?Marszałek. Ten od Reksia? to książka napisana przez żonę autora najpopularniejszego kundelka przybijającego pieczątki. Pani Helena od zawsze przechowywała wywiady, pamiątki i listy dotyczące Lechosława. Z tej pięknie wydanej książce dowiemy się jak sympatyczny piesek z łatką na uchu i oku stał się ulubieńcem tysiąca, a może i miliona dzieci. Jak ze studia Filmów Rysunkowych w Bielsko- Białej ruszył w świat.
Autorka opisuje nam całe życie Pana Marszałka. Zaczyna on czasów dzieciństwa, o których twórca Reksia rzadko jej opowiadał, ale uważa ona, że był to raczej szczęśliwy okres. Jego historię uzupełnia licznymi zdjęciami przedstawiające rodziców, dziadków i samego Lechosława. Jedno z ilustracji przedstawia 9 ? letniego Leszka, któremu nie wystarczył sam komiks i zawarta w nim historia. Później sam wymyślił ciąg dalszy i inne zakończenie. Słodkie dzieciństwo zakończyła się wraz z wybuchem II Wojny Światowej. Autorka opisuje co wtedy działo z jej mężem, jak trafił do Ignacego Malewskiego.
Kolejna część książki to przybliżenie nam jak rozpaczała się przygoda z ?Reksiem?. Królem podwórka, królem domowych zwierząt i królem dziecięcych serc. Autorka uświadamia nam, że aby powstało aż 70 odcinków w ciągu 23 lat, to nie tylko pan Leszek, ale wiele innych osób musiało włożyć w ten projekt wiele pracy. Pracy, która wydaje się, że bardzo ich satysfakcjonowała.
A kim jest w ogóle ?Reksio?? to sympatyczny piesek, który przyciągnął tysiące dzieci wraz z swoimi rodzicami przed ekrany telewizorów. Uczył dzieci jaką wartość ma przyjaźń, co znaczy być miłym, uczynnym i pomocnym dla innych. Był psem, który dbał o zdrowie. Codziennie gimnastykował się, mył zęby i uszy. Pokazał, że warto mieć marzenia i dążyć do ich realizacji. Był opiekunem, pocieszycielem i obrońcą. Odcinki z jego udziałem ukazywały proste, życiowe prawdy. Zawsze aktualne i zawsze potrzebne.
Pani Helenka opisała życie swojego męża, jego miłość do rysowania i do zwierząt niesamowicie dokładnie i zarazem w bardzo lekki sposób. Są momenty, które rozbawią, a są też takie jak wzruszą. Jak ławeczka, na której często siadywała z Leszkiem i wspominali dawne czasy. Cała historia opatrzona jest licznymi zdjęciami, rysunkami i ilustracjami dotyczące życia pana Marszałka, jak i samego Reksia. Książka jest pięknie wydana i czyta się ją bardzo szybko. Powoduje również chęć powrotu do czasów gdy zasiadało się przed telewizorem o godzinie 19 i czekało się na kolejny odcinek przygód uroczego pieska. Ale czasy te już odeszły i nie wrócą. Na szczęście są takie miejsca w Polsce, które dbają o pamięć ukochanych postaci z bajek. Są to muzea zabawek takie jak w Kielcach.
O książce mogłabym pisać wiele a nie chcę za dużo zdradzić. Dlatego jeśli chcecie dowiedzieć się więcej o twórcy najpopularniejszego pieska to zachęcam po sięgnięcie po ?Marszałek. Ten od Reksia?.
Opinia bierze udział w konkursie