- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.ała plecy, nie puszczając ręki Jema. - Gdzie jego lek? - spytała Willa. - Nie wziął go przed wyjazdem z Instytutu? - Nie mów o mnie, jakby mnie tu nie było - odezwał się Jem, ale bez cienia gniewu w głosie. Odwrócił głowę i powiedział coś szeptem do Willa, a przyjaciel skinął głową i puścił jego ramię. Tessa wyczuła napięcie w postawie Willa. Był czujny, gotowy złapać swojego parabatai, gdyby ten się zachwiał, ale Jem stał pewnie na nogach. - Czuję się silniejszy, kiedy Tessa jest przy mnie. Sam widzisz. Will przekrzywił głowę, tak że Tessa nie mogła dojrzeć jego oczu. - Widzę - potwierdził. - Tesso, nie ma tutaj jego leku. Jem chyba go nie zażył przed wyjazdem z Instytutu, ale teraz się do tego nie przyzna. Jedź z nim do domu i przypilnuj go. Ktoś musi. Jem wziął chrapliwy wdech. - - Ja będę powozić. To żaden kłopot. Balios i Xantos znają drogę. Henry może odwieźć Lightwoodów. Will był szybki i skuteczny, za szybki, żeby mu chociaż podziękować. I najwyraźniej wcale nie oczekiwał podziękowań. Pomógł Tessie zapakować Jema do powozu, uważając przy tym, żeby nie musnąć jej ramienia ani nie dotknąć ręki. Następnie podszedł do pozostałych, żeby im wyjaśnić sytuację. Przed zamknięciem drzwi pojazdu Tessa usłyszała jeszcze słowa Henryego, że musi zabrać z domu księgi Benedicta. *** - Co znaleźliście w domu? - zapytał Jem, kiedy przejeżdżali przez otwartą bramę posiadłości Lightwoodów. Nadal wyglądał kiepsko. Głowę opierał o poduszki, oczy miał półprzymknięte, jego policzki lśniły od gorączki. - Słyszałem, że Henry wspomniał coś o gabinecie Bene - Właśnie tam Benedict oszalał - odparła Tessa, ujmując zimne dłonie narzeczonego. - Musiał postradać rozum w dniach przed transformacją, kiedy według Gabriela nie opuszczał pokoju. Nabazgrał na ścianie, chyba krwią, coś o ,,diabelskich maszynach". Że nie znają litości i nigdy nie przestaną przybywać... - Pewnie miał na myśli armię automatów. - Pewnie tak. - Tessa zadrżała lekko i przysunęła się do Jema. - Może to głupie z mojej strony, ale przez ostatnie dwa miesiące panował taki spokó - Zapomniałaś o Mortmainie? - Nie. Nigdy o nim nie zapomniałam. - Spojrzała na okno, choć nie mogła przez nie wyjrzeć. Wcześniej zaciągnęła zasłony, kiedy uznała, że ostre światło razi Jema w oczy. - Miałam nadzieję, że może zajął się czymś innym. - Nie wiemy, czy tak się nie stało. - Jem splótł palce z jej palcami. - Śmierć Benedicta jest tragedią, ale koła zostały puszczone w ruch już dawno temu. To nie ma nic wspólnego z tobą. - W bibliotece były też inne rzeczy. Notatniki i książki Benedicta. Dzienniki. Henry przywiezie je do Instytutu, żeby przestudiować. Jest w nich moje imię. - Tessa umilkła. Jak mogła zawracać Jemowi głowę takimi sprawami, kiedy źle się czuł? Jem chyba czytał jej w myślach, bo przesunął palce na jej nadgarstek, jakby badał puls. - Tesso, to tylko krótki atak. Szybko minie. Wolałbym, żebyś powiedziała mi prawdę, całą prawdę, nieważne, czy jest gorzka, czy przerażająca. Nigdy nie pozwolę, żeby stała ci się krzywda. - Uśmiechnął się. - Twój puls przyśpiesza. Prawdę, całą prawdę, nieważne, czy jest gorzka, czy przerażająca. - Kocham cię - powiedziała. Jem spojrzał na nią z rozpromienioną miną, która czyniła jeszcze piękniejszą jego szczupłą twarz. - Wo xi wang ni ming tian ke yi jia gei wo. - - Tessa ściągnęła brwi. - Chcesz się ożenić? Ale przecież już jesteśmy zaręczeni. Chyba nie można zaręczyć się drugi raz. Jem się zaśmiał i od razu rozkaszlał. Tessa napięła całe ciało w oczekiwaniu, ale atak okazał się lekki, bez krwi. - Powiedziałem, że ożeniłbym się z tobą jutro, gdybym mógł. Tessa udała, że kręci głową. - Jutrzejszy termin mi nie odpowiada, sir. - Ale już masz stosowny strój - zauważył Jem z uśmiechem. Tessa spojrzała na zniszczoną suknię ślubną. - Owszem, gdybym miała wziąć ślub w rzeźni. Cóż. I tak niezbyt mi się podobała. Zbyt krzykliwa. - Uważam, że wyglądasz w niej pięknie - oświadczył cicho Jem. Tessa oparła głowę na jego ramieniu. - Przyjdzie inna pora - powiedziała. - Inny dzień, inna suknia. Czas, kiedy będziesz czuł się dobrze i wszystko wypadnie idealne. - Nie ma rzeczy idealnych, Tesso. - W łagodnym głosie Jema brzmiało straszliwe zmęczenie.
Szczegóły | |
Dział: | Książki |
Kategoria: | Fantastyka, Science-fiction, Sztuczna inteligencja, książki na jesienne wieczory |
Wydawnictwo: | Mag |
Oprawa: | twarda |
Okładka: | twarda |
Rok publikacji: | 2023 |
Wymiary: | 140x205 |
Liczba stron: | 544 |
ISBN: | 978-83-67793-31-5 |
Wprowadzono: | 23.08.2023 |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.