"Mecenas" rozpoczyna dylogię "KodeX" Anny Falatyn (autorki najlepszej polskiej serii mafijnej "Prawniczka Camorry"), w której poznamy bohaterów zmagających się z wieloma problemami, traumami i przeciwnościami losu.
Wojciech Bielecki- charyzmatyczny, sarkastyczny i arogancki prawnik wraca do Polski i rozpoczyna pracę w kancelarii dawnych znajomych. Po głośnych, medialnych sprawach w Niemczech, nie zamierza się wychylać, licząc, że Kraków przyniesie mu nieco spokoju.
Zuzanna Wysocka- nieco zmęczona życiem prokuratorka, w końcu zostaje niejako doceniona w typowo męskim środowisku i ma zostać oskarżycielem w sprawie seryjnego zabójcy, nieuchwytnego od lat. Wie, że ta sprawa będzie stanowiła punkt zwrotny w jej karierze i życiu, ale nie sądzi, że w takim stopniu.
Przez siedem lat starała się ułożyć sobie rzeczywistość, zapomnieć o przeszłości i ruszyć naprzód, lecz wszystko to zostanie w jednej sekundzie udaremnione.
Wszystko, co chciała pogrzebać, wróci do niej z chwilą, gdy stanie twarzą w twarz z Wojciechem Bieleckim.
Kiedyś najbliższą jej osobą, teraz- wrogiem na sali sądowej i w życiu..
Czy bohaterom będzie dane wyjaśnić tajemnice przeszłości?
Czy zrozumieją, w co ponownie wrzucił ich los?
Czy będą z tym walczyć?
"Jestem bezczelnym gnojem, który nie myśli teraz o niczym innym niż o kobiecie, którą ponownie trzyma w ramionach. Nawet jeśli ta chwila miałaby trwać tylko kilka sekund, bo zaraz przypomnisz sobie, jak bardzo mnie nienawidzisz."
Jeśli szukacie słodkiego romansu, to... szukajcie dalej.
Bohaterowie w tej książce są naprawdę pokiereszowani przez życie. Spotkamy się tu z traumami z przeszłości, z uzależnieniami, z pokonywaniem też problemów społecznych, wynikających z różnych środowisk. Dodajmy do tego błędy młodości, wpływ innych osób i niedomówienia i wyjdą nam naprawdę skomplikowani dorośli.
Tutaj absolutnie nic nie będzie czarne i białe, zarówno Zuza, jak i Wojciech mają swoje za uszami, podjęli kilka trudnych, obarczonych długofalowymi konsekwencjami decyzji, które nadal wpływają na ich życie.
Mimo to, gdzieś tam w głębi, nadal będą tlić się w nich pozytywne uczucia. Miłość, która kiedyś ich łączyła, nie wygasła do końca, mimo lat rozłąki i kilometrów odległości.
Czy jednak osoby borykające się z tyloma problemami i przeciwnościami, będą potrafiły przekuć to uczucie w coś dobrego, zdrowego i trwałego?
No cóż, może gdyby to tylko od nich zależało...
Ich relacja będzie skomplikowana, bo musi taka być. Czy okaże się na tyle silna, aby pokonać wszystkie przeciwnosci losu, dowiecie się sami, ale jedno jest pewne- nie da się im nie kibicować.
"- Dziękuję, że mi powiedziałaś ? szepnął między jednym a drugim muśnięciem warg.
? Dziękuję, że zrozumiałeś, bo pochodzimy z dwóch różnych światów.
? Mylisz się. Dla mnie świat jest jeden, bo ty jesteś całym moim światem."
Zaczęłam co prawda od związku głównych postaci, ale nie powiedziałabym, że ten wątek romantyczny jest tu najważniejszy. To znaczy jest, ale moim zdaniem na równi z wątkiem kryminalnym.
Cała fabuła oparta jest na próbie rozwiązania sprawy tajemniczego seryjnego zabójcy i jest to szalenie wciągający temat. Autorka umiejętnie nas zwodzi, co rusz odkrywając jakieś nowe karty, nowych bohaterów i nowe wskazówki, wrzucając do tego kotła Zuzę i Wojciecha, co właśnie sprawia, że ich historia nabiera jeszcze większego dreszczyku i głębi. Powiązanie wszystkich bohaterów ze sprawą, pokazanie mnóstwa przeróżnych stron tego samego wątku sprawia, że co chwilę jedna myśl zastępuje inną, a mózg czytelnika paruje od podejrzeń i próby ułożenia wszystkich puzzli w całość.
Jako że znam również drugi tom, nie będę się rozwodzić zbytnio na ten temat, aby przypadkiem czegoś nie zaspojlerować, ale obiecuję Wam, że cała ta historia to fabularny majstersztyk, i mimo że wiele rzeczy wyjaśni się dopiero w kolejnej części, to tutaj już widać, jaki ogrom pracy autorka włożyła w ułożenie tak skomplikowanej siatki zdarzeń.
Research we wszystkich poprzednich książkach Anny Falatyn był ich mocną stroną i tutaj również jestem pod ogromnym wrażeniem.
Znajdziemy tu móstwo smaczków z prawniczego świata, ogrom informacji dotyczących działania wymiaru sprawiedliwości, ale też takiego ducha całego środowiska. Wszystko to jest jednak przekazane zrozumiałym językiem, bez skomplikowanego żargonu czy niewytłumaczonych pojęć.
Muszę też wspomnieć o ciekawie wykreowanych bohaterach drugoplanowych, jak aplikantka Julia, ojciec Wojciecha czy szef Zuzanny, a nawet na krótko pojawiajacy się prawnicy.
Wszystko dopięte jest tu na ostatni guzik, od szczegółów śledztwa, po rozprawę pełną emocji i jakiejś takiej powagi.
Czułam się, jakbym oglądała dobry serial, naprawdę.
"Emocje unosiły się w powietrzu, wisiały nad nimi niczym gradowa chmura. Skraplały się w postaci łez Zuzanny. Wirowały napędzane przez coraz szybszy oddech Wojtka. Rozmawiali w milczeniu spojrzeniami. Słowa zastępowały bicie serca i drżenie ciał. Nieme przeprosiny. Bezgłośne ukorzenie. Zdławione uczucia."
Cała książka, mimo różnych wątków, elementów też zabawnych, wzruszających czy "spicy", miała klimat lekkiej grozy. Podobało mi się to napięcie, strach o bohaterów, przełamywany lżejszymi wątkami czy zabawnymi, słownymi potyczkami.
Jak normalnie nie lubię narracji trzecioosobowej, tak tu sprawdziła się idealnie. Właśnie ona podsycała tę atmosferę napięcia i dramatyzmu, a czytelnik mógł się poczuć, jakby obserwował bohaterów z góry. W związku z wątkiem seryjnego zabójcy, było to naprawdę ciekawym doświadczeniem, zupełnie, jakbyśmy byli takimi złoczyńcami obserwującymi chaos, w który wpadają bohaterowie.
Wszystko to dzieje się w moim ukochanym Krakowie, w którym spędziłam kilka lat życia, a dzięki autorce dowiedziałam się, że Szkieletor już nie straszy.
Bardzo lubię również samo pióro Anny Falatyn, to, w jaki sposób opisuje przestrzeń i bohaterów, jak kreuje rzeczywistość za pomocą ich słów i czynów. Kocham to sarkastyczne poczucie humoru, tutaj zaszczepione głównie w Wojciechu, ale nie tylko. Całość to wpaniała mieszanka, czasem lekka, czasem trudna, ale na pewno fascynująca!
"- Jak pięknie umiesz grać przed całym światem. ? Pogładził ją czule po głowie. ? Jak pięknie udajesz, że wszystko jest w porządku. Zupełnie jak ja?"
Jeśli lubicie nieoczywistych bohaterów, pełnych sprzeczności i wątpliwości, walczących z przeciwnościami i z własnymi demonami, osadzonych w ciekawie stworzonym świecie, to koniecznie sięgnijcie po "KodeX".
"Mecenas" to dopiero zalążek akcji i mam nadzieję, że Wam się spodoba, ale przysięgam, że całość zmiecie Was z planszy.
Kolejna świetnie napisana powieść, czekam na papierowe wydanie reszty! 9/10
Opinia bierze udział w konkursie