Zacznę od tego, że jestem pod wrażeniem staranności, z jaką Krasińska odwzorowała przedwojenną rzeczywistość polskiej wsi. Z opowieści moich nieżyjących już dziadków wiem, jak wyglądało życie w owych czasach. Nie było łatwe. Ciężka praca w gospodarstwie, często od świtu do nocy była codziennością wielu rodzin. Większość prac, które dziś wykonują za nas maszyny, wtedy była wykonywana ręcznie. Dzieci również pracowały. We własnym obejściu lub u innych gospodarzy. Za kawałek słoniny lub kosz ziemniaków. Do nauki nie przywiązywano zbytniej uwagi, bo uważano ją za coś niepotrzebnego. Ówcześni ludzie nie lubili zmian, a wszelkie próby polepszenia ich losu traktowali jako zamach na ojcowiznę. Nie rozumieli tego, że postęp często wymaga poświęceń i warto iść z duchem czasu, chociażby dla dobra własnych dzieci i wnuków. Dlatego, kiedy po 2 latach walki za ojczyznę, Antoni powraca do rodzinnego domu, wydaje się, że nic już nie stoi na przeszkodzie do szczęścia. Ma piękną, kochającą żonę i gromadkę zdrowych dzieciaków, które kocha ponad wszystko. Jednak los jakby zapominając mu podziękować za poniesioną ofiarę, zsyła na niego kolejne tragedie.
.
Matylda najstarsza córka Antoniego ma szansę żyć inaczej. Dzięki miłości i wsparciu rodziców wyrasta na mądrą i dobrą młodą kobietę, a jej pracowitość i chęć kształcenia się nie pozostają obojętne jej pracodawcom. Dzięki wsparciu niemieckiej rodziny, u której znajduje zatrudnienie jako pokojówka, udaje się jej spełnić marzenie o dalszej nauce. Jednak jak to w życiu zwykle bywa, chwile szczęścia trwają krótko i już niedługo przyjdzie jej się zmierzyć z najtrudniejszą lekcją w jej życiu, czyli z dorosłością. Polecam wam serdecznie tę książkę, nie zawiedziecie się.
.
Aneta Krasińska należy do tych autorów, którzy nieustannie mnie zaskakują. Spotkanie z jej twórczością zaczęłam od cyklu Barwy uczuć, który niestety, ale bardzo mnie zawiódł. Po jakimś czasie jednak trafiłam na Trylogię gdańską i ?się zakochałam. Autorka zdecydowanie lepiej odnajduje się w opisywaniu przeszłości, robi to tak, jakby jakimś magicznym sposobem przeniosła się w czasie i widziała wszystko na własne oczy. Wszystko jest takie realistyczne ? język, opisy zwyczajów i mentalności ludzkiej. Czekam z niecierpliwością na kontynuację losów Matyldy, bo jestem ciekawa tego, jak młodziutka dziewczyna odnajdzie się w dorosłym świecie. Kto okaże się jej przyjacielem a kto wrogiem? Czy jej przyjaźń z chłopcem żydowskiego pochodzenia ma szansę przerodzić się w miłość? Zachęcam do lektury. Książka jest rewelacyjna.
.
Ps. Wielokrotnie zastanawiałam się nad tym, jak wyglądałaby dziś Polska, gdyby nie zniszczyła jej wojna? Polacy to mądry i pracowity naród, kto wie jak potężnym i silnym gospodarczo państwem dziś byśmy byli, gdybyśmy mieli na to szansę.
.
Opinia bierze udział w konkursie