,,Zrozumiałem, że to nie miejsce daje szczęście. Jego gwarancją są ludzie, którzy stoją obok nas. To ich bliskość dodaje nam animuszu, gdy tracimy nadzieję. A potem pozwala nam wierzyć, że możemy więcej, niż się tego spodziewamy?
Życie od początku nie obchodziło się z Matyldą zbyt łaskawie a mimo to ona za każdym razem znajdowała w sobie ogrom siły i odwagi by dumnie stawić mu czoła. Gdy jej ukochany brat wpadł w niemałe tarapaty, Matylda nawet przez sekundę nie zastanawia się czy powinna mu pomóc. Od razu przystępuje do działania, zostawiając wszystko co zna za sobą. Nowe początki na zupełnie obcej ziemi nie są łatwe a przecież oboje muszą jakoś dalej żyć. Nierówna walka o spadek po ukochanej Elke, również spędza jej sen z powiek a jej intencje mimo, że szczere są odbierane zupełnie inaczej. Bardzo boli mnie los, który stał się udziałem Olafa. Mimo trudnych początków, zdobył całą moją sympatię swoim późniejszym postępowaniem. Wykazał się dużą dobrodusznością i zaufaniem wobec Serafina, co w obecnym świetle wydarzeń stawia go w jeszcze lepszym świetle.
Aneta Krasińska rysuje nam losy młodej Daszkowskiej z dużą starannością. Nie koloryzuje jej codzienności, nie przedstawia jej również jako postaci idealnej. Dzieli się z nami jej rozterkami ale również promyczkami radości, które wkradają się pomiędzy jej szarą i ponurą rzeczywistość. Tłem wydarzeń staje się Berlin a wraz z nim nastroje panujące na obcej ziemi. Z czasem pojawiają się coraz bardziej niepokojące doniesienia dotyczące nowej polityki obecnego rządu i Hitlera, który rości sobie prawa do decydowania o życiu i przyszłości innych ludzi. Dom, który do tej pory wydawał się bezpiecznym schronieniem staje się miejscem, z którego Matylda wraz z malutką córeczką musi ponownie uciekać w nieznane. Opatrzność w ostatnim momencie pozwoliła jej opuścić polskie ziemie, które w swoje objęcia pochwyciła niesprawiedliwa i okrutna wojna.
Cała trylogia jest pełna bólu i trudnych wyborów, które przyszło podjąć młodziutkiej Matyldzie. Mimo, że sama była niezwykle zagubiona, czemu trudno się dziwić, udaje jej się osiągnąć naprawdę wiele. Podziwiam w niej ten ogrom siły. Pomimo tego z czym przyszło się jej mierzyć, ona wciąż potrafi wstać z kolan by walczyć, mając świadomość, że życie ma tylko jedno. Poruszająca, przepełniona emocjami i mimo wszystko piękna, ucząca tego jak ważna w życiu jest miłość i osoby, które w trudnym momentach po prostu są.
Opinia bierze udział w konkursie