrok, co powijoł...", a nie "mrok, ftory powijoł". Mamy więc konsekwentnie używaną końcówkę -ować, np. pokazowoł, nakazowoł, opisowoł, dowiadowoł sie" Mamy poprawne wymiany "god - gada", "zochód" - "zachodzi", Mamy pięknie użyte stare, coraz mniej używane słowa i zwroty: "pozierać", "na świtaniu", "luto" "nigda". Mamy poprawny dopełniacz: "grule" "Francyje" "Australije". To wszystko tworzy standard literackiej góralszczyzny i niesie nadzieję, że młodzi Podhalanie, którzy po tę książkę sięgną, będą po jej przeczytaniu mówić lepiej, czyściej gwarowo, bo przecież przez kontakt z językiem literackim są nieustannie narażeni na polonizowanie swoich wypowiedzi. Ale przecież gwara użyta w książce jest też żywa, w dialogach często taka jak się używa na co dzień: "A cemu sie pytos" "Powitać! Papierós sie wom wypolył". Pod względem językowym jest więc książka pomostem pomiędzy językiem Tetmajera (starym, ale nie do końca autentycznym), a współczesną sytuacją językową. Jest to po prostu doskonały wzorzec gwary podhalańskiej w najlepszym wydaniu. Tłumaczka (a może Autorka) użyła w niektórych miejscach adaptacji treści do lokalnych warunków. Mamy więc samolot, co "se furgo po niebie i samo leci jako oreł ponad Tatrami", choć zapewne we francuskim oryginale Tatr nie było. Adaptacje takie są jednak stosowane oszczędnie i nie powodują deformacji oryginału w ważnych sprawach. Wreszcie - jest to język piękny, poetycki, napisany przez osobę wrażliwą, rozumiejącą głębię książki i postać Małego Księcia. Wielu z nas przeczuwa kim On jest, i również Stanisława Trebunia-Staszel przepięknie przedstawiła tę niezwykłą o Nim opowieść.

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

Coś Na Półce

ilość recenzji:1

4-06-2020 18:38

Spod samiuśkich Tater :)

Wydawnictwo Media Rodzina zapoczątkowało i kontynuuje w ostatnim czasie bardzo ciekawą i budzącą szerokie zainteresowanie serię wydań znanych książek przełożonych na gwary i dialekty regionalne. Jeśli o mnie chodzi, to jak dotąd miałem przyjemność recenzowania przekładów na śląski (?Mały Książę? / ?Mały Princ, ?Kubuś Puchatek? / ?Niedźwiodek Puch?) oraz na gwarę wielkopolską (?Kubuś Puchatek? / ?Misiu Szpeniolek?). Tym razem przyszedł czas na ?Małego Królewica?, czyli na ?Małego Księcia? w gwarze? podhalańskiej (!).

Czy oryginał przetłumaczony zgodnie z prawidłami gwary podhalańskiej wciąż jest oryginałem? Jak najbardziej tak. Jest tylko troszeczkę od niego odmienny, ale w pozytywnym tego słowa znaczeniu. Przyjemnie się to czyta :) I to nawet jeśli nie ma się pojęcia o gwarze górali ;) W wielu miejscach użyte zwroty i sformułowania są na szczęście zrozumiałe w sposób intuicyjny, a nawet jeśli nie ? na końcu książki znajduje się pożyteczny słowniczek dla ceprów ;)

Cały ten podhalański projekt nie powstałby gdyby nie autorka niniejszego przekładu, Stanisława Trebunia-Staszel - góralka, etnolog, wiceprezes Podhalańskiego Towarzystwa Przyjaciół Nauk i Związku Podhalan w Polsce, Dyrektor Artystyczny Międzynarodowego Festiwalu Folkloru Ziem Górskich w Zakopanem. Patrząc na ?Małego Królewica? widać ogrom pracy włożonej przez Panią Trebunię-Staszel w ten projekt. Wielkie brawa za ten wysiłek!

Jak dotąd piszę o ?Małym Królewicu? wyłącznie w samych superlatywach? Dlaczego? Co w tym wszystkim takiego pięknego? Odpowiedź jest prosta: REGIONALNOŚĆ. Wielki ukłon i hołd dla tradycji, które powoli i nieubłaganie zanikają. I to nawet wobec pewnej "mody" na regionalne tradycje językowe; one są co prawda wciąż obecne, funkcjonują obok nas, bywają (okresowo) promowane, ale nie sposób odnieść wrażenia, że obecność ta jest z upływem lat mimo wszystko coraz słabsza. Język i gwara naszych dziadków odchodzi powoli na boczne tory, popada w zapomnienie, jest w defensywie i właśnie dlatego takie przekłady jak ten właśnie omawiany są takie ważne. Takie książki mogą być małymi impulsami do ożywienia czegoś, co w skali kraju - pomimo "mody" na regionalizmy - jest, co do trendu, w defensywie jeśli spojrzy się na tę kwestię przez szeroką perspektywę wielu minionych lat. Już choćby z tego względu doceńmy tę pozycję.

Poza wszystkim o czym powyżej napisałem - to wciąż "Mały Książę" :) A więc klasyka literatury, nie tylko tej dziecięcej. To książka o tym, co ważne, słuszne, dobre i piękne. To także pretekst do małej i dużej refleksji nad nami samymi; lektura ponadczasowa. Dobrze jest ją znać ? i to niezależnie od tego, w jakim języku czy przekładzie się ją przeczytało.

Do książki dołączony jest audiobook czytany przez Stanisławę Trebunia-Staszel. Przedstawia on sobą co najmniej taką samą wartość jak książka, a być może jest to wartość nawet większa ? w końcu dzięki audiobookowi mamy okazję nie tylko przeczytać, ale także usłyszeć ?Małego Księcia? w gwarze podhalańskiej :)

Gorąco polecam!

.....

Czy recenzja była pomocna?