Thriller nie jest obcy Thomasowi Arnoldowi, ale z książki na książkę autor dodaje coś swojego do tego gatunku, tworzy powieści mroczne, ale na swój indywidualny sposób, jak on to robi? Pewnie to tajemnica, którą zabierze do grobu, ale gwarantuję, że drugiego Thomasa Arnolda nie znajdziecie w literaturze.
Dwójka młodych ludzi Zack i Nicole przez ?przypadek? zostają posiadaczami listu adresowanego do ich zmarłego sąsiada. Koperta zawiera klucz do furtki i tajemniczą informację o miejscu ukrycia monet, wartych kilka milionów dolarów. Z chwilą przekroczenia bramy rezydencji McCainów, Zack i Nicole zostają wciągnięci w grę na śmierć i życie. Kto wyjdzie z tego cało i z kim przyjdzie im się zmierzyć?
?Mauzoleum? to praktycznie gotowy scenariusz filmowy, przez większość powieści czułam się jak aktor na planie rasowego dreszczowca. Za wysokim ogrodzeniem las i zdaje się zupełnie opuszczona rezydencja. Wielki dom, który kryje tajemnicę kilku pokoleń swoich mieszkańców, dużej i bogatej rodziny McCainów, dobroczyńców miasteczka, ale ludzi owianych, prawie że legendą. Kto i dlaczego, a przede wszystkim, co stara się ukryć? Od pierwszej strony zostajemy wciągnięci w misterną intrygę, autor plącze wątki, podaje ślepe tropy, podgrzewa atmosferę i w końcu nie potrafimy odgadnąć kolejnego posunięcia. Akcja od początku jest dynamiczna, Thomas stosuje przeskoki czasowe i uzupełnia luki w historii McCainów. Cała powieść toczy się wartko, a wydarzenia rozgrywające się wewnątrz rezydencji to majstersztyk, biorąc pod uwagę wszystkie kolejne kroki, a także zaskakujący koniec powieści.
Przy ?Mauzoleum? żaden fan thrillera nie będzie się nudził, wyobraźnia Thomasa, jego kreowanie fikcyjnej rzeczywistości zaskakuje coraz bardziej. Autor nabrał wiatru w żagle i myślę, że w końcu usłyszy o nim zdecydowana więcej osób. Dla mnie to jeden z najlepszych młodych ?kryminalistów? w Polsce. Gorąco polecam i zachęcam ? nie zawiedziecie się!
Opinia bierze udział w konkursie