- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.i niczego nie trzeba będzie badać, bo nie będzie komu i dla kogo. Naukowcom skoncentrowanym na operacji IceBridge nie wypada powiedzieć, że ludzie zachowują się jak ćmy, które bezmyślnie lecą do ognia. Efekt cieplarniany stał się tak zgranym tematem, iż głosy specjalistów nie są brane pod uwagę, a dowody widoczne gołym okiem na zdjęciach w badaniach prowadzonych od 2009 roku nic nie znaczą. Politycy nie są dostatecznie zdeterminowani, by zahamować proces umierania. Dogadują się z przemysłem i mówią pod wygodną przykrywką, że trzeba produkować, bo chodzi o rozwój cywilizacji. Rozgrzeszają też zbrojenia, które - chyba nawet stultus to rozumie - są zwykłym marnotrawstwem. Pieniądze można wydać na edukację, odkrycia medyczne, szukanie źródeł energii, badanie kosmosu, sztucznej inteligencji czy nawet projektowanie rozrywek, ale się tego nie robi. Dodatkowy problem stanowią głosy niewierzące w śmiertelne skutki efektu cieplarnianego. Natura ludzka, tak wspaniale kreatywna, ale też nieobliczalna, do końca tkwi - co eksplikuje paradoks w sformułowaniach Eliadego i Wałęsy (sic!) - w wewnętrznej sprzeczności. Zakrawa na ponury żart, iż politycy odpowiedzialni za los planety stoją na straży paradoksu, zapominając, że przy zastawionych stołach umrą też syci i bogaci. POLITYCZNY ŁOBUZ NA JĘZYKACH ,,Człowiek niezwykle troskliwy", ,,wrażliwy na piękno malarz", ,,oczytany intelektualista", ,,mąż stanu", ,,arcyzdolny polityk", ,,wielki językoznawca" lub ,,wybitny biurokrata". To o Hitlerze i Stalinie. Czy po takiej edukacji w głowie przeciętnego obywatela zostaje trzeźwy osąd czy zrozumienie i podziw dla politycznego łobuza? Nikt chyba nie wątpi, że ktoś, kto wywołuje wojny lub siłą zastrasza i prześladuje ludzi, to polityczny łobuz (latro politicus); według słownika synonimów: bydlak, kanalia, miernota, szuja, zero, despota. Media mówią o tym od dawna, ale ludzie wciąż tego nie rozumieją. Może pora wprowadzić do nauki i dziennikarstwa słowa, które ulica rozumie najlepiej - nazywać rzeczy po imieniu i zapomnieć o eufemizmach. Najbardziej popularne portale już to robią. Likwidują podział na elity i hołotę. Pokazują, że czas odrzucić wysiłek intelektualny i święte oburzenia. Odsłaniają dwulicowość demokracji i walczą o to, aby zniknęło z języka słowo ,,hipokryzja", którego większość i tak nie rozumie. Dzięki tym portalom skończą się wkrótce oskarżenia o zniesławienie. Każdy polityczny łobuz będzie tak nazywany w mediach i edukacji. Wtedy obywatele zrozumieją samych siebie i dowiedzą się, dlaczego politycy to dno na liście zaufania społecznego. Historia wojen i dyktatur, przywódców politycznych i religijnych, pokazuje, że język ulicy trafia. Gdyby w podręcznikach szkolnych nazywano złych polityków łobuzami, obywatel czułby się odpowiedzialny w czasie wyborów. Nie byłby tak podatny na manipulację i propagandę. Idealny podręcznik mógłby więc wyglądać tak: ,,Hitler, polityczny bydlak, łobuz i miernota, zwykłe ścierwo, które namąciło głupim szkopom we łbach". I wszystko jasne. OGIEŃ OGNIEM WYPALIĆ Populizm obiecuje złote góry, w których wielu ludzi chciałoby zamieszkać. Trump, Orbán i Kaczyński uchodzą za przykłady takich właśnie politycznych sukcesów. Ludzie im zaufali i czekają na zbawienie, które - jak pokazała historia - może nigdy nie nadejść. Zanim jednak wszystko się zawali, jest nadzieja na ocalenie. Być może esej amerykańskiego autora Dana Kaufmana pt. ,,Postępowy populizm może ocalić nas przed Trumpem" (Kaufman, ) jest krokiem milowym dla programu każdej opozycji walczącej z populizmem. Na przykładzie stanu Wisconsin Kaufman pokazuje głosy wyborców, balansujących między demokratami a republikanami. Przypomina to z grubsza sytuację w Polsce, podział społeczeństwa na dwa obozy: prawicowo-katolicki i liberalno-lewicowy. Okazuje się, że tradycje emigracyjne mogą kształtować upodobania polityczne mieszkańców Wisconsin, przenoszone zwyczaje z dawnych ojczyzn, jak np. szwedzkie tradycje opieki społecznej, i przyczyniać się do wygrywania wyborów z populistami. Wydobycie takich nastrojów w społeczeństwie i zagranie nimi w odpowiedni sposób może być gwoździem do trumny prawicowych polityków. Kaufman nazywa to ,,ożywianiem zielonej trawy" na bazie egalitaryzmu, poczucia bezpieczeństwa i współpracy. Pisze o znaczeniu ,,programów wyrównawczych dla robotników", które naiwnie nazywane były przez przeciwników ,,ściekowym socjalizmem". W końcu niemalże wprost wskazuje receptę na obronę tradycji demokratycznych: ,,postępowy populizm może stępić przynętę prawicowej powtórki". Wystarczy pilnować, aby bogaci bogacili się, a zarazem zwykli ludzie nie odczuwali własnej biedy. Jeśli pragmatyczny idealizm wygra w wyborach, to może znaczyć, że socjalistyczno-komunistyczne dyktatury umrą.
Szczegóły | |
Dział: | Książki |
Kategoria: | Kulturoznawstwo, Nauki humanistyczne |
Wydawnictwo: | Universitas |
Oprawa: | miękka |
Okładka: | miękka |
Wymiary: | 135x205 |
Liczba stron: | 260 |
ISBN: | 9788324235407 |
Wprowadzono: | 29.01.2020 |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.