Kryminał to gatunek literacki, który od niedawna stał się jednym z moich ulubionych. Teraz częściej sięgam po tego typu pozycje, niż byle jakie romanse, które nie różnią się od siebie niczym szczególnym. Thrillery mają to do siebie, że za każdym razem serwują różne historię, od których czytelnik nie jest w stanie się oderwać. Niedawno miałam okazję przeczytać naprawdę dobry thriller, o którym chcę wam opowiedzieć.
Eve Singer jest dziennikarką i jej zadaniem jest bycie zawsze w centrum wydarzeń. Gdy tylko zostanie popełnione przestępstwo, ona pierwsza jest na miejscu i zdaje relacje swojej stacji telewizyjnej. Pracuje jako reporterka kryminalna i jest w tym naprawdę dobra, ciężko jej dorównać, ale kobieta zdaje sobie sprawę, że utknęła w martwym punkcie i nic nie wskazuje na to, by miała się poprawić jej sytuacja. Eve wie, że musi sprostać oczekiwaniom widzów, im okrutniejsze przestępstwo, tym większa oglądalność i zadowolenie szefa. Gdy pojawia się kolejna sprawa, zrozumiałe jest, że zajmie się nią Eve. Nikt jednak nie podejrzewał, że morderca zainteresuje się kobietą i to właśnie jej zaproponuje pewien układ, twierdząc, że skorzysta na nim ona jak i on. Jej zadaniem będzie udokumentowanie jego zbrodni, które sam nazywa "sztuką". Eve szybko zda sobie sprawę, że podpisała umowę z diabłem, a konsekwencje tego chorego układu, mogą skończyć się tragedią...
Muszę przyznać, że nie oczekiwałam za wiele od tej książki. Spodziewałam się czegoś przeciętnego, może przewidywalnego, ale na pewno nie przeczuwałam, że Belinda tak mnie zaskoczy akcją i całym pomysłem na rozegranie tej historii. Początkowo nawet nie miałam zamiaru czytać tej książki, ale po trzecim e-mailu z propozycją zrecenzowania tego tytułu uległam pani z wydawnictwa i zgodziłam się. I wiecie co? To była najlepsza decyzją, jaką podjęłam. "Martwa jesteś piękna" okazała się być genialnym thrillerem, który do ostatniej strony trzymał mnie w niepewności, akcja ani na chwile nie zwalniała, co sprawiło, że oceniłam tę książkę naprawdę dobrze.
Najbardziej intrygującą postacią w książce okazał się nikt inny, jak nasz morderca, który swoje zabójstwa, traktował jak dzieła sztuki, które inni mieli podziwiać. Wykreowanie tej postaci wyszło autorce znakomicie, dość głęboko przedstawiła nam jego psychikę, odtworzyła to, co działo się w jego głowie i sprawiła, że ten bohater z jednej strony nas przerażał, a z drugiej, mogę stwierdzić, że fascynował. Morderstwa, które popełniał były naprawdę okrutne, ale z drugiej strony, to czego się dopuszczał, miało jakiś ukryty sens, którego czytelnik podczas czytania tak silnie poszukuje. Muszę przyznać, że ta postać wyjątkowo mnie zaciekawiła i byłam okropnie zaabsorbowana jego przewinieniami. Oczywiście, główna bohaterka - Eve Signer - także została wykreowana bardzo dobrze. Spodobało mi się to, że bohaterka twardo stąpała po ziemi, nie wiedziała co to strach, w chwili, gdy jej groziło niebezpieczeństwo lub jej bliskim. Była pełna podziwu poprzez swoją zadziorność, cięty język i urzekła mnie swoją ogólną postawą w tej książce.
"Martwa jesteś piękna" sprawia, że nie można się od niej oderwać już od pierwszych stron. Uczucie niepokoju pojawia się już na pierwszych stronach książki i z każdą kolejną potęguje jeszcze bardziej. Sceny obserwujemy z perspektywy Eve i mordercy i to właśnie na nich najbardziej się skupiamy. Ale autorka nie pominęła też tych postaci drugoplanowych, którym poświeciła kilka stron, tworząc ich krótką charakterystykę, co było świetnym podejściem do wykreowania wszystkich bohaterów książki.
Naprawdę polecam sięgnąć po "Martwa jesteś piękna". Ta książka jest tak doskonała, że ja nie znalazłam w niej żadnej wady. Wszystko zostało idealnie wyważone, nic nie jest przesadzone w tej książce, no może z wyjątkiem króciutkiego epizodu miłosnego, który był zupełnie zbędny. Ale cała reszta jak najbardziej prezentuje się dobrze.
Opinia bierze udział w konkursie